Forum Linux.pl

Oprogramowanie => Inne => Wątek zaczęty przez: Boxxaa w 2019-03-21, 11:51:31

Tytuł: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Boxxaa w 2019-03-21, 11:51:31
Jeśli takowe jak MacOS np.Sierra High to ... unix ...
to dlaczego takowe jak Photoshop czy Adobe Premiere z Mac'a nie działają na Linux'ie Mint/Ubuntu i podobnych?
Da się zainstalować paczki *.dmg z Unix'a pod Linux'a?
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: pavbaranov w 2019-03-21, 12:06:52
O paczkach *.dmg na linuksie raczej zapomnij.
A na pierwsze MacOS =/ linux. Inny kernel, inny sposób wyświetlania "ekranu" itd. itp. Ogólnie - wszystko inne.
Zadaj sobie pytanie: Androidowi bliżej do linuksa, wszak ten sam kernel. To dlaczego natywnie programy z Androida nie działają na linuksie? :)
Dlaczego - pomimo faktu, że są nawet otwarte źródła, to nie wszystkie programy dla linuksa da się skompilować tak, by prawidłowo działały na innych systemach? :)
Ogólnie - nie kombinuj. Linux to system operacyjny. Są na niego odpowiednie programy, które działają. Część programów z innych systemów działa dzięki różnym emulatorom (tak, wiem, że Wine Is Not Emulator :)). Działa jednakże część, a i to nie zawsze tak jak byśmy chcieli.
Możesz to zaakceptować i nauczyć się korzystać z oprogramowania, jakie tu jest dostępne albo... używać oprogramowania, do którego jesteś przyzwyczajona, jednakże na tym systemie, na który są dostępne. Tertio non datur...
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Paweł Kraszewski w 2019-03-21, 12:46:22
Da się zainstalować paczki *.dmg z Unix'a pod Linux'a?

Jakby ktoś zrobił warstwę adaptacji Maca do Linuksa (technicznie nic trudnego, bo baza Maca jest otwartoźródłowa (https://github.com/apple/darwin-xnu), w tym kernel), to gdy tylko spróbowałby reimplementacji Cocoa (bo to jest Japkowy graficzny "secret sauce"), Tim Cook osobiście by przyszedł, wypatroszył go tępym nożem, a potem rzucił resztki prawnikom, żeby zrobili z tego grilla. Apple for Linux? It's not going to happen.

Słuchaj pavbaranov-a, bo dobrze prawi. Linux służy do uruchamiania programów pisanych na Linuksa. Nikt, nigdy nie twierdził inaczej, poza "przy korzystnym układzie gwiazd może ewentualnie chwilowo zadziała".
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Boxxaa w 2019-03-21, 15:16:01
Słyszałam że linuksiarze od lat walczą z Adobe, Corelem i innymi o to by Ci w końcu "namazali" swoje programy pod Linux'a. Dopóki tak się nie stanie, userzy zawsze będą szukać jakiś alternetyw (by nie użytkować szajsu z Redmond).
Dlaczego Adobe ma taki opornik do Linux'a?
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: 1709 w 2019-03-21, 15:59:43
Najlepiej spytać u źródła np.  https://forums.adobe.com/thread/1249799?start=240&tstart=0
Nie wiem czy to jest najlepsze źródło wiedzy
Masz tam wypowiedz jednego z moderatorów z któregoś tam roku ze Linux nie jest zbyt popularny.
I niestety taka opinia jest bardzo popularna ogólnie wśród wszystkich znanych mi programów gdy użytkownicy proszą o port na Linuxa.

