Nowe posty

xx Dystrybucja pod HP Omen (6)
Wczoraj o 23:30:08
xx [Poradnik] Wyszukiwanie Sterowników (2)
Wczoraj o 21:08:23
lamp Problem z Linux Lite po instalacji (0)
Wczoraj o 19:50:30
xx Ile pingwinów? (1)
Wczoraj o 08:59:24
xx konfiguracja pale moon (0)
2024-03-24, 21:53:42
xx Plasma 6 w Neonie ssie trochę mniej ... (10)
2024-03-23, 02:38:11
xx problem z instalacja sterowników do karty sieciowej (3)
2024-03-18, 18:10:16
xx Plik abc.001 (1)
2024-03-17, 17:48:27
xx Zlecę dopracowanie programu w MatLab (0)
2024-03-13, 15:28:40
xx Linux Mint 21.3 XFCE brak dźwieku po paru minutach (karta muzyczna zintegrowana) (5)
2024-03-12, 23:07:01

Autor Wątek: problem z wine  (Przeczytany 4114 razy)

c64club

  • Gość
problem z wine
« dnia: 2006-03-25, 22:17:12 »
Witam. Temat może szokujący, ale myślę że może rozpocząc ciekawą dyskusję.

Zacznę od tego, że zastanawiam się nad pozostaniem przy jednym systemie operacyjnym na moim mikrokomputerze (klon IBM).

Dotychczas używam trzech:
DOS
WIN 95/98
Mandrake 9.1

Posiadam 3 mikrokomputery kompatybilne z IBM:

Nieco archaiczny: mikroprocesor i386dx 40+ weitek 40 MHz, 4 MB pamięci operacyjnej, dysk sztywny 120 MB ATA + 340MB SCSI-1, adapter graficzny EGA+ (mam też VGA, ale nei wykorzystałbym możliwości tego adaptera, poza tym nie mam trzeciego monitora VGA)

Nowszy: mikroprocesor AMD K5 150MHz, 48 MB pamięci operacyjnej, dysk sztywny 1540MB ATA, napęd dysków optycznych ośmiokrotnej prędkości, szybki adapter graficzny na szynie PCI, adapter audio na szynie ISA (16bit stereo), adapter USB na szynie PCI

Najszybszy: mikroprocesor Intel Pentium II 400MHz, 160MB pamięci operacyjnej, dysk sztywny 10GB ATA, wbudowany układ  graficzny na szynie AGP, adapter audio wbudowany na szynie PCI (16bit stereo), USB wbudowane na PCI, napęd dysków optycznych CDRW 52-krotnej prędkości.

Adaptery sieciowe - w każdy 3com 10Mb/s
dodatkowo przenośny układ pamieci szeregowej USB (128MB) i cyfrowy aparat fotograficzny

Chcę zaznaczyc że nie jestem specjalistą od żadnego z systemów operacyjnych - tylko zwykłym użytkownikiem potrzebującym optymalnego dla siebie rozwiązania.

Nie jestem też fanem żadnego z tych systemów (ani też w ogóle sprzętu spoza stajni CBM), co na pewno zwiększa moją obiektywność w ocenie systemów.

Poniżej przedstawię plusy i minusy systemów, w odneisieniu do podstawowych aspektów pracy z mikrokomputerem, jakie nasunęły mi sie podczas kilkuletniego używania mikrokomputerów zgodnych z IBM.

CENA:
-DOS - komercyjne wersje od 20 do 100 zł, FreeDOS za darmo
-Linux - kilkadziesiąt zł lub darmo
-Windows (tu sobie zaklnę pod nosem)

INSTALACJA i WYMAGANIA SPRZETOWE, odczuwalna szybkość pracy:
-DOS - każdy klon IBM, działa wyśmienicie, wymagania dyskowe w dzisiejszych czasach śmieszne
-Windows 95 - mój średni IBM wystarczy, Windows 98 - w miarę komfortowo na moim najmocniejszym mikrokomputerze, na windows trzeba poświęcić minimum 200/500 MB, jednak najlepiej około gigabajta, konieczny dysk sztywny. Nowsze wersje niż 98 - nie warto nawet uruchamiać
- LINUX - niezależnie od wersji , na moim średnim sprzęcie konsola pracuje tak, jakbym siedział przed terminalem znakowym podłączonym przez linię 2400 bodów, o nakladce graficznej nie ma co marzyć, ładuje się kilka minut, czas reakcji na klawiaturę/manipulator kulkowy do kilku sekund (opóźnienia od naciśnięcia klawisza np. do pojawienia się znaku w edytorze tekstowym)
-na moim najmocniejszym sprzęcie Mandrake9 z nakładką KDE2 pracuje porównywalnie szybko do Windows 98 na mikrokomputerze z mikroprocesorem i486, bez kija nie podchodź. Potrzebuje kilku GB na dysku sztywnym, ale są też Live CD, co daje linuxowi duży plus

