Zainstaluj sobie Darktable na windows i zobacz, czy Ci będzie odpowiadał. Niestety, pomimo, że ma spory potencjał i możliwości, daleko mu do Lightrooma. Niektóre funkcje działają jakoś mało intuicyjnie, albo nie tak jak byśmy sobie tego życzyli. Jak to bywa w programach, przy których nie było człowieka od interfejsu użytkownika, niektóre funkcje są zdublowane w kilku miejscach, inne słabo działają, jak w innej zakładce czegoś nie odznaczysz, albo suwaka nie przesuniesz.
Ogólnie jak dla amatora - powinieneś się przyzwyczaić. Jeśli masz zamiar się rozwijać - lepiej zainwestuj czas w naukę fotografii niż w naukę Darktable i linuksa. Zawsze też możesz lobbować Adobe do stworzenia natywnej wersji linuksowej. Każda osoba więcej, to bliżej wersji linuksowej, wtedy będzie łatwiej
![Wink ;)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/wink.gif)
Ale jeśli się już upierasz, to polecam stabilnego Debiana (wheezy) - wszystko startuje prawie z kopyta, przy minimalnej konfiguracji. Do tego masz pewność, że raz zainstalowany, nie zacznie robić Ci jakichś numerów, że się nie uruchomi, czy coś podobnego, bez względu, czy zainstalowałeś potężną aktualizację większości systemu, czy po prostu wyciągnąłeś wtyczkę z sieci. Jeśli będzie potrzebne Ci nowsze oprogramowanie - zainstalujesz sobie backporty.
Jak lubisz czasem przeżyć przygodę, zainstaluj Debiana testowego (jessie) - bywa, że aktualizacja czasem coś sknoci w konfiguracji i niby działa, ale jednak jest coś nie tak...
I w końcu dlaczego Debian? Bo jest jedną z najpopularniejszych dystrybucji - jeśli pojawią się wersje natywne programów od Adobe, to na pewno będą miały paczki deb albo trafią do repozytoriów. I spora część popularnych dystrybucji jest z nim kompatybilna i zależna od niego. W dodatku jest wystarczająco user-friendly, żeby średnio rozgarnięty użytkownik sobie w nim poradził i wystarczająco wymagający, żeby czegoś się nauczyć o systemach linuksowych.
Wine niby jest ok, chociaż czasem PS kulawo tam działa, ale wirtualizowanie windowsa dla PS uważam jako przestrzał - zabierasz sobie sporo mocy obliczeniowej, nawet z tak mocnego sprzętu i zauważysz znaczny spadek wydajności.