Forum Linux.pl
Inne => Inne => Wątek zaczęty przez: kolaborek w 2005-12-16, 16:32:03
-
Witam.
Mam Slackware 10.2 i kartę dźwiękową Sound Blaster 5.1. Po ostatniej aktualizacji system swaretem (kilka dni temu), w której między innymi zostały zaktualizowane sterowniki Alsy, dźwięk przestał działać.
Podczas startu systemu wyświetla się:
Loading ALSA kernel modules.
modprobe: Can\\'t locate module snd-emu10k1
(jeżeli są jakieś literówki to przepraszam, ale przepisywałem to z konsoli)
Jestem nowy na linuksie i prosiłbym o pomoc bardziej łopatologiczną, niż w stylu \\"przekompiluj kernel\\" itd :)
Pozdr.
-
2005-12-16 16:32:03 kolaborek napisał:
> Witam.
>
> Mam Slackware 10.2 i kartę dźwiękową Sound Blaster 5.1. Po ostatniej aktualizacji system
> swaretem (kilka dni temu), w której między innymi zostały zaktualizowane sterowniki Alsy,
> dźwięk przestał działać.
> Podczas startu systemu wyświetla się:
>
> Loading ALSA kernel modules.
> modprobe: Can\\'t locate module snd-emu10k1
> (jeżeli są jakieś literówki to przepraszam, ale przepisywałem to z konsoli)
>
> Jestem nowy na linuksie i prosiłbym o pomoc bardziej łopatologiczną, niż w stylu
> \\"przekompiluj kernel\\" itd :)
>
> Pozdr.
---------------------------------
Tak to jest. Człowiek męczy się kilka dni z problemem, aż w końcu pisze posta i się okazuje, że kilka minut później sam wpada na rozwiązanie ;)
Poszukałem w /lib/modules .... i okazało się, że jest tam moduł o nazwie emu10k1. Zrobiłem modprobe emu10k1 i dźwięk hula. Mam pytanie w związku z tym, co zmienić aby ten moduł był ładowany podczas startu systemu, a nie snd-emu10k1 ??
Pozdr.
-
Jest kilka sposobów, jeśli masz jądro 2.6.x, zmień wpisy w /etc/modules.conf, a jeśli 2.4.x to /etc/modprobe.conf (albo odwrotnie, już mi się myli ;) ). Generalnie lepiej samemu tam nie grzebać, a już na pewno wskazane jest wykonanie kopii zapasowej tego pliku.
Powinieneś jednak pamiętać, że moduł emu10k1 to nie moduł ALSY (jej moduły zaczynają się właśnie na snd-* lub snd_*) tylko systemu OSS. Brak modułu ALSY może być spowodowany faktem, że od czasu jądra 2.6.x ALSA jest wkomponowana w sam kernel (paczka kernela ją zawiera jako moduły). Przy jądrach 2.4.x trzeba było doinstalowywać pakiet alsa-driver.
-
Jeszcze dodam, że narzędzie do konfiguracji dźwięku w systemie ALSA to alsaconf, a w OSS (przynajmniej w redhacie) było coś takiego jak sndconfig. To one właśnie edytują odpowiednie pliki w /etc, więc polecam ich używanie.
-
Jezusie Maryjo, Matko Boska i Syscy Świenci :)
Po prostu WIELKIE DZIĘKI !
Gdy dźwięk przestał działać po aktualizacji Alsy postanowiłem ją wyrzucić i wgrać z powrotem wersję z płyty ze Slackiem. Okazało się, że wgrałem samo Alsa Ulits i to był problem. Doinstalowałem teraz Alsa Driver (i coś tam jeszcze:)) i dźwięk już działa.
A jajko mam 2.4. ileś tam ....
Pozdr. i jeszcze raz dzięki :)
-
Poszukujemy osób o bardzo dobrej znajomości Linuksa, do tworzenia od podstaw nowej dystrybucji.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt pod adresem m.kawecki@play.pl.
-
2005-12-16 09:45:23 play napisał:
> Poszukujemy osób o bardzo dobrej znajomości Linuksa, do tworzenia od podstaw nowej dystrybucji.
>
>
> Osoby zainteresowane proszę o kontakt pod adresem m.kawecki@play.pl.
no tak jakby te ponad 280 już istniejących było za mało :P
-
Może umieśćcie jakieś krótkie info o Waszych zamiarach, tj. co planujecie w tej dystrybucji umieścić, na czym ją chcecie bazować itd.
Jestem przekonany, że taka informacja pomoże Wam znaleźć kogoś do współpracy.
Powodzenia!