DOSTEPNOŚĆ I CENA PODSTAWOWEGO OPROGRAMOWANIA:
-DOS - większość oprogramowania za darmo lub abandonware, wybór pokaźny
-Windows - od całkiem przyzwoitych darmowych narzędzi do ogromnych, dorgich i powolnych \\"komabjnów\\"
-Linux - jak dla windows, ale wszystko za darmo

STABILNOŚĆ
-DOS - zawisł mi mniej niż 10x w życiu, wina sprzętu
-Linux - j.w.
-windows - spuśćmy zasłonę miłosierdzia na ten fragment tekstu - obiegowe opinie niestety nie wzięły się z nikąd, każde przekleństwo będzie tu na miejscu

INTERNET(www,irc,poczta,ftp):
-DOS - przyciężkawa instalacja programów TSR zarządzających adapterem sieciowym, Znakomita przeglądarka WWW Arachne, niestety od zeszłego roku nie rozwijana, Pakiety typu Minuet - abandon od połowy lat 90. Duży plus za brak p2p. niestety wiekszość serwisów sieciowych www jest oparta na nowych językach skryptowych, które dzialają powolnie, zajmują ogromną pamięć i moc obliczeniową, co nieco dyskredytuje DOS
-windows - niemal żadnych problemów, bardzo szybka darmowa przeglądarka WWW Opera
-linux - sieć zainstalowana bez problemów, jednak szybkość dzialania Przeglądarek WWW pozostawia wiele do życzenia, nawet Opera nie jest szybka. zdecydowanie wolniejsze połączenie (mam łącze dzierżawione 1Mb/s, linux \\"wyciska\\" jakieś 80% pasma) niż w DOS i windows

WIRUSY:
-DOS te, które były, umarły już śmiercią naturalną, nowe nie powstają
-Windows - jedna wielka sepsa
-linux - pingwiny nie chorują

BIURO:
-DOS - dobre programy Słowo, Lotus 123, dostępne konwertery wszelkich dokumentów i stron koodowych
-windows - osławiony office, OpenOffice, kilka drobniejszych
-linux - jak wyżej, choć działające wyraźnie wolniej

DROBNE PRACE:
-DOS - podstawowe programy, typu \\"notatnik\\", kalkulator, mały arkusz kalkulacyjny, dostępne w kilka sekund po włączeniu zasilanaia, jako zintegrowany pakiet SideKick, inne pakiety lub oddzielne programy
-windows - podobnie, choć ładuje się nieco dłużej
-linuksa nie oplaca się uruchamiać jeśli planujemy pracować krócej niż godzinę-dwie, chyba że posiadamy laptopa/notebooka z funkcją \\"mrożenia\\" stanu systemu (ang. freeze)

DRUKARKA, PLOTER, DIGITIZER:
-DOS - z digitizerem ciężka sprawa, modele płaskie (tzw. flatbed) raczej nie są przeznaczone do pracy z tym systemem. większość urządzeń wyposażonyc w USB też nie ma szans zadziałać pod DOS\\'em
-windows - raczej nie ma problemów, chociaż zdarza sie że wydruk jakiegokolwiek zbioru poza zbiorami zawierającymi grafikę rastrową obala mit trybu WYSIWYG
-linux - jak wyżej, z digitizerem mogą być kłopoty

DYSKI OPTYCZNE, ODCZYT I ZAPIS:
wszystkie trzy systemy dobrze korzystają z czytników płyt CD i DVD. Zapis - nieco gorzej:
-DOS - doskonały pakiet DOSCDRoast może się niektórym użytkownikom wydać toporny, jednak sprawdza się znakomicie
-Windows - do wyboru do koloru
-linux - to na ten system powstał CDRoast, nie ma po co tłumaczyć

USB:
-DOS - USB4DOS, USB-DOS, DOS-USB - nazwy te zna dobrze więkzsość użytkowników tego systemu. z kieszonkowymi układami pamięci szeregowej i pamięciami dyskowymi radzą sobie niemal doskonale, z innymi urządzeniami niestety jest barzdo ciężko. działają tylko prawdziwe klawiatury, tzn. podłączone do portu PS/2, rzadko który mikrokomputer umożliwia pracę pod DOS\\'em z klawiatura USB
-Windows - zdaje się, jakoby bez windows rozwój USB nie przybrałby dzisiejszego obrotu
-linux - jest coraz lepiej..

