Zastosowanie: gdy komputer / serwer straci dostęp do sieci (np. błędny wpis w /etc/fstab nie pozwoli wystartować systemowi) chciałbym z takim komputerem nawiązać (zdalnie) kontakt przez terminal szeregowy (po porcie COM).
Na to akurat ci konsola szeregowa nic nie da. Po szeregu nie wejdziesz do BIOSa, itp (pomijam przemysłowe płyty główne, gdzie wszystko przepniesz na konsolę). Maszyny serwerowe mają do tego specjalny moduł (różnie się nazywa w zależności od producenta - iLO, RSA, Megarac), który pozwala na zdalny dostęp do ekranu serwera (takie VNC/RDP na poziomie płyty głównej). Można z tego poziomu też włączać (tak, zdalne zarządzania działa przy wyłączonym serwerze), wyłączać, resetować, sprawdzać status, podpinać wirtualne CD/DVD/USB itp.
Ale jak już koniecznie chcesz robić takie coś, to RaspberryPI z podpiętym modułem USB-COM (np
takim) da potrzebną funkcjonalność. Poprawne skonfigurowanie GRUB-a (można wybrać opcje bootowania na konsoli), przepięcie konsoli systemowej na serial (logi kernela, konsola awaryjna initrd, zwykły login), włączenie MagicSysRq przez port szeregowy (reboot, flush dysków, itp) pozwoli zarządzać większością cyklu życia systemu przez konsolę.
Z Raspi2 albo 3 możesz wysterować 4 takie kable. Dodając
nakładkę z 4 przekaźnikami możesz albo obsłużyć przycisk power 4 kompów, albo power i reset dwóch.