Jeszcze coś nadmienię
- wygląda ze drobne problemy są miedzy systemami   https://helpx.adobe.com/photoshop/kb/photoshop-and-macoshighsierra.html
- prawda jest także ze istnieją drobne różnice miedzy dystrybucjami Linuxa
- związku z tym być może jest trudno o dobrego programistę na Linuxa, tego nie wiem
( A podobno C++ na większości systemach to prawie to samo )
I tutaj chciałem coś dopisać, jest wiele programów które są wspierane ale działają na silniku wine - podobnym ,
 np. Wiedźmin 2 ( eON ). https://www.dobreprogramy.pl/Wiedzmin-2-na-Linuksa-gracze-placa-Valve-za-niedopracowany-niezoptymalizowany-produkt,News,54686.html
Firma "Cd Projekt Red" stwierdziła ze portowanie na Linuxa sprawiło im tak wiele problemów ze nie zrobią to z Wiedźmin 3.
Dzisiaj Wiedźmin 3 działa na Linuxie ale na silniku Proton ze sterownikiem 3D DXVK i jest wspierany przez Steam, a nie jak początkowo przez "Cd Projekt Red".
( Dokładniej: Wiedźmin 3 jest nadal własnością Cd Projekt Red, ale wsparciem działania na Linuxie zajmuje się firma Valve w swoim Steam. )
Proton to nic innego jak przerobiona wersja wine dla programu Steam.

Nie przepisali kodu np. Wiedźmin 2 na Linuxa (na otwarte multi-platformowe biblioteki) bo to za duży koszt,
nie mogli po prostu przekompllować swojego kodu bo problemy te wynikają z tego ze sam kod został częściowo ( jeśli nie w większości ) napisany tylko na jedna platformę systemu,
gdzie większość bibliotek programistycznych jest zamknięto - źródłowa i nigdy nie została przeportowana na inne systemy.
( biblioteki nie zostały przeportowane bo są opatentowane, a oddanie ich konkurencji nie byłoby w interesie firm systemów operacyjnych. )
I problem nie dotyczy to tylko Linuxa.
Z tym walczą niektórzy producenci gier, aby gry były dostępne na każdej możliwej platformie.
 Jak na razie widziałem tylko zapewnienia ze powstaną programy do portowania, ale same biblioteki pozostaną nie naruszone.
( Choć trzeba się liczyć tym ze nie za darmo, bo to stworzy konkurencje dla systemów operacyjnych. )

Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: pavbaranov w 2019-03-21, 19:08:50
Corel kiedyś wydawał nie tylko programy na linuksa, ale nawet swoją dystrybucję.
Adobe? Część oprogramowania na linuksa też jest dostępna.
Ja mam inne pytanie: czy zawodowo wykorzystujesz oprogramowanie Corela, bądź Adobe? Jeśli tak - nie ma wyjścia i właściwym systemem jest Windows bądź komputer Apple'a. Jeśli nie - trzeba zmienić przyzwyczajenia, bowiem albo powyższe systemy i to oprogramowanie, albo linux i inne.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Boxxaa w 2019-03-22, 08:26:30
Nie zawodowo, ale hobbystycznie. No i bardzo często. Mąż zajmował się programowaniem i elektroniką pół życia i po "zawodzie" zostały mu boxowe pakiety Adobe CS-LS, Corel, Sony Vegas, MS Office i kilka innych. Pamiętam ile to wszystko kosztowało i szkoda mi nie używać. Na dodatek przyzwyczajenia.
Najgorsze jest jednak to, że mam baaaaardzo moooocno doooosyć Windows i polityki Redmond.
Trzeba mieć żółty i okrągły dowód osobisty by dać się przesadzić na Windows 10. Jak dla mnie po wielu przebojach z Windows - win10 to jeden wielki szpieg i zamulacz. Nie chcę tego i koniec. To właśnie przez Win10 wylądowałam na Linuxie. Nie było miesiąca by komputer nie rozsypał się (na siłę próbowałam pozbyć się szpiegów, Defendera, Antimalware i podobnych łącznie z chorym WindowsStore). Defender wiele razy udowodnił mi to, że skanuje dyski nawet wtedy gdy ma to zabronione i nawet wtedy gdy niby jest deaktywowany. Windows10 tuż po wystartowaniu od razu nawiązuje około 40 połączeń z różnymi serwerami na świecie. Paczki które lecą w sieć nie liczy się dzisiaj w KB lecz w grubych MB!
Gdy pozbędziesz się Defendera i innych SKANERÓW (np. dzięki Dism++ czy NTLite) i okroisz lekko system to ciągle ma problemy z legalnością i resztą. Wystarczy zainstalować na niemodyfikowanym Win10 zaporę typu WindowsForewallControl i zablokować usługi systemowe i Win10 dostaje szału gdy tylko Internet mu przyłączysz!
Legalny Windows10 sam się deaktywował i stał sie nielegalny gdy nie miał dostępu do sieci przez 7 dni.
P...dolę takie coś. Sorry za słowa lecz siedzę w komputerach od 1988 roku, raczej sporo już widziałam i mam naprawdę serdecznie dość Microsoftu. Mąż mój odpuścił dwa lata temu. Był programistą (C/C++/C#/ASM/JAVA/.NET) + elektronikiem z zawodu. Na rynku zaczęli KOSIĆ za KASĄ czyli SENIOR zaczął zarabiać coraz mniej. Po 2 latach jest tak, że po tygodniu w gastronomii (własny catering) ma tyle ile miał w programowaniu po miesiącu.
Tutaj w Gdańsku cwaniaczki od gierek i aplikacji tak średnio od 2,3 lat szukają naiwniaków za 4000-5000złna miesiąc.
Gdy w korpo zaczęli pojawiać się przybysze ze Wschodu zdolni pracować za 1500usd - mąż dał na luz i ... szczerze mówiąc dobrze zrobił. Jeśli o mnie jednak chodzi to zajmuję się komputerami już także tylko prywatnie dlatego nareszcie mam czas na Linux'a. I wiecie co? Przyznaję że to był mój ogromny błąd, to że, dopiero teraz zainteresowałam się bardziej Linuxem. Oj, kufffa, jak ja sobie teraz w brodę pluję, tyle lat użerania się z Windows.
Hobbystycznie zajmuję się dźwiękiem czyli modyfikowanie audio z keyboard'a, modyfikowanie i mixowanie muzyki, bardzo często pracuję przy rodzinnych filmach z kamery video i przy fotkach. Mąż siedział w Adobe Premiere i chwalił, ja siedzę w SonyVegas i też chwalę. Nic więcej na komputerach już nie robimy i przyznaję, że to ostatnie "podrygi". Mam już 40lat i wiem że za jakieś 4,5,6 lat dam całkowicie na luz. Swiat cyfryzacji zbyt mocno mnie już zmęczył. Nie mam sił użerać się z tym wszystkim. Dzieci odchowane, pora odpoczywać, czyli światem realnym zająć się i odpuścić walkę z Hardware. To wszystko na odcinku ostatniej dekady stałą się komercyjną niewolą. Młodzi ludzie urodzeni w tych czasach różnic nie widzą. Im będzie "wsio-ryba" czy jest tak jak jest czy inaczej. Gorzej z tymi którzy siedzą w tym od początku i chce im się już dosłownie wymiotować. Internet stał się prywatką i dzisiaj, systemy rządzą ludźmi a nie ludzie systemami. Mąż po "wyjściu z informatyki" niemal że natychmiast stał się człowiekiem bardziej radosnym, częściej uśmiechniętym, przesypia wszystkie noce, przestał łapać "zwiechy", przestał się zamartwiać, myśleć... i tak można bez końca wymieniać. No i kufffa nerwosol odstawił, no bo przecie teraz on sobie szefem, zero nagonki, terminów, pośpiechu, no i nareszcie mam w domu trzy komputery a nie trzydzieści trzy :) i wreszcie posprzątane :)
Słowa mojego męża po rozwodzie z IT: ale ja kurdę żałuję...
W dwa lata w prywatnej gastronomii (1 bar + 1 restauracja + catering) zarobił tyle ile w 10 lat w programowaniu.
Jeszcze 10lat temu gdy nagonki na Androida/iOS i inne się zaczynały, jakieś dziwne pieniądze z tego były. Szlag trafił wszystko gdy Ukraińców naściągali w 2014/2015. Popatrzcie na ogłoszenia w działach PRACA teraz. Mąż od czasu do czasu przegląda i szczena mu siada! Seniorowi w korpo do Javy/.NET dają 6000zł?  Seniorowi C/C#/C++ z dodatkami dają 8000zł? A sami chcą na nim zarabiać z pięcioma zerami?????  hehheehe. Won!
No i mąż mój tak do końca bez winy nie jest albowiem jest wrogiem gier komputerowych. To go zgubiło w drodze po kasę i on o tym wie ale nie potrafił nigdy się przekonać. Jest zdania że gierki zniszczyły żywot niejednego dzieciaka. Żywot i czachę dlatego nigdy w to nie wszedł. Baaa, jego wszyscy exKoledzy od klawiatury, już od dawna, dawna po 3,4,5 rozwodach i zostali z "myszką" w chałupach dlatego on nigdy nie wszedł w gry bo wiedział, że to będzie jego koniec.