MULTIMEDIA:
jako przeciwnik parodiowania komputerów najchętniej ominąłbym ten temat, ale dziś mikrokomputer często przejmuje na siebie obowiązki urządzen przeznazconych do rozrywki. zastępują konsole i automaty do gier, magnetofon, CD, video a nieraz i telefon.
-DOS - spory zasób wszelkich odtwarzaczy zbiorów multimedialnych pozwala swobodnie wybrać najlepszy. obecnie są to - \\"kombajn\\" QuickVideo, najpłynniej ze wszystkich znanych mi odtwarzaczy pod jakikolwiek system operacyjny odtwarza filmy kodwane jako DIVX. rezydentne odtwarzacze zbiorów dźwiekowych pozwalają na jednoczesną pracę z dowolnym programem. telefonowanie niemożliwe.
-windows - i nie ma mocnych
-linux - dogania windows
gier pod DOS już sie razcej nie uświadczy, ostatnia komercyjna produkcja powsatła ok 2001 roku, niekomercujna chyba w 2004
linux na razie nie nadaje się do gier wykorzystujących skomplikowaną grafikę, chyba żeby uruchomić go na jakimś CRAY\\'u

PROGRAMOWANIE MIKROKONTROLERÓW:
-DOS - stare rodziny programuje się znakomicie. Bezpośredni dostęp do układów mikrokomputera pozwala robić \\"cuda\\" łącząc IBM\\'a z mikrokontrolerem. Dla nowych rodzin praktycznie nie ma wsparcia
-windows - pełna dowolność
-linux - jak wyżej, ale podobne operacje są o wiele bardziej uciążliwe

KONSOLA:
-DOS - szybka i prosta, nie wymaga konfiguracji, choć jeśliby się uprzeć można ja zmodyfikować, tylko po co?
-windows - marne namiastki konsoli w postaci linii poleceń programu Windows Commander lub emulowanego DOS\\'a to największa bolączka tego systemu w zakresie obsługi. Niestety ty bez urzązdeń wskazujących pracuje się wyjątkowo topornie, a i przyzwyczajenie sie do władania jakims \\"gryzoniem\\" zamiast klawiszy wymaga sporego samozaparcia
-linux - system-konsola, aczkolwiek ciężka w obsłudze

PODSUMOWANIE, PLUSY I MINUSY, DODATKOWE UWAGI:
DOS powoli, choć nie wiadomo właściwie czemu, odchodzi do lamusa. głównie za sprawą użytkowników, którzy wymagają graficznych \\"wodotrysków\\" i tego, aby komputer sam wykonał za nich wszystko. Wielozadaniowość ejst niezwykle utrudniona i mimo takiego pakietu jak q-desk czy kombajnów jak DN sytuacja raczej nie ulegnie poprawie. jest to jednak doskonała propozycja dla wymagających naprawdę szybkiej pracy użytkowników. używam go w zasadzie najczęściej
WINDOWS - cena, słaba stabilność, brak konsoli i różne przykre nie spodzianki podczas pracy skutecznie odstraszają mnie od jego użycia, chyba że nie mam go czym zastąpić
linux - wielką bolączką tego systemu jest fakt,że nie wiadomo właściwie na pierwszy rzut oka, z jakiego typu zbiorem mamy do czynienia. szuflada(katalog), zbiór wykonywalny, zbiór danych czy konfiguracujny wyglądają identycznie, na monochromatycznym lub czarno-białym monitorze nie wiadomo nawet czy nzawa na ekranie symbolizuje zbiór czy szufladę. nie można też używać programu bez zainstalowania go, a nieraz trzeba sobie go najpierw skompilować, co skutecznie odstrasza przed instalacją oprogramoowania nie dołączonego do dystrybucji. nie mogę sobie po prostu trzymać zbiorów wykonywalnych w szufladzie \\"programy\\". na dysku panuje straszliwy bałagan, nad którym nie udaje się zapanować. ponadto linux przeznazcony do uruchamiania z jednego nośnika (np. dysk sztywny) nie może być po prostu przeniesiona na inny nośnik (np. dysk elastyczny) i z niego uruchomiona
wielką wadą windows jest też fakt, że wymaga ponownej instalacji po kilku tygodniach, inaczej praca z tym systemem staje się udręką.
linux ma rozbudowany system zbiorów wsadowych, jednak wredny w obsłudze.

nie jestem się jeszcze w stanie zdecydować, którego używać. gdyby linux działał tak wydajnie jak dwa pozostałe, na pewno od razu sprzedałbym Swoje \\"okienka\\" na dziesiątą wieś.
proszę o wypowiedzenie się na ten temat, może doradzicie mi lub zauważycie coś, czego ja nie dostrzegłem.

