Witam. Jakiś czas temu miałem (nie)przyjemność posiadania Linuxa Ubuntu, który niestety nie okazał się dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Nie miałem siły i czasu siedzieć nocami na różnych forach, ale nie w tym rzecz.
Ściągnąłem sobie Mandrake 2006, wydzieliłem mu miejsce i zacząłem instalować. Oczywiście nic co piękne nie może trwać wiecznie - problem z grafiką. Po włączeniu opcji Test, czy nawet późniejszym `odpaleniu` Mandrake pojawiają się jakieś rozmazane kolory i tego typu jazda. Nie widać nic...
Oczywiście skorzystałem z domyślnego sterownika oraz ustawień, które zaserwował mi instalator, ale to na nic. Zmniejszałem rozdzielczości monitora, karty, zmieniałem nawet jej model na vesa, by potem próbować w samym Linuxie przestawić na nVidię,ale to na nic - pojawiło się zielone tło, które znikało i pojawiało się co kilka sekund. W Ubuntu miałem problem z przestawieniem rozdzielczości i odświeżania, ale edycja pewnego pliku uratowała mi skórkę. Tutaj nie mam możliwości edytowania, bo nie zdążę nawet wejść do systemu. Czy ktoś może mi poradzić, co mam zrobić? Bardzo chciałem zainstalować tego Linuxa (jest on jako drugi OS obok XP`ka) i popróbować, jak tutaj wszystko będzie chodzić. Pracuję na sprzęcie: Athlon 1600XP+, 384 ddr ram, GF 2 Ultra Titanum 64MB, monitor AOC Spectrum (dodam, że przy instalacji wykrywa mi poprawną nazwę monitora, a przy GF pojawia się coś z ddr).