 
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: pavbaranov w 2019-03-22, 09:50:35
Nie zawodowo, ale hobbystycznie. No i bardzo często. Mąż zajmował się programowaniem i elektroniką pół życia i po "zawodzie" zostały mu boxowe pakiety Adobe CS-LS, Corel, Sony Vegas, MS Office i kilka innych. Pamiętam ile to wszystko kosztowało i szkoda mi nie używać. Na dodatek przyzwyczajenia.
Raz jeszcze: żadna dystrybucja linuksa nie jest darmowym zamiennikiem MS Windows. Ty nie chcesz mieć Win10, ale chcesz mieć Windows. Linux tego nie spełnia i nie spełni. Zerknij na ReactOS (https://reactos.org/ (https://reactos.org/)) może on jest już na takim etapie, że nadaje się do użytku.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Boxxaa w 2019-03-22, 11:34:13
Nie zawodowo...
Zerknij na ReactOS (https://reactos.org/ (https://reactos.org/)) może on jest już na takim etapie, że nadaje się do użytku.

Pewnie nie jest i pewnie nigdy nie będzie...
ReactOS is an open source effort to develop a quality operating system that is compatible with applications and drivers written for the Microsoft Windows NT family of operating systems (NT4, 2000, XP, 2003).
2000, XP? Dzisiaj?
Jakich programów można jeszcze używać po prawie 19-stu latach?


Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: mackeire w 2019-03-22, 11:41:19
Na dodatek przyzwyczajenia.

To wywróć światopogląd do góry nogami albo daj se spokój z linuxami.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: pavbaranov w 2019-03-22, 11:47:21
Kobieto zdecyduj się:
1. Windows i masz oprogramowanie, które masz, które znasz, lubisz...
2. Nie Windows i tu szereg wyborów. Oprogramowanie, które masz, znasz, lubisz... zapewni Ci wyłącznie Apple, ale będziesz musiała ponownie kupić wersje na ich system.
3. Linux - masz oprogramowanie na linuksa i nie masz oprogramowania, które masz, znasz i lubisz...
Innej opcji nie masz, chyba, że zatrudnisz się w firmach, które owe oprogramowanie robią, w czynie społecznym zrobisz wersje tego oprogramowania dla linuksa, a następnie przekonasz zarząd tych firm, by wypuścił to oprogramowanie.
Problem braku działania oprogramowania, które chcesz, by działało na linuksie, a które nie jest dla tego systemu nie leży po stronie linuksa. Chyba nie jest to trudne do zrozumienia.

Jak piszemy już m.in. w tym wątku: żaden linux nie będzie odpowiadał Twoim wymaganiom wobec systemu operacyjnego. Ty chcesz mieć bowiem alternatywne, ale w 100% kompatybilne rozwiązanie dla Win10. Odpowiedź jest prosta: nie istnieje, a przynajmniej nie jest znany, taki system operacyjny.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Boxxaa w 2019-03-22, 12:27:49
Doskonale to rozumiem lecz mam problem z jednym: z jakością.
No nie da się ukryć i przemilczeć że oprogramowanie na Linixa nie działa tak jak powinno. No, niestety.
Nawet z xplayerem jest masa dziwnych problemów, VCPlayer tnie filmy a Rhytmbox kurdę nie ma korektora.
Czy to wszystko nie jest dziwne?
Nie kapuję, jak można nazwać się developerem czy programistą, wydać SOFT i zapomnieć o najważniejszych rzeczach w tym sofcie. Sorry że mam z tym problem ale naprawdę nie "trybię". Wyobrażasz sobie samochód bez kierownicy i siedzeń? Rozumiem też że to wszystko jest za friko, i że nie wolno "ujadać" bo darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda tylko... co mi po koniu który nie ma kopyt?