chciałbym móc używać np. linuxa z emulacją DOS\\'a lub tylko tych dwóch systemów. jednak brakuje mi oprogramowania, które pozwalałoby, tak jak w mikrokomputerachkomputerach typu laptop/notebook zachować całą pamieć operacyjną (np. świeżo uruchomiony system) w postaci zbioru na dysku sztywnym i załadowanie go np. poleceniem wsadowym po uruchomieniu maszyny. Na pewno skopiowanie kilku czy nawet kilkudziesięciu megabajtów danych z dysku sztywnego do pamieci zajęło by na szybkim sprzęcie kilkadziesiąt sekund, podzcas gdy linux potrafi się uruchamiać nawet dziesięć minut.
szukam też dystrybucji skompilowanej dla procesora intel 686, bo to parodia, żeby jedyną drogą do poprawnego i wydajnego działania systemu operacyjnego była samodzielna kompilacja; a ta, nawet dla najprostszego programu, jest w linuksie operacją wyjątkowo żmudną i wredną w wykonaniu.
brakuje mi też działających w konsoli środowisk programowania dorównujących borlandowskiej serii TURBO, lub rodzinie środowisk QUICK fimry Microsoft.

help ;(


Maciek_Rutecki

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #1 dnia: 2006-03-25, 22:41:00 »
2006-03-25 22:17:12 c64club napisał:

[...]

 > Dotychczas używam trzech:
 > DOS
 > WIN 95/98
 > Mandrake 9.1

Miałem Mandrake 9.1 niestety do najszybszych nie należy, szczególnie, że posiadał KDE 3.1 chyba najwolniejsze z wszystkich.

[...]

 > INSTALACJA i WYMAGANIA SPRZETOWE, odczuwalna szybkość pracy:
 > -DOS - każdy klon IBM, działa wyśmienicie, wymagania dyskowe w dzisiejszych czasach śmieszne
 > -Windows 95 - mój średni IBM wystarczy, Windows 98 - w miarę komfortowo na moim najmocniejszym
 > mikrokomputerze, na windows trzeba poświęcić minimum 200/500 MB, jednak najlepiej około
 > gigabajta, konieczny dysk sztywny. Nowsze wersje niż 98 - nie warto nawet uruchamiać
 > - LINUX - niezależnie od wersji , na moim średnim sprzęcie konsola pracuje tak, jakbym siedział
 > przed terminalem znakowym podłączonym przez linię 2400 bodów, o nakladce graficznej nie ma co
 > marzyć, ładuje się kilka minut, czas reakcji na klawiaturę/manipulator kulkowy do kilku sekund
 > (opóźnienia od naciśnięcia klawisza np. do pojawienia się znaku w edytorze tekstowym)
 > -na moim najmocniejszym sprzęcie Mandrake9 z nakładką KDE2 pracuje porównywalnie szybko do
 > Windows 98 na mikrokomputerze z mikroprocesorem i486, bez kija nie podchodź. Potrzebuje kilku
 > GB na dysku sztywnym, ale są też Live CD, co daje linuxowi duży plus
 >

Jak wspomniałem Mandrake rakietą nie jest...

[...]

 > -Linux - jak dla windows, ale wszystko za darmo

Oj jest dużo aplikacji płatnych.

 >
 > STABILNOŚĆ
 > -DOS - zawisł mi mniej niż 10x w życiu, wina sprzętu
 > -Linux - j.w.
 > -windows - spuśćmy zasłonę miłosierdzia na ten fragment tekstu - obiegowe opinie niestety nie
 > wzięły się z nikąd, każde przekleństwo będzie tu na miejscu
 >

I tu się nie zgodzę, za stan systemu odpowiedzialny jest użytkownik, nawet Linuksa i BSD można ładnie rozwalić (np. siedząc ciągle na koncie roota i nie aktualizując systemu). Gdyby jednak tak samo opiekować się systemem, to przewagę jednak wykazują systemy OS.

 > INTERNET(www,irc,poczta,ftp):
 > -DOS - przyciężkawa instalacja programów TSR zarządzających adapterem sieciowym, Znakomita
 > przeglądarka WWW Arachne, niestety od zeszłego roku nie rozwijana, Pakiety typu Minuet -
 > abandon od połowy lat 90. Duży plus za brak p2p. niestety wiekszość serwisów sieciowych www
 > jest oparta na nowych językach skryptowych, które dzialają powolnie, zajmują ogromną pamięć i
 > moc obliczeniową, co nieco dyskredytuje DOS
 > -windows - niemal żadnych problemów, bardzo szybka darmowa przeglądarka WWW Opera
 > -linux - sieć zainstalowana bez problemów, jednak szybkość dzialania Przeglądarek WWW
 > pozostawia wiele do życzenia, nawet Opera nie jest szybka. zdecydowanie wolniejsze połączenie
 > (mam łącze dzierżawione 1Mb/s, linux \\"wyciska\\" jakieś 80% pasma) niż w DOS i windows

Z tym u mnie jest odwrotnie.

 >
 > WIRUSY:
 > -DOS te, które były, umarły już śmiercią naturalną, nowe nie powstają
 > -Windows - jedna wielka sepsa
 > -linux - pingwiny nie chorują

Są wirusy pod Linuksa, tyle że sam system jest mało popularny i użytkownicy są bardziej świadomi zagrożeń (zwykle, choć to różnie bywa) powoduje, że rozprzestrzenianie się wirusów jest powolniejsze.

 >
 > BIURO:
 > -DOS - dobre programy Słowo, Lotus 123, dostępne konwertery wszelkich dokumentów i stron
 > koodowych
 > -windows - osławiony office, OpenOffice, kilka drobniejszych
 > -linux - jak wyżej, choć działające wyraźnie wolniej
 >

Potwiedzam OpenOffice jest wyraźnie wolniejszy.
[...]

 > DRUKARKA, PLOTER, DIGITIZER:
 > -DOS - z digitizerem ciężka sprawa, modele płaskie (tzw. flatbed) raczej nie są przeznaczone do
 > pracy z tym systemem. większość urządzeń wyposażonyc w USB też nie ma szans zadziałać pod
 > DOS\\'em
 > -windows - raczej nie ma problemów, chociaż zdarza sie że wydruk jakiegokolwiek zbioru poza
 > zbiorami zawierającymi grafikę rastrową obala mit trybu WYSIWYG
 > -linux - jak wyżej, z digitizerem mogą być kłopoty

Problem ze sterownikami pod Linuksa to szeroki temat...

[...]

[...]

 > gier pod DOS już sie razcej nie uświadczy, ostatnia komercyjna produkcja powsatła ok 2001 roku,

Ale DOSowe gry są najlepsze :-)

 > niekomercujna chyba w 2004
 > linux na razie nie nadaje się do gier wykorzystujących skomplikowaną grafikę, chyba żeby
 > uruchomić go na jakimś CRAY\\'u

Jak nie używasz akceleracji 3D to nie dziwne.

 >
 > PROGRAMOWANIE MIKROKONTROLERÓW:
 > -DOS - stare rodziny programuje się znakomicie. Bezpośredni dostęp do układów mikrokomputera
 > pozwala robić \\"cuda\\" łącząc IBM\\'a z mikrokontrolerem. Dla nowych rodzin praktycznie
 > nie ma wsparcia
 > -windows - pełna dowolność
 > -linux - jak wyżej, ale podobne operacje są o wiele bardziej uciążliwe

Ja używałem gcc do AVRów i jestem bardzo zadowolony.

 >
 > KONSOLA:
 > -DOS - szybka i prosta, nie wymaga konfiguracji, choć jeśliby się uprzeć można ja zmodyfikować,
 > tylko po co?
 > -windows - marne namiastki konsoli w postaci linii poleceń programu Windows Commander lub
 > emulowanego DOS\\'a to największa bolączka tego systemu w zakresie obsługi. Niestety ty bez
 > urzązdeń wskazujących pracuje się wyjątkowo topornie, a i przyzwyczajenie sie do władania
 > jakims \\"gryzoniem\\" zamiast klawiszy wymaga sporego samozaparcia
 > -linux - system-konsola, aczkolwiek ciężka w obsłudze

Wręcz przeciwnie jest bardzo wygodna.

[...]


--
Maciek

PS Duron 650 MHz, nie powiem jak chodzi na tym Win2k po 2 latach bez reinstalacji....

c64club

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #2 dnia: 2006-03-25, 23:16:56 »
>Miałem Mandrake 9.1 niestety do najszybszych >nie należy, szczególnie, że posiadał KDE 3.1
Inne też miałem, efekt identyczny
w takim razie która ma najmniejsze wymagania sprzętowe? i od razu pod intela 686?
bo kompilacja gotowego systemu wydaje mi się lekkim nieporozumieniem

 >  > linux na razie nie nadaje się do gier wykorzystujących skomplikowaną grafikę, chyba żeby
 >  > uruchomić go na jakimś CRAY\\'u
 >
 > Jak nie używasz akceleracji 3D to nie dziwne.

