Nowe posty Dystrybucja - środowisko graficzna dla amigowca (MUI) (3) 2024-06-09, 14:08:15
Jaki kod błędu zwracać z kernela? (3) 2024-06-09, 12:29:22
Diablo 2 w OpenDiablo2 (4) 2024-06-07, 12:56:21
Chrome vs Firefox – która przeglądarka internetowa jest lepsza (3) 2024-06-05, 04:06:26
 ePBF & Observability meetup in Warsaw (0) 2024-05-16, 08:51:28
Linux Mint 21.3 XFCE brak dźwieku po paru minutach (karta muzyczna zintegrowana) (6) 2024-05-15, 08:24:30
Webmin - nie mogę uruchomić lokalnie wirtualnego hosta (1) 2024-05-13, 17:06:50
Linux Mint 21.3 Virginia brak dźwięku (9) 2024-05-11, 12:41:15
Jak automagicznie wyłączyć laptop jeżeli nikt nie wpisze hasła po np 1 minucie (3) 2024-05-08, 23:13:18
Problem z instalacją Linux Mint LMDE 6 "Faye" (0) 2024-05-05, 10:24:00
|
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Wiadomości - Kãa Esanæan'eveôse
31
« dnia: 2016-09-05, 20:54:51 »
glxinfo | grep OpenGL 1 ↵
OpenGL vendor string: Intel Open Source Technology Center
OpenGL renderer string: Mesa DRI Intel(R) HD Graphics 5500 (Broadwell GT2)
OpenGL core profile version string: 3.3 (Core Profile) Mesa 11.2.0
OpenGL core profile shading language version string: 3.30
OpenGL core profile context flags: (none)
OpenGL core profile profile mask: core profile
OpenGL core profile extensions:
OpenGL version string: 3.0 Mesa 11.2.0
OpenGL shading language version string: 1.30
OpenGL context flags: (none)
OpenGL extensions:
OpenGL ES profile version string: OpenGL ES 3.1 Mesa 11.2.0
OpenGL ES profile shading language version string: OpenGL ES GLSL ES 3.10
OpenGL ES profile extensions:
I jeszcze jakieś dziwne, jak dla mnie niejednoznaczne dane: sudo lshw -c display
[sudo] password for mad:
*-display
description: VGA compatible controller
product: Broadwell-U Integrated Graphics
vendor: Intel Corporation
physical id: 2
bus info: pci@0000:00:02.0
version: 09
width: 64 bits
clock: 33MHz
capabilities: msi pm vga_controller bus_master cap_list rom
configuration: driver=i915 latency=0
resources: irq:44 memory:f5000000-f5ffffff memory:d0000000-dfffffff ioport:f000(size=64) memory:c0000-dffff
*-display UNCLAIMED
description: 3D controller
product: GK208M [GeForce 920M]
vendor: NVIDIA Corporation
physical id: 0
bus info: pci@0000:08:00.0
version: a1
width: 64 bits
clock: 33MHz
capabilities: pm msi pciexpress bus_master cap_list
configuration: latency=0
resources: memory:f6000000-f6ffffff memory:e0000000-efffffff memory:f0000000-f1ffffff ioport:d000(size=128) memory:f7000000-f707ffff
Jakoś nie mogę tego zidentyfikować  A właściwie to dobrze, czy źle, że takie wyniki mi pokazało, bo ja za bardzo tych parametrów nie rozumiem.
32
« dnia: 2016-09-05, 17:39:18 »
vblank_mode=0 glxgears
ATTENTION: default value of option vblank_mode overridden by environment.
ATTENTION: default value of option vblank_mode overridden by environment.
34438 frames in 5.0 seconds = 6887.545 FPS
35914 frames in 5.0 seconds = 7182.522 FPS
35603 frames in 5.0 seconds = 7120.526 FPS
33140 frames in 5.0 seconds = 6627.976 FPS
33633 frames in 5.0 seconds = 6726.457 FPS
33423 frames in 5.0 seconds = 6684.552 FPS
33372 frames in 5.0 seconds = 6674.253 FPS
33425 frames in 5.0 seconds = 6684.880 FPS
33244 frames in 5.0 seconds = 6648.608 FPS
33440 frames in 5.0 seconds = 6687.956 FPS
33704 frames in 5.0 seconds = 6740.735 FPS
33765 frames in 5.0 seconds = 6752.966 FPS
33737 frames in 5.0 seconds = 6747.373 FPS
Chodzi o coś takiego? Pierwszy raz w ogóle takich poleceń używam, więc mogę nie ogarniać za bardzo. Gdzieś anglojęzyczni użytkownicy piszą, że podobno tak to się robi.
