Linux na laptopie

[gure]

mam kontroler ide umc, model um8672,
i chcialbym sie dowiedziec jak takie urzadzenie zainstalowac na linuxie
(mam slcka10 po mocnych przerobkach, na jajku 2.6.11.12)
czy ktos juz robil cos takiego?

[kopin]

Moje pytanie będzie nico odbiegające od tych na forum, a mianowicie mam laptopa i zainstalowane 2 systemy: Windows XP oraz Mandriva LE2005. Pracując na linuxie mój laptop wydziela tyle ciepła że nie mogę go trzymać na nogach bo jest za gorący. Samo włączenie i 5 minut bez uruchamiania żadnego programu i można jajka na nim smażć. Przy Windowsie z wylotu leci całkiem zimne powietrze. Dlaczego linux tak mocno obciąża procesor???

[Maciek_Rutecki]

2005-06-15 23:35:21 kopin napisał:

> Moje pytanie będzie nico odbiegające od tych na forum, a mianowicie mam laptopa i zainstalowane
 > 2 systemy: Windows XP oraz Mandriva LE2005. Pracując na linuxie mój laptop wydziela tyle ciepła
 > że nie mogę go trzymać na nogach bo jest za gorący. Samo włączenie i 5 minut bez uruchamiania
 > żadnego programu i można jajka na nim smażć. Przy Windowsie z wylotu leci całkiem zimne
 > powietrze. Dlaczego linux tak mocno obciąża procesor???

Uruchom polecenie "top" w konsoli o zobacz co najmocniej obciaza procesor.

[xavery]

Samo włączenie i 5 minut bez uruchamiania
 > żadnego programu i można jajka na nim smażć.

Wiem, ze OT, ale zapodam jako ciekawostke. Stosunkowo niedawno slyszalem o przypadku pewnego amerykanina (jakzeby inaczej:) ) ktorego odwieziono do szpitala na skutek poparzenia jąder od laptopa właśnie. Tak więc ostrożnie ze smażeniem jajek...

[Maciek_Rutecki]

2005-06-16 00:48:50 xavery napisał:

> Samo włączenie i 5 minut bez uruchamiania
 >  > żadnego programu i można jajka na nim smażć.
 >
 > Wiem, ze OT, ale zapodam jako ciekawostke. Stosunkowo niedawno slyszalem o przypadku pewnego
 > amerykanina (jakzeby inaczej:) ) ktorego odwieziono do szpitala na skutek poparzenia jąder od
 > laptopa właśnie. Tak więc ostrożnie ze smażeniem jajek...

[gomath]

Nie chodzi tu o obciążenie procesora. Twój linux najwidoczniej nie włącza wentylatora po osiągnięciu danej temperatury i się grzeje. Jest to wina złej konfiguracji (lub jej braku) czegoś co za to odpowiada. Nie mam takiego laptopa i nie wiem jak to się robi, ale w google na pewno znajdziesz takie informacje

[chmooreck]

a ja stawiam na to, ze nie wlaczyles obslugi oszczedzania energii czy jakos tak...
chodzi o to, ze jak nie ma takiej potrzeby, to procek nie pracuje na pelnych obrotach... poszukaj troche

[kopin]

jest problem bo mam włączoną zmianę taktowania procesora (ale coś tu chyba nie działa ) a wentylator chodzi non - stop na pełnych obrotach.

[chmooreck]

jesli masz wlaczony sysfs to czestotliwosc procka mozesz sprawdzic zdajsie tu:
/sys/devices/system/cpu/cpu0/cpufreq/scaling_cur_freq

(przyanjmniej u mnie na amd64 moge sprawdzic w tym miejscu :-) )

[de_laurent]

Mozesz dac swoj lsmod?
Musisz miec ogolnie zaladowana chyba obsluge acpi i do tego jest tez kilka modolow np. thermal zone itd.

[kopin]

wgranie acpi załatwiło sprawę - już leci lodowate powietrze z wiatraka DZIEKI!!!!