próbowałem uruchomić zawarte w różnych dystrybucjach gry trójwymiarowe. z grafiką dorównującą windowsowym grom uruchamianym na sprzętowym akceleratorze 3D typu voodoo, rozgrywka pod linuxem była niemożliwa przy mikroprocesorze z zegarem 1000MHz i pamięcią 256MB oraz sprzętowym akceleratorem Riva (mikrokomputer kolegi, jak widać naprawdę szybki sprzęt)

 > Ja używałem gcc do AVRów i jestem bardzo zadowolony.
jasne. ale przyrównaj instalację AVR-gcc pod Windows i pod linux. pod to drugie raz mi się tylko udało i to z bólami, poza tym ponowna instalacja systemu pociąga za sobą konieczność ponownej instalacji avr-gcc, zaś w Windows wystarczyło dopisać 2 linijki do zbioru config.sys


 >  > -linux - system-konsola, aczkolwiek ciężka w obsłudze
 >
 > Wręcz przeciwnie jest bardzo wygodna.
ok. jak np. rozróżniasz zbiory wykonywalne od danych

linux składa sie z ogromej ilości zbiorów, polecenia też na pierwszy rzut oka nie tzrymają się logiki, chociaż zaczynam się przyzwyczajać







c64club

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #3 dnia: 2006-03-25, 23:56:49 »
kilka rzeczy mnie nurtuje:
jesli mam zainstalowany sprawny, działający system, spełniający moje wymogi, to jaki jest sens zmieniać go tylko dlatego że wyszła nowsza wersja?

czy jest jakieś oprogramowanie pozwalające zrzucić całą pamięć RAM do jednego zbiorulub na osobną partyję dysku sztywnego i załadowanie go potem przy następnym uruchomieniu do pamięci, tak jak w notebooku?
to rozwiązałoby problem powolnego łądowania systemu.

jaka dystrybucja jest dostosowana do mikroprocesorów i686 od razu po instalacji?
która jest najszybsza w działaniu?

czy jeśli mam dystrybucję pod i686 to wszystkie zawarte w niej programy są skompilowane pod 686?

chcąc pisać proste programiki obsługujące przypiętę np. do sprzęgu RS232 urządzonka własnej produkcji muszę za każdym razem uruchamiając program wyjść  z edytra tekstu, skompilować program (skomplikowane dość), dopiero wtedy go uruchomić.
czy jest pod linuxa odpowiednik Qbasica, QuickC, TurboC i TB?  najbardziej zależałoby mi na TurboC czy też jakimś innym środowisku typu IDE do pisania programików konsolowych?

czy da się skonfigurować jakąś dystrybucję linuxa wraz z jakąś nakładką graficzna, aby pracował tak szybko jak windows. nie chodzi mi jednak o jakieś IceWM, bo pod tym żaden program nie działa

de_laurent

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #4 dnia: 2006-03-26, 01:54:26 »
> jaka dystrybucja jest dostosowana do mikroprocesorów i686 od razu po instalacji?
 > która jest najszybsza w działaniu?

Co ty zes sie tak uparl. Z tego co sie doszukalem, to roznica w szybkosci miedzy programami skompilowanymi pod 386 i 686 to jakies 3%. Jak cie to az tak strasznie boli, to skompiluj sobie Gentoo...

 > chcąc pisać proste programiki obsługujące przypiętę np. do sprzęgu RS232 urządzonka własnej
 > produkcji muszę za każdym razem uruchamiając program wyjść  z edytra tekstu, skompilować
 > program (skomplikowane dość), dopiero wtedy go uruchomić.
Nie mozesz pisac w jednym oknie programu, a w drugim kompilowac i uruchamiac??

 > czy da się skonfigurować jakąś dystrybucję linuxa wraz z jakąś nakładką graficzna, aby pracował
 > tak szybko jak windows. nie chodzi mi jednak o jakieś IceWM, bo pod tym żaden program nie działa
Nie wiem co chcesz przez to powiedziec, ale moge ci smialo wygarnac, ze nie wiesz co piszesz, a skoro tak, to nie obrazaj deweloperow IceWM. To ze brak ci umiejetnosci zrobienia czegos pod Linuksem nie znaczy, ze mozesz tyrac ludzi ktorzy oddaja ci swoj wolny czas i dostarczaja ci darmowe oprogramowanie.
Nie zadawaj tych samych pytan w roznych watkach.
Pozdrawiam

c64club

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #5 dnia: 2006-03-26, 13:21:45 »
> Co ty zes sie tak uparl. Z tego co sie doszukalem, to roznica w szybkosci miedzy programami
 > skompilowanymi pod 386 i 686 to jakies 3%.  
dzięki. jako stary DOS\\'owiec (używam dosa do dzisiaj naewt do neta, poza tym zapuszzcam też czasem windę 95) jestem kompletną lamą w linuksie. nasłuchałem się że to ma wyjątkowo duże znaczenie. jeśli tak to wielkie dzięki

 >  > produkcji muszę za każdym razem uruchamiając program wyjść  z edytra tekstu, skompilować
 >  > program (skomplikowane dość), dopiero wtedy go uruchomić.
 > Nie mozesz pisac w jednym oknie programu, a w drugim kompilowac i uruchamiac??
tzn. uruchomić sobie dwie wirtualne konsole w oknach i na jednej zapisywać zbiór nie wyłażąc z edytora a na drugiej komilować? blondynka ze mnei nie wpadłem na to.

bardziej będę chyba tęsknił za interpreterem...


 > Nie wiem co chcesz przez to powiedziec, ale moge ci smialo wygarnac, ze nie wiesz co piszesz, a
 > skoro tak, to nie obrazaj deweloperow IceWM.
przepraszam, szybciej klikam czasem niż myślę Nie udało mi się instalując np. kde i jakiś inny WM uruchomić tego softu, ktory zainstalowałem dla kde, np Koffice\\'a
>To ze brak ci umiejetnosci zrobienia czegos pod
 > Linuksem nie

no cóż, czekam w tej chwili na odpowiedź w sprawie uruchamiania programów na innym wątku, na którym ktoś wypowiadał się dość łopatologocznie .

koderka to kawał ciężkiej roboty i nie zamierzałem nikogo obrazać ani też negować czyjejś pracy, to \\"jakieś\\" chciałem raczej odnieść do wszystkich WM poza KDE i Gnome, których konfiguracja jest dla mnei na razie szarą magią


stupid

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #6 dnia: 2006-03-26, 14:38:26 »
> WIRUSY:
 > -DOS te, które były, umarły już śmiercią naturalną, nowe nie powstają
 > -Windows - jedna wielka sepsa
  > -linux - pingwiny nie chorują
 >

 > > Są wirusy pod Linuksa, tyle że sam system jest mało popularny i użytkownicy są bardziej
> > świadomi zagrożeń (zwykle, choć to różnie bywa) powoduje, że rozprzestrzenianie się wirusów
> > jest powolniejsze.

A ja myślałem że pingwiny nie chorują bo:
- domyślna polityka bezpieczeństwa linuxa (no i wogóle unixów) jest ostrzejsza niż np. windowsa.

-OpenSource:
--Sytuacja nr1: jak ktoś (osoba nr1)znajdzie dziurę w oprogramowaniu takiego linuxa (do niecnych celów) to ponieważ kod jest otwarty to ktoś inny(osoba nr2) z całej masy ludzi którzy codziennnie tworzą oprogramowanie open-source(lub jakiś ciekawski programista) też może znaleść taką dziurę(w dobrym celu) i zanim! powstanie virus (lub jakieś inne robactwo) dziura zostaje załatana.

-- Sytuacja nr2: jak ktoś (osoba nr1)znajdzie dziurę w oprogramowaniu takiego linuxa (do niecnych celów) i zdąży napisać jakieś robactwo wykorzystujące taką lukę i zacznie nawet wykorzystywać tego vira, to po stwierdzieniu istnienia takiego robaka czy vira przez innych programistów z całej masy ludzi którzy codziennnie tworzą oprogramowanie open-source(lub jakiś ciekawski programista)
oprogramowanie jest łatane z prędkością światła.

Czyli w sumie takie robactwo nie ma zbytnio warunków do przetrwania.

Ja myślałem że to są główne powody dla których  tworzenie różnych virów na linuxa i próby ich wykorzytywania nie przynoszą wymiernych efektów, albo wogóle nie przynoszą żadnych efektów.

> >sam system jest mało popularny
Może się nie znam ale takiego linuksa to częściej się chyba wykorzystuje w zastosowaniach serwerowych niż windowsa i przez to atakowanie i pisanie virów właśnie na taki system jak linux dało by wymierne straty i zabawę temu kto się bawi w takie żeczy (bo nie wiem poco tworzyć blastera jak nie dla własnej ambicji i satysfakcji).Załatwiając taki serwer na którym chodzi linux i który obsługuje powiecmy kilkadziesiąt komputerów to dopiero byly by straty, a jednak najczęściej słyszy się o powstawaniu bardzo groźnych virów na windows. No i właśnie tego nierozumiem bo załatwianie takich linuxów ( lub w ogóle unixów) dało by większe straty. Mniej popularny ( i to dlatego miałoby być mniej virów - jak to nie którzy sugerują) to się zgodzę że jest ale w domowych zastosowaniach , jednak ten argument traci kompletnie na znaczeniu jeśli wziąć pod uwagę fakt że kod linuxa jest otwarty!.

