Dobry Wieczór.
Jak nie od dzisiaj wiadomo zgodność wczesna w najnowszych (zresztą nie tylko) wersjach systemu Windows jest po prostu bardzo słaba. W przypadku gier bez problemu dają się uruchomić tylko najnowsze tytuły, albo ewentualnie te tak stare, że pisane jeszcze pod DOSa - przy pomocy DOSBOX - co też nie sprawia większych problemów. Po środku zostają gry pisane specjalnie pod Windowsy 9x, które co prawda jakoś się dzisiaj uruchomią, ale będą zupełnie niegrywalne przez psucie się kolorów i spadki prędkości. Po przetestowaniu różnych sposobów na poprawienie tej sytuacji (różne zamienniki ddraw.dll, dxgl itp - nic nie działało tak jak trzeba) zostało mi w sumie tylko postawienie win98 w virtualbox. Jednak i to mnie nie zadowala, głównie przez to, że nie można się takim rozwiązaniem prosto podzielić - win98 jest prawnie chroniony.
I wtedy wpadłem na pomysł - A co gdyby postawić w virtualbox jakiegoś linuxa z wine, tak skonfigurowanego aby jak najwierniej odtwarzał interesującą mnie grupę gier? Takie coś będzie legalne i nikt nie będzie miał do tego problemu.
Pomysł jest szalony - "emulowanie" na windowsie linuxa by odpalać windowsowe programy - ale skoro mogłoby to działać, i to w ten sam sposób na wszystkich popularnych dzisiaj systemach - to czemu nie?
No więc zacząłem się interesować jak to jest z tymi wszystkimi linuxami. Wiem że gry o które mi chodzi były bez problemu odpalane na ubuntu, ale niestety na tą dystrybucje nie ma szans - jest za ciężka, żeby ktokolwiek mógł ją przyjąć za fajną alternatywę. Więc dystrybucja musi być bardzo lekka - np do max 100MB.
Znalazłem więc Tiny Core Linux - odpaliłem w virtual boxie i w sumie by pasował, gdyby nie kilka problemów. Trochę grzebania i zaraz miałem tam zainstalowanego firefoxa i emelfm2, internet działa bez żadnych problemów można więc spokojnie przesyłać sobie przez niego interesujące nas gierki, emelfm2 potrafi też bez problemu rozpakowywać zipy (7z za nic nie mogłem rozpakować, instalacja p7zip nic nie dawała, albo co prawdopodobne po prostu nie znam się) co już mnie cieszy. Pobrałem więc grę do testów, rozpakowałem i się zaciąłem - nie potrafię zainstalować/otworzyć czy coś tam tego wine. W aplikacjach Tiny Core jest jakaś tam wersja wine do pobrania, ale po jej zainstalowaniu dalej nie wiem co robić. Więc tutaj potrzebuję pomocy, jakiś tutków itp.
Z innych problemów - Tiny Core Linux czasem się zacina i nic nie da się zrobić, domyślam się że to przez virtualboxa - w sumie nie byłoby to takim problemem gdyby nie to że po wyłączeniu systemu wszystko trzeba od nowa instalować itp - domyślam się że to dlatego że on sam działa w RAMie, ale może dałoby się zapisywać jakoś na dysk to co w nim zmieniamy? Na razie zapisuje po prostu stan aktualny w virtualboxie - ale to przy prawdopodobieństwu padnięcia systemu nie jest dobrym rozwiązaniem.
A może istnieją jakieś inne dystrybucje linuxa które lepiej nadają się do tego celu - nie potrzeba mi tam żadnych szmerów bajerów, byle by to raz skonfigurować, a potem tylko wgrywać gierki (z internetu najlepiej - w tej grupie gier o których piszę wszystkie są darmowe (freeware, nie abandonware)) i cieszyć się grą.
A może cały ten pomysł jest zły i nie ma co się męczyć, może efekt i tak nie będzie dobry? Gry działają w trybie 8bit (256 colorów), wymagają direct3. W samym ich wyświetlaniu są 3 rzeczy które domyślam się że mogą sprawić kłopot - bardzo silne powiązanie z wyglądem okien windows (gra wyświetla tak teksty), pseudo półprzeźroczyste okno które stanowi alternatywną do windowsowych okien metodę wyświetlania tekstów, i 20 kolorowa paleta windows (
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_software_palettes) która jest wykorzystywana w specjalnych okolicznościach w niektórych tytułach. Do tego wymagane jest aby system potrafił odtwarzać midi i wav - z czym różnie nawet bywało w różnych próbach wirtualizacji win98. Ja dostałem tylko informacje, że wine radzi sobie z tymi rzeczami, ale nie wiem na ile - dla porównania na pierwszy rzut oka tytuły te uruchamiają się też bez większych problemów nawet w win10...
Uff, to chyba tyle. To wszystko jest tak szalone, że zaczynam wątpić czy to w ogóle wykonalne, ale może się uda - jestem dość uparty.