33
« dnia: 2016-09-05, 15:05:39 »
Nie wiem, czy to aktualne jeszcze, ale mogę wrzucić, jak coś ma z tego wynikać Running synchronized to the vertical refresh. The framerate should be
approximately the same as the monitor refresh rate.
304 frames in 5.0 seconds = 60.709 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.015 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.017 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.015 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.015 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.017 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.015 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.017 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.015 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.015 FPS
301 frames in 5.0 seconds = 60.014 FPS
00:02.0 VGA compatible controller: Intel Corporation Broadwell-U Integrated Graphics (rev 09)
Linux mad-pc2 4.7.2-040702-generic #201608201334 SMP Sat Aug 20 17:37:03 UTC 2016 x86_64 x86_64 x86_64 GNU/Linux
Używam Unity i GNOME-shell, chociaż zainstalowane mam jeszcze kilka, które normalnie mogą działać.
34
« dnia: 2016-09-04, 13:54:33 »
Mam nadzieję, że nie jest to złe miejsce do napisania tego.
Ostatnio po raz kolejny naszła mnie refleksja. Z różnych przyczyn zwolennicy Linuksa walczą ze zwolennikami Windowsa, co jeszcze da się zrozumieć. Ale dlaczego wewnątrz tej mniejszości są kolejne podziały, np. ze względu na dystrybucję, środowiska graficzne, vi/emacs i pewnie jeszcze milion powodów się znajdzie... Może w Polsce nie jest to jeszcze aż tak rozpowszechnione jak na anglojęzycznych stronach - tam ostatnio mi się zdarzyło na wiele takich przykładów natknąć, stąd refleksja. Nawet próbowałam tam spytać parę osób, o co w tym chodzi, ale nie dostałam jak dotąd odpowiedzi. Parę razy zetknęłam się też z wypowiedziami osób, zarzucających użytkownikom Linuksa stałą potrzebę posiadania wrogów i prowadzenia ciągłej ideologicznej wojny, albo z resztą świata, albo od biedy we własnym gronie - czyli jakby niejako wbrew idei zjednoczonej społeczności, która wiąże się z wolnym oprogramowaniem.
Skąd to się bierze? Dlaczego (niektórzy, nie generalizuję w żadnym wypadku) użytkownicy Linuxa mają przeświadczenie o swojej racji i taką potrzebę przekonywania do niej innych?
35
« dnia: 2016-09-01, 13:16:15 »
Punkt przywracania w sensie kopii zapasowej czy czegoś podobnego? Bo jeśli o to chodzi, to właśnie ostatnio zdałam sobie sprawę, że przecież takie rzeczy istnieją, a ja z niewyjaśnionych powodów z tego nigdy nie korzystałam... A jest w ogóle możliwość rozpoznawania pakietów z różnych źródeł? Trudno chyba będzie je znaleźć, zwłaszcza, że na chwilę obecną chyba mam największą procentową zawartość Minta, musiałabym w tym celu wywalić z 70% systemu. Chwilowo powstrzymuję się od "ostatecznych" rozwiązań, tak długo, jak długo nie będę ponosić jakichś wyjątkowo przykrych konsekwencji z racji istnienia tej mieszanki. Chyba ostatnio stopniuję sobie ryzyko wynikające z podjęcia określonych działań albo czekania  Teraz "ewolucja" bardzo zwolniła, sama z siebie i jest dla mnie praktycznie nieodczuwalne, że to "mieszana dystrybucja".
36
« dnia: 2016-08-27, 23:33:05 »
A problem polega tylko na brakujących pakietach zależności? Bo jeśli tak, to duża szansa, że możliwe jest znalezienie ich w sieci, szukając po nazwach. Takie rzeczy bywają rozproszone w różnych miejscach i czasem to jedyny prosty sposób uzyskania tego, czego w repozytoriach nie ma. Do wyszukiwania repozytoriów jest podobno coś takiego jak ppasearch (z tego, co wiem, niewspierany już) i obecny, nowszy twór Y PPA Manager. http://www.webupd8.org/2016/03/y-ppa-manager-updated-with-important.html
37
« dnia: 2016-08-21, 22:16:54 »
Zatem zrobię tak, przypuszczalnie za jakiś czas, kiedy już zdecyduję się, co zrobić po formacie (niezależnie od tego co zrobię i co zainstaluję, skorzystam z tych priorytetów dla zapobiegania powtórce takich sytuacji), poza tym chyba potrzebuję silnego bodźca, aby "dojrzeć" do tak poważnej decyzji jak format. A w tym czasie będę obserwować zachodzące procesy, bo nawet dzisiaj zauważyłam kolejne dziwne efekty, może jakieś wnioski na przyszłość z tego wyciągnę.
