Nowe posty

Autor Wątek: Dystrybucja do "rozpierdziuchy"  (Przeczytany 3832 razy)

komorra

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« dnia: 2007-02-25, 10:00:15 »
Mam wolny dysk ATA 40GB (stary juz troche, ale sie nada) jutro montuje go do kompa. Mam już Suse 10, ale ten jest dopieszczony tzn. odtwarzam filmy, gram w gry, pisze programy itd. więc nie chce go popsuć. Natomiast na tym dysku 40GB chciałbym zainstalować dystrybucję do eksperymentów: mieszanie w źródłach, zaawansowana kompilacja jądra, zabawa z nasm itp. czyli do "rozpierdziuchy" :D
Jaką dystrybucje wybrać? (nie musi być mała, może mieć KDE, WindowMakera i inne, ale nie koniecznie odtwarzacze i bajery, wolę żeby miał dużo narzędzi systemowych.

Maciek_Rutecki

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #1 dnia: 2007-02-25, 10:16:29 »
2007-02-25 10:00:15 komorra napisał:

> Mam wolny dysk ATA 40GB (stary juz troche, ale sie nada) jutro montuje go do kompa. Mam już Suse
 > 10, ale ten jest dopieszczony tzn. odtwarzam filmy, gram w gry, pisze programy itd. więc nie
 > chce go popsuć. Natomiast na tym dysku 40GB chciałbym zainstalować dystrybucję do eksperymentów:
 > mieszanie w źródłach, zaawansowana kompilacja jądra, zabawa z nasm itp. czyli do
 > "rozpierdziuchy" :D
 > Jaką dystrybucje wybrać? (nie musi być mała, może mieć KDE, WindowMakera i inne, ale nie
 > koniecznie odtwarzacze i bajery, wolę żeby miał dużo narzędzi systemowych.

Najlepiej taka, która ma najmniej automatów: Slackware, Debian, PLD itp. I z jak najnowszymi pakietami (PLD Th, Debian Unstable, Fedora). Ale aż 40 GB na Linuksa?

BTW. Jak Ci się nudzi polecam:
http://www.stardust.webpages.pl/ltg/

Fajna zabawa :-)

--
Maciek

Kaka

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #2 dnia: 2007-02-25, 11:20:26 »
Debian unstable z repo experimental - gwarantowane błędy itp. ;-)

Lorenzo

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #3 dnia: 2007-02-25, 12:16:29 »
2007-02-25 11:20:26 Kaka napisał:

> Debian unstable z repo experimental - gwarantowane błędy itp. ;-)

Eee tam.. U mnie działa bez bólu :P

Archlinux - na tym sie poznęcaj, albo lfs'a pogwałć.

Kaka

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #4 dnia: 2007-02-25, 12:36:48 »
> Eee tam.. U mnie działa bez bólu :P
 
No wbrew pozorom, paczki z experimental też dobrze działają - sam ich używam, jednak no wywalają się programy. Na unstable nic oprócz IceWeasel się nie wywala. W przypadku paczek z experimental to różnie to bywa. Są paczki, które ani razu mi się jeszcze nie wywaliły, ale są też takie, które no dość często się wywalają.

Można jeszcze spróbować Debian + experimental + repo Ubuntu - też fajna mieszanka.

Maciek_Rutecki

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #5 dnia: 2007-02-25, 13:53:50 »
Ja jeszcze proponuje zrobić sobie partycje w ext4 :D

--
Maciek

komorra

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #6 dnia: 2007-02-25, 14:27:26 »
1. Dzięki wam za Pomoc :) Teraz myślę czy będzie to Debian czy Fedora? Mógłby mi Ktoś opisać główne różnice lub własne spostrzeżenia nt. któregoś z nich?
2. Dysk rzeczywiście dość duży jak na to. Dlatego pewnie zainstaluję kilka dystrybucji + trochę miejsca na FAT32 żeby była łatwa przestrzeń wymiany między Win a Linux. A jak Wy byście sobie urządzili taki 40GB Dysk? jestem ciekaw :D

Kaka

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #7 dnia: 2007-02-25, 15:30:58 »
> 1. Dzięki wam za Pomoc :) Teraz myślę czy będzie to Debian czy Fedora? Mógłby mi Ktoś opisać

Debian do eksperymentów IMHO bardziej się nadaje ;)

