Inne > Advocacy
Refleksja na temat podziałów
Kãa Esanæan'eveôse:
Mam nadzieję, że nie jest to złe miejsce do napisania tego.
Ostatnio po raz kolejny naszła mnie refleksja. Z różnych przyczyn zwolennicy Linuksa walczą ze zwolennikami Windowsa, co jeszcze da się zrozumieć. Ale dlaczego wewnątrz tej mniejszości są kolejne podziały, np. ze względu na dystrybucję, środowiska graficzne, vi/emacs i pewnie jeszcze milion powodów się znajdzie... Może w Polsce nie jest to jeszcze aż tak rozpowszechnione jak na anglojęzycznych stronach - tam ostatnio mi się zdarzyło na wiele takich przykładów natknąć, stąd refleksja. Nawet próbowałam tam spytać parę osób, o co w tym chodzi, ale nie dostałam jak dotąd odpowiedzi. Parę razy zetknęłam się też z wypowiedziami osób, zarzucających użytkownikom Linuksa stałą potrzebę posiadania wrogów i prowadzenia ciągłej ideologicznej wojny, albo z resztą świata, albo od biedy we własnym gronie - czyli jakby niejako wbrew idei zjednoczonej społeczności, która wiąże się z wolnym oprogramowaniem.
Skąd to się bierze? Dlaczego (niektórzy, nie generalizuję w żadnym wypadku) użytkownicy Linuxa mają przeświadczenie o swojej racji i taką potrzebę przekonywania do niej innych?
marcin'82:
Po prostu - ludzie chcą być wyjątkowi, odróżniać się od innych. Stąd tworzą grupy nieformalne, łączą ich wspólne zainteresowania, pasje, i tak dalej.
--- Cytuj ---Parę razy zetknęłam się też z wypowiedziami osób, zarzucających użytkownikom Linuksa stałą potrzebę posiadania wrogów i prowadzenia ciągłej ideologicznej wojny, albo z resztą świata, albo od biedy we własnym gronie - czyli jakby niejako wbrew idei zjednoczonej społeczności, która wiąże się z wolnym oprogramowaniem.
Skąd to się bierze? Dlaczego (niektórzy, nie generalizuję w żadnym wypadku) użytkownicy Linuxa mają przeświadczenie o swojej racji i taką potrzebę przekonywania do niej innych?
--- Koniec cytatu ---
To już temat rzeka. Dlaczego ludzie są zarozumiałymi bucami? Bo zostali tak wychowani ... brak pokory, przeświadczenie o swojej wyjątkowości, nieomylności i szukanie przyczyn zawsze na zewnątrz, nigdy w sobie. W koniunkcji z jakże wspaniałymi naszymi cechami narodowymi jak kłótliwość, "Polak zna się na wszystkim" i "Polak ma zawsze rację" daje to ciekawą mieszankę :D
1709:
--- Cytuj --- Ale dlaczego wewnątrz tej mniejszości są kolejne podziały, np. ze względu na dystrybucję, środowiska graficzne, vi/emacs i pewnie jeszcze milion powodów się znajdzie...
--- Koniec cytatu ---
Normalne, bo każdy chce dostosować system do własnych potrzeb i uważa swoje rozwiązanie za lepsze,
na windowsie to jest niemożliwe przez patenty, blokady, zakazy i opłaty.
--- Cytuj ---Parę razy zetