Czy ktoś z Was miał do czynienia z taką kombinacją?
Serwer stoi na Slacku 12.1, oprogramowanie wykorzystywane w firmie wymaga hardwarowego klucza HASP.
Jego sterownik jest zainstalowany i pracuje jako root.
root 2769 0.0 0.0 18304 684 ? Sl May26 0:00 /usr/sbin/aksusbd
/proc/bus/usb jest podmontowane.
none on /proc/bus/usb type usbfs (rw)
Manager licencji HASPlm działa...
root 2727 0.0 0.0 1800 460 ? S May26 0:00 /usr/sbin/hasplm
... i tworzy sobie odpowiedni socket
udp 0 0 *:tcpnethaspsrv *:*
Żaden ruch w sieci nie jest blokowany/flitrowany:
root@spioch:~# iptables -L
Chain INPUT (policy ACCEPT)
target prot opt source destination
Chain FORWARD (policy ACCEPT)
target prot opt source destination
Chain OUTPUT (policy ACCEPT)
target prot opt source destination
Mimo tego program zgłasza bład licencji. Serwer z HASPem jest widoczny z komputera z programem zarówno pod IP i po netBIOSie.
Będę wdzięczny za wszelkie informacje, producent HASPA już ma mnie dość a wydawca oprogramowania zupełnie to olewa.