PS Sys: dla mnie może być i 2800 :)
-
2005-12-16 12:44:50 xis napisał:
> Może umieśćcie jakieś krótkie info o Waszych zamiarach, tj. co planujecie w tej dystrybucji
> umieścić, na czym ją chcecie bazować itd.
> Jestem przekonany, że taka informacja pomoże Wam znaleźć kogoś do współpracy.
>
> Powodzenia!
>
> PS Sys: dla mnie może być i 2800 :)
Kolejna dystrybucja? Jakby mało ich było. Zajrzyj na distrowatch. Ta ma być jakaś wyjątkowa?
-
A nie lepiej jakiś ciekawy pakiet - program napisać. Tu myśle jest jeszce spore pole do popisu. Albo poprawić co niektóre.
-
Moze bedzie wyjatkowa. Nie zrazajcie ich! Wydaje mi sie, ze to bardzo dobry pomysl. A wam chlopaki i dziewczyny zycze powodzenia. Sam niestety nie mam wystarczajacej wiedzy i czasu...
-
Gentoo też nie zawsze istniało, a jest wyjątkowe :-)
-
Chciałbym wiedzieć, jaki ma być cel powstania tej dystrybucji, bo sądzę to jest najbardziej interesujące.
--
Maciek
-
Hmm, posta mi wczoraj wcięło :) Wyraziłem się delikatnie mówiąc mało precyzyjnie, już wyjaśniam wątpliwości ...
Dystrybucja będzie mieć charakter komercyjny, co oczywiście oznacza że za włożoną w to pracę będziemy płacić :) - mamy na celu wprowadzenie na rynek dystrybucji dla tzw. zwykłych użytkowników - zatem wszystko musi być maksymalnie proste i "klikalne" - mam tu na myśli zwłaszcza prosty (w sensie: dla użytkownika) graficzny instalator, graficzne narzędzia konfiguracyjne i jeżeli chodzi o manager X-ów to raczej KDE.
Mamy szerokie możliwości jeżeli chodzi o dystrybucję, także myślę że sprawa jest warta zachodu.
Wszystkich zainteresowanych ponownie proszę o kontakt mailowy. Pozdrawiam.
-
Taka komercyjna dystrybucja to dobry pomysł. Pod warunkiem, że nie będzie to kolejna Mandriva, Suse, Linspire. Myślałem kiedyś nad dystrybucją 100% desktopową i to tak desktopową, że nie używałaby w ogóle konsol tekstowych. Same initscripty miałyby ładować XSerwer (lub jego prostszy, ale lżejszy odpowiednik).
Myślę, że przy dystrybucji 'dla niekumatych' warto rozważyć inny, niż ten pochodzący od uniksów, układ katalogów. Przypuszczam, że warto rozważyć to, co robi gobolinux (http://gobolinux.org/). Sam zastanawiałem się nad czymś takim:
/
|-System/ ($SYSTEMDIR)
|-Programs/ (lub w polskiej wersji Programy - generalnei $PROGRAMSDIR ;) )
`-Home/ (albo Katalogi Domowe/ - $HOMESDIR
W katalogu System/ mogłoby znajdować się całe 'serce' Linuksa (/System/dev, /System/proc itd.), natomiast w reszcie - wiadomo.
To, co różni mój pomysł z pomysłem gobolinuksa to zawartość katalogu /Programs, mianowicie zawierałby on tylko programy doinstalowywalne, bez których system potrafiłby pracować bez problemów, czyli np. Firefox, KDE, Opera. Biblioteki i inne pakiety 'rdzenne' znajdowałyby się w katalogu System.
Takie rozwiązanie pozwala na pozwolenie użytkownikom (odpowiednio uprawnionym, np. tym z grupy Administrator) na 'grzebanie' w katalogu Programy. Dostep do zmieniania katalogu /System miałby tylko i wyłącznie root.
Typowa pani Ela (nie należąca do grupy Administrator) mogłaby to, co może zwykły użytkownik Linuksa :)
Oczywiście wcielenie tego pomysłu wymagałoby wprowadzenia kilku pojęć jak np. 'pakiet bazowy/rdzenny' (czyli taki, który jest częścią Systemu jako takiego - zlib, perl, może gcc?) oraz 'pakiety użytkowe' - aplikacje 'końcowe' jak Quanta, czy wspomniany Firefox, Kadu itd.
To taka moja mała koncepcja odnośnie filozofii, może Wam się spodoba :)
-
Zapomniałem wspomnieć o katalogu /Devices, w którym trzymane byłyby urządzenia montowalne (ale tu trzeba sprawę przemyśleć przy dyskach twardych).