> A jak Wy byście sobie
 > urządzili taki 40GB Dysk? jestem ciekaw :D

/etc --> około 5 GiB
/boot --> około 500 MiB
/var --> tak 10 GiB
/ --> 10 GiB
/home - reszta

lub:

/etc --> około 5 GiB
/boot --> około 500 MiB
/var --> tak 10 GiB
/home - 10 GiB
/ --> reszta

lub:

rób jak chcesz ;-)

ZipoKing

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #8 dnia: 2007-02-25, 17:04:24 »
A ja tam wolę swojego Slacka ;-) - nie ma to jak kompletny brak kontrolowania zależności między pakietami...
A tak a propos, też macie tą manię posiadania najnowszych paczek (np. jądro najpóźniej 24h po wydaniu już macie własnoręcznie skompilowane itp.) ???

Maciek_Rutecki

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #9 dnia: 2007-02-25, 19:13:06 »
2007-02-25 17:04:24 ZipoKing napisał:

 > A tak a propos, też macie tą manię posiadania najnowszych paczek (np. jądro najpóźniej 24h po
 > wydaniu już macie własnoręcznie skompilowane itp.) ???
 >

Zależy gdzie. Na potrzeby LKML mam testowego debiana z najnowszym jądrem rc i mm :D Ale na laptopie na codzień "leciwe" 2.6.18. A pracy najnowsze stable :)

--
Maciek

Lorenzo

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #10 dnia: 2007-02-25, 19:40:06 »
2007-02-25 17:04:24 ZipoKing napisał:

> A ja tam wolę swojego Slacka ;-) - nie ma to jak kompletny brak kontrolowania zależności między
 > pakietami...
 > A tak a propos, też macie tą manię posiadania najnowszych paczek (np. jądro najpóźniej 24h po
 > wydaniu już macie własnoręcznie skompilowane itp.) ???
 >
Nie uważam aby numer wersji był wyznacznikiem męskości usera :P

A co do distra dla maniaków to albo LFS albo wiecznie niestabilny arch ;-) - debian i gentoo są zbyt łatwe :-).

mkkp

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #11 dnia: 2007-02-26, 01:04:26 »
Jeżeli miałbym udzielać rad, to:

1) Zdecyduj się co chcesz testować - nie baw się w testowanie 15 różnych dystrybucji, bo nie ma to sensu.
2) Wybierz sobie jakiś konkretny "program", który chcesz testować - Linux, X.org, KDE, Gnome. Nie baw się w testowanie wszystkiego - wystarczy jedna rzecz dobrze testowana. (Gdybym chciał wysyłać raporty wszystkich dostrzeżonych błędów, to pewnie bym robił tylko to przez całe życie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 4 tygodnie w miesiącu etc.)
3) Postaraj się dowiedzieć jak najwięcej o obiekcie testów.
4) Do testowania jądra systemu fajne są dystrybucje bleeding edgowe - Debian "unstable" (userland trochę za bardzo przetestowany), "stabilne" Fedora, OpenSUSE (nowy userland) (nie polecam rozwojowych wydań tych dystrybucji, bo spędzisz dużo czasu na wypełnianiu raportów błędów - chyba, że tego sobie życzysz). Nie polecam również Gentoo ani LFS - za dużo czasu tracisz na budowanie całego systemu (a pożytku z tego nie masz żadnego) - lepiej poświęcić ten czas na testowanie jądra.
5) Jeśli Cię to nie będzie bawić, to wybierz sobie coś innego.
6) Jeśli dalej Cię to nie bawi, to może zacznij pisać programy :)

swierq

  • Gość
Dystrybucja do "rozpierdziuchy"
« Odpowiedź #12 dnia: 2007-02-26, 10:28:15 »
Ja bym zainstalowal cos stabilnego, debiana, ubuntu lub gentoo, dlolozyl qemu z kqemu lub kvm i bawił sie na wirtualach. Troszke działa to wolniej ale mozna uruchomic kilak maszyn wirtualnych na raz i nie trzeba sie martwic problemami z grubem badz lilo przy kilku instalacjach. Do tego nie ma szans ze się popsuje jedną instalacje gdy sie przypadkiem rozwali tablice partycji lub boot loadera w drugiej. Sam mam taki poligon i gorąco polecam takie rozwiązanie.

pozdrawiam