Zrobili niby dodatek do Gimpa by przypominał PS. No spoko, pomysł fajny, no ale dlaczego nie do końc działa?
Sam zerknij:

(https://obrazki.elektroda.pl/6028874400_1553253216_thumb.jpg) (https://obrazki.elektroda.pl/6028874400_1553253216.png)

i powiedz, w jaki sposób panele z dodatkami (ten po prawej i ten po lewej) zmniejszyć tak, by znalazły się na ekranie. Nie da się tego przesunąć. I to ma być ukończony i działający projekt?
Łoś który to pisał pracował na większej matrycy i zapomniał że inni mogą mieć mniejsze dpi??? Szok!

Zerknij dalej, LibreOffice:

(https://obrazki.elektroda.pl/3949399000_1553253324_thumb.jpg) (https://obrazki.elektroda.pl/3949399000_1553253324.png)

ZAPISZ JAKO: i za każdym razem wybierać z paska na dole FORMAT i wpisywać KOŃCÓWKĘ odt bo zapisać nie chce???

A tutaj:
(https://obrazki.elektroda.pl/5422093400_1553253404_thumb.jpg) (https://obrazki.elektroda.pl/5422093400_1553253404.png)
zaznaczasz zeloną ikonkę POWTARZAJ i nie działa? U mnie nie powtarza, idzie dalej po albumach...

To tylko trzy przykłady bo nie mam czasu teraz na więcej ale z pewnością bez problemu znalazła bym ich minimum 50 na klasyczne "dzień dobry".
Chłopaki, nie złośccie się, ja jestem tylko zdania że jak już coś robisz to rób to dobrze.
Dlaczego xplayer zatrzymuje obraz na 1,5sekundy tuż po zwolnieniu PAUZY??

Ostatnia już rzecz, to jakość różnych dystrybucji.
Dlaczego do dziś nie poprawiono "bajerów" związanych z jakością czcionek i ostrością obrazu na ekranie?
No kurdę, ludzie!
Czy twórcy distro naprawdę nie widzą różnic w jakości obrazu (gui systemu) między swoim Tworem a np. Windows czy macOS??  Wczoraj pobawiłam się trochę jakimś nowym Huawei na którym zainstalowano Ubuntu 18.04.2. Na matrycy z takim PPI i przy 1920x1080 (skromne 15.3 cala) powinno wszystko wyglądać cacy a wygląda jak byś na matrycy 15.3 przystosowanej do FullHD odpalił 1024x768 (nie chodzi o wielkość ikon i reszty, lecz o jakość (ostrość) czcionek i innych). Wszystko rozmazane i nie idzie nic z tym zrobić.
Powiem Wam szczerze (mam 14" 1366x768) i przez ten dziwny brak ostrości na Linux'ie już mnie oczy bolą. Wkładam inny dysk z Win7 i całość żyleta. Wszystkie dystrybucje wyglądają u mnie tak, jak by była na ekranie lekka mgiełka.
Odpalam Clovera, wrzucam MacOS'a High Sierrę, wrzucam config.plist pod Intel HD4000 i obraz żyleta.
Wybaczcie mi mój ton, ale czy Ci którzy zajmują się *buntu/mintem naprawdę śpią?
Mam uwierzyć że ludzie którzy w tym siedzą mają tylko i wyłącznie jednego kompa do zabawy? Że nigdy nie widzieli "jabłka" czy "redmonda"? No i nie tłumaczcie że ... nie ma sterowników itp. i że producenci sprzętu nie dają kodów no bo... jak widać, na Hamaku też nie ma Intel HD4000 a sobie poradzili.

Przy okazji ujadania:
Mint 19.1, mam zaznaczone by nie przyciemniał mi ekranu, by nie wyłączał ekranu. Zaznaczone na NIGDY/NIGDY .
No i co? I nic. Nie działa. Przyciemnia obraz po 10 sekundach i wyłącza ekran po 2 minutach.
I tak by można było bez końca.
No i wiem, niby tylko UBUNTU 18.04.2 jest na maxa dorobiony lecz ja nie umiem się przekonać do interfejsu i zasad w nim panujących a Xbuntu u mnie ma "fochy" i często nie wykonuje tego co Mint zrobi bez "żalu".