Ps.
beznadziejne to forum ( tzn beznadziejnie się pisze posty), mogliby przejść na phpbb.

xadmi

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #7 dnia: 2006-03-26, 22:17:12 »
Beznadziejne jest twoje \\"wypracowanie\\" , czytałem dwa razy i nie trybię o co Ci chodzi :/
 Może jakoś podsumujesz swoje przemyślenia ...? :D

stupid

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #8 dnia: 2006-03-27, 12:23:08 »
2006-03-26 22:17:12 xadmi napisał:

> Beznadziejne jest twoje \\"wypracowanie\\" , czytałem dwa razy i nie trybię o co Ci chodzi
 > :/
 >  Może jakoś podsumujesz swoje przemyślenia ...? :D
 >  
Przecież podsumowałem co nieco:
Podsumowanie:
> >Czyli w sumie takie robactwo nie ma zbytnio warunków do przetrwania
> >Mniej popularny ( i to dlatego miałoby być mniej virów - jak to nie którzy sugerują) to się zgodzę że jest ale w domowych zastosowaniach , jednak ten argument traci kompletnie na znaczeniu jeśli wziąć pod uwagę fakt że kod linuxa jest otwarty!.Czyli każdy kto chce może sobie zaglądnąć do kodu systemu, a jednak to na zamknięty system powstają bardzo groźne viry.

stupid

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #9 dnia: 2006-03-27, 12:33:40 »
Co do \\" beznadziejnie się pisze posty\\" to miałem na myśli to maluśkie okienko w którym się pisze - przy większym \\"wypracowaniu\\" nie da się już tego zabardzo ogarnąć co się napisało, no i brak podglądu napisanego posta.

sys

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #10 dnia: 2006-03-27, 15:29:46 »
tez macie problemy...zwykly konsument to mogę być ja...kobieta i to nie do konca znająca sie na komputerach, a nie cudujaca jak sie da.

Linuksa postawiłam i skonfigurowałam sama. Bez marudzenia po forach, ze mi nie działa i buuu bo klikam i sie nie odpala.
Mam filmy, mp3, brak niestabilności, normalne oprogramowanie a nawet gry. Nie rozumiem takich elaboratów jak ten wyżej...nie chcę nie przesiadam się a nie ględze na czym świat stoi! Zostań przy DOSie jak taki boski...proste...

de_laurent

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #11 dnia: 2006-03-27, 15:58:58 »
He he, dobre.

PS: Nie wiem czy wypada mi dopisywac cos jeszcze, bo to byl chyba epilog, sys..?

2006-03-27 15:29:46 sys napisał:

> tez macie problemy...zwykly konsument to mogę być ja...kobieta i to nie do konca znająca sie na
 > komputerach, a nie cudujaca jak sie da.
 >
 > Linuksa postawiłam i skonfigurowałam sama. Bez marudzenia po forach, ze mi nie działa i buuu bo
 > klikam i sie nie odpala.
 > Mam filmy, mp3, brak niestabilności, normalne oprogramowanie a nawet gry. Nie rozumiem takich
 > elaboratów jak ten wyżej...nie chcę nie przesiadam się a nie ględze na czym świat stoi! Zostań
 > przy DOSie jak taki boski...proste...

c64club

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #12 dnia: 2006-03-27, 16:23:24 »
 >  > przy DOSie jak taki boski...proste...
powoli DOS się zatrzymał, stąd moje rozterki

>>czy to był epilog ?
tak, koniec tematu. dzięki opmocy kolegów wybrałem PLD (złe doświadczenia z wydajnością mandrake poszły w zapomnienie). Będę miał DOSemu, więc mi wystarczy.
Dziex

stachowy

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #13 dnia: 2006-03-28, 14:33:42 »
> tak, koniec tematu. dzięki opmocy kolegów wybrałem PLD...

No, już miałem proponować tę dystrybucję, tylko na Miłość Boską, nie instaluj tam KDE :)
i uważaj na zależności bo czasem są idiotyczne ;)

  • Gość
problem z wine
« Odpowiedź #14 dnia: 2006-03-25, 19:26:30 »
Witam, zainstalowalam wine-20050930-1.2006.SoS.i586.rpm, mam Mandriva 2006. Kiedy chce uruchomic jakis plik exe w konsoli pojawia sie:
/usr/bin/wine-pthread: relocation error: /usr/bin/wine-pthread: symbol wine_pthread_set_functions, version WINE_1.0 not defined in file libwine.so.1 with link time reference
Prosze o jakas porade.