Bardzo dziękuję.
38
« dnia: 2016-08-21, 16:12:44 »
Bardzo dziękuję. Poczytam to i jakoś dojdę do tego, jak to zrobić. Ale mam rozumieć, że z tego punktu wyjścia format jest mimo wszystko rozwiązaniem bardziej opłacalnym niż przywracanie porządku?
39
« dnia: 2016-08-21, 15:41:18 »
Naprawdę jest aż tak źle?
Najpierw chciałam zwyczajnie poszerzyć zakres dostępnego oprogramowania. Po pierwszej udanej próbie, z Mintem, stwierdziłam, że skoro i tak zdarza mi się szukać czegoś na stronach Debiana, to ten proces mogę sobie ułatwić. Potem trochę siłą rozpędu to poszło, jak ktoś mi zasugerował, żebym przetestowała coś z innego systemu pochodnego Debiana. Im więcej elementów z różnych źródeł już miałam, tym więcej kombinacji musiałam robić, czasem wycinać coś, co sugerowały mi komunikaty albo czymś zastępować, żeby zapobiegać efektom wzajemnego zagryzania się. Teraz mam wrażenie, że to tak ściśle się przeplotło, że nie ma możliwości "rozszczepienia" bez rozsypania wszystkiego. A chyba do pierwotnego stanu żadnym ludzkim sposobem się tego nie przywróci.
Mam uznać, że to stadium nieodwracalne? Nie jestem pewna, czy na przykład coś pomoże, kiedy czasowo odetnę część źródeł - np. w przypadku, gdyby miała jednak zajść aktualizacja tej części, która należy do Ubuntu/Minta w swoim czasie? Nie odważyłabym się odciąć tego na zbyt długo.
Za bardzo nie mam kontroli nad tym, jakiego pochodzenia elementy wypierają inne. Na zewnątrz, przy swoim obecnym poziomie wiedzy, nie widzę dokładnie, co się dzieje. Moim celem z pewnością nie było świadome doprowadzenie do tego stadium. A nie jest jeszcze źle na tyle, żebym miała ochotę na format.
40
« dnia: 2016-08-21, 10:04:17 »
Witam
Mam dość dziwny problem, jak sądzę postępujący w czasie. Używam Ubuntu 16.04, instalowane na świeżo z płyty (beta) kilka dni przed premierą. Jakiś czas temu dodałam do sources.list, bezpośrednio, repozytoria analogicznej wersji Minta, później dopisałam jeszcze Debiana Sid, z czego musiałam dość szybko zrezygnować przy pierwszej próbie aktualizacji, gdyż wywoływało to konflikty pakietów. Jednak jakieś minimalne zmiany zdążyły się wprowadzić. Potem dopisałam, już jako ppa, repozytoria Bunsen Labs, też zawierające trochę z Debiana. Obecnie sytuacja wygląda tak, że system identyfikuje się jako Ubuntu 16.04 albo Mint 18 (czasami nawet określa się po prostu jako Linux 18), niektóre aplikacje, to już rzadziej, twierdzą, że to Debian 8 albo Debian Sid. Oprócz tego aktualizuję jądro niezależnie od aktualizacji automatycznych, własnoręcznie, obecnie jestem na wersji 4.7.1. Czy oznacza to, że jest to już bliżej niezidentyfikowany twór, nie dający się zakwalifikować jako określona dystrybucja? Jakie to będzie mieć konsekwencje w przypadku próby aktualizacji w październiku, zakładając, że w ogóle samo podjęcie takiej próby będzie wykonalne (obecnie nie mam za bardzo dostępu do ustawień aktualizacji)? Dzisiaj zauważyłam, że proces "ewolucji" do Minta coraz szybciej postępuje, chociaż nie jestem pewna, w jaki sposób to się dzieje. To może oznaczać, że aktualizacja będzie możliwa dopiero za dwa lata, jak dla Minta??
|
Pokaż wiadomości