O jakości dźwięku w słuchawkach już nie wspominam. Kilkanaście playerów sprawdziłam, wszędzie to samo (dziwne trzaski w tle podczas słuchania muzyki), w każdym playerze przy zmianie utworów prychanie w słuchawkach. I nie jest to wina systemu tylko softu. Na wirtualce pod Mintem gdy odpalony Win7 + AIMP3 wszystko cacy.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: mackeire w 2019-03-22, 12:39:48
Wyobrażasz sobie samochód bez kierownicy i siedzeń?

no jasne,
Są firmy sprzedające samochody do samodzielnego zmontowania i można sobie kupić samą ramę z kołami , na przykład.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: 1709 w 2019-03-22, 13:34:20
Moze trochę wszyscy wyluzujcie :D
Mówienie komuś ciagle jakiego systemu powinien używać uważam za zbędne,
bo jak ktoś będzie chciał to i tak zmieni system.


Cytuj
nie wolno "ujadać" bo darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda
Wyzywać może nie, jeśli ujadanie = wyzywanie za problemy,
 ale o wszelkich problemach trzeba mówić,  inaczej nic sie raczej nie zmieni.


Cytuj
ZAPISZ JAKO: i za każdym razem wybierać z paska na dole FORMAT
Akurat moze celowo zrobili, bo domyslnie uzywaja "Zapisz", ale pewnosci nie mam.

Cytuj
Czy twórcy distro naprawdę nie widzą różnic w jakości obrazu (gui systemu) między swoim Tworem.
Ja np. nie widze, kiedys na monitorze okolo 1200x900 wszystko mialem dopasowane, w 1920x1080 jest sa niektore rzeczy mniejsze.
Nie uzywam innych systemow niz Linux, to ciezko mi sie odniesc do czegokolwiek.
( Przepraszam! W pracy ostatnio dali komputer do pisania raportow z wykonanej pracy, ale nie wiedze roznicy. )
W Mincie faktycznie jest problem z czcionka, ale osobiscie ich nie mam, to takze ciezko mi sie do tego odniesc.
Problem polega na tym ze czcionka w niektorych aplikacjach np. w Steam moze byc troche rozmazana,
tak mial moj kolega i nie pamietam czy znalazl rozwiazanie.
ale mozesz poczytac o renderowaniu czcionek
https://www.dobreprogramy.pl/GBM/Piekny-Linux-czyli-uruchamiany-renderowanie-czcionek-dzieki-Infinality,65009.html
"  niektórzy deweloperzy żyją jeszcze technologią CRT "
https://404.g-net.pl/2012/10/niech-sie-stana-ladne-fonty/
i jeszcze bylo cos o problemach z aplikacjami miedzy GTK i QT ale tego nie odnajde.

A ogolnie co do bledow to byly i beda.
Np. Powstanie nowa biblioteka programistyczna np. GTK4, znowu powstanie nowe srodowisko Gnome i znowu trzeba bedzie wszystkie aplikacje przepisac na gtk4,
bo developerzy beda chcieli odchudzic systemy i aplikacje które się nie dostosują to wylecą z danej dystrybucji.
A jak będą nowe aplikacje to moga zniknac stare bledy, ale moga sie pojawic nowe bledy i tak w kółko.
Prawda jest ze sa od tego wyjatki, ale ja podalem tylko przyklad, ktory nie musi byc tylko domena Linuxa.
Moral:
Trzeba zglaszac problemy, trzeba czasem zakasac rekawy (w sensie pomoc developerom) jesli inni nie daja rady, a czasem sie przyzwyczaic jesli nic nie mozemy zmienic.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Paweł Kraszewski w 2019-03-22, 14:24:16
Dobra...

GIMP: Bzdura. Okno jest ewidentnie zmaksymalizowane, a następnie przesunięte w dół ekranu. Sprawdzone — u mnie skaluje się spokojnie do 800x600, mimo tego, że nikt normalny nie pracuje w programie graficznym w tak małej rozdzielczości.

LibreOffice: Bzdura. Wpisanie rozszerzenia automatycznie wybiera właściwy format. Lista jest do wymuszenia zapisu w formacie innym niż wynikający z rozszerzenia (albo przy zapisie bez rozszerzenia, bo można). Sprawdzone, działa. Zapisuje poprawnie pomimo braku ustawienia formatu w combo.

Rhythmbox: Bzdura. Powtarzaj działa na playlistę albo utwór. Jak zrobisz playlistę z albumu/wykonawcy to działa, jak powinno. Jak nic nie pogrupujesz, to idzie po wszystkich utworach w bibliotece i wtedy się zapętla.

Programy i środowisko po prostu zachowują się inaczej niż na Win/Mac.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: pavbaranov w 2019-03-22, 19:11:31
Paweł - Jeśli chodzi o LO, to w istocie w najnowszym fresh jest coś uwalone i plik jest zapisywany jako ODF, ale bez odpowiedniej końcówki. W still, jak i w poprzedniej wersji działa bez problemu.
Ogólnie - zamiast ujadać - zgłaszać błędy. To jedyna forma (oprócz bezpośredniej współpracy programistycznej), by coś uległo poprawie.
Jeśli chodzi o sposób kreślenia czcionek jak w Windows, czy w MacOS. Rozumiem Boxxaa, że jesteś osobą majętną, a zatem możesz od którejś z firm odpowiedzialnych za te systemy kupić patent (bowiem w obu jest to patentami chronione) i podarować społeczności linuksowej. Podejrzewam, że wiele osób będzie Ci wdzięcznych.
Ogólnie po raz wtóry - większość (choć nie wszystkie) problemy z linuksem sygnalizowane przez "ujadaczy" są związane z brakiem znajomości swego systemu i niewłaściwą jej konfiguracją.
W pierwszym zakresie - nikt nie jest w stanie pomóc, chyba, że sobie wynajmiesz jakiegoś administratora Twojego systemu. Jeśli nie - musisz nauczyć się sama. W drugim przypadku - należy albo sięgnąć do dokumentacji swojej dystrybucji (choć w Mint jest ona po prostu żałosna, ale nie od tego Mint jest, by cokolwiek wytłumaczyć), albo poszukać jakiegoś wsparcia bądź już dostępnego, bądź pośród społeczności.
@1709 - Tak, wiem, że nie powinienem komuś mówić, jakiego systemu ma używać, ale zwróć też uwagę w drugą stronę: dlaczego ktoś (tu akurat autorka wątku) wciąż mówi jak coś winno wyglądać i żądać, by wyglądało właśnie tak jak jej to pasuje, jednocześnie pod słowem "pasuje" ukrywając inny system?
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: 1709 w 2019-03-22, 19:54:19
Cytuj
dlaczego ktoś (tu akurat autorka wątku) wciąż mówi jak coś winno wyglądać i żądać,
Eh ... trudne tematy :)
Miejmy troche wiecej wyrozumialosci dla poczatkujacych.
Uzytkowniczka moze faktycznie zle podchodzi do sprawy, zamiast spytac, czemu nie dziala.
Cytuj
Programy i środowisko po prostu zachowują się inaczej niż na Win/Mac.
Ale tak to juz jest ze wśród wielu niedoskonałości kryja sie takze rzeczy o ktorych przecietni uzytkownicy nie zdaja sobie sprawy,
np. jakis czas temu pokazalem koledze linka  https://404.g-net.pl/2019/03/gnome-3-32-jakiego-jeszcze-nie-bylo/
on zna troche juz Linuxy, ale zapytal mnie czemu taki np. taki "tryb nocny" poprostu nie mozna przeniesc odrazu do kazdego srodowiska graficznego.
To mu probowalem wytlumaczyc ze dla MATE moze dalo by sie dostosowac, ale reszta srodowisk graficznych
moze byc w troche innych jezykach programowania napisana, np. GNOME to biblioteka GTK , a KDE jest napisane w QT
moze miec troche inny system zapisywania ustawien.
To powoduje ze dany program czasami trzeba napisac na nowo dla danego srodowiska. ( albo chociaz dostosowac )


Edytowane.
A moze dobrze ze tak otwarcie "narzeka", tylko nas troche to juz zaczyna draznic ? :D
Nie wiem.
Ale " Zmien system." odpowiedz brzmi troche kijowo, wczesniej byla rada " Poczytaj troche. "
I ta rada zeby troche poczytac wydaje mi sie lepsza.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: pavbaranov w 2019-03-22, 21:20:08
@1709 - Zwróć uwagę. Co innego jest gdy ktoś mówi: ok, jest tu inaczej, chcę to poznać. Co innego jednak, gdy z każdego twierdzenia przemawia: linux ma być jak Windows, albowiem ja tego chcę. Akurat autorka wątku prezentuje ten drugi sposób myślenia. A tego się nie da, albowiem z założenia linux nie jest Windowsem. Zatem można idiotycznie utyskiwać, co jest kompletnie bez sensu i uzyskać jedną, jedyną możliwą odpowiedź: nie ten system.
No, chyba, że potrafisz zmienić linuksa w Windowsa działającego dla @Boxxaa... :)
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Boxxaa w 2019-07-02, 07:52:36
Alo,alo,alo...  Witanko ponownie :D
Chwilę mnie nie było ale... nie odpuściłam więc... wróciłam ...
W czasie ostatnich trzech miesięcy nabyłam sporo wiedzy, więc już takaaaaa ciemna masa już... nie jestem. Przy okazji wymieniłam sprzęt i problem z grafiką minął. Nie linuks był winien, lecz starego typu matryca. Po wymianie sprzętu (z 1366x768 TN z PPI 112) na (1920x1080 IPS PPI140) obraz żyleta. Jest znacznie lepiej jak było kiedyś albowiem kiedyś było 14,0" a teraz jest 15.6" i to też sporo robi. Na dodatek nowy nabytek (fakt że budżetowy ale... przemyślany) śmiga już na mega szybkim dysku M2 i ma 32GB RAM DDR4-2400. Procek? Ehhhh! Poszłam w AMD i ... przyznam że nie żałuję. Ryzen 2500U wygrał ponieważ, wcześniej miałam i5-3320M (3gen. z HD4000) i ... znaleźć w sklepie coś co przebiłoby 3320M graniczyło z cudem. Chodzi o te wszystkie "nowożytne", że tak powiem - i3/i5 z literką U. Przekopałam specyfikacje, benchmarki i wybrałam AMD ze względu na to, iż te nowe i tanie i3/i5 to szajs. Na chwilę obecną nie mam już Windows prócz instalki w VirtualBoxie (a tam postawiony W7 PRO x64). Trzymam to tylko ze względu na to iż, dokumenty robione w MS OFFICE nie zawsze hulają w LibreOffice. Lapka (Dell) nabyłam z poczciwym W10 i szlag mnie na nim trafił już pierwszego dnia więc... wróciła "Mienta".
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: pavbaranov w 2019-07-02, 14:25:07
Jeśli masz tam również AMD Vega, to warto "zainwestować" w nowszy kernel niż ten, który jest w Mint 19, bowiem wówczas będziesz mieć pełną obsługę grafiki w GPU, a nie w... CPU. Kerneli takich moc, od Ubuntu mainline, poprzez np. liquorix (wprawdzie dla Debiana tworzony, ale o ile wiem sprawdza się). I oczywiście przejść na sterownik amdgpu.
Tytuł: Odp: MacOS vs Linux
Wiadomość wysłana przez: Boxxaa w 2019-07-02, 15:29:11
Właśnie, kernel...
Nad nim teraz trwa zabawa, albowiem Wine naprawili i wreszcie działa ale działa tylko i wyłącznie z  4.15.0-54. Próbowałam nowszych (zwłaszcza 5.xx.x-xx) i niestety soft sypie się pod Minte'm (chodzi o PlayOnLinux, Wine i VirtualBox). Kompa nie używam do gier, tylko i wyłącznie trochę foto, internet i biuro. Nic a nic więcej więc chwilowo brak pełnej obsługi grafiki musi wystarczyć (kosztem stabilności Wine i reszty). Teraz to klikam na ekranie Excela i wyskakuje od ręki i nic nie "burczy" że coś nie tak, to samo z innym softem spod szmelcaM$, nawet starszy Photoshop CS7 hula jak dzikus. Na poważniejsze eksperymenty u mnie jeszcze za wcześnie, dopiero czwarty miesiąc na linuksie no ale... teraz to już przynajmniej z dyskiem HDD-USB i pełną kopią w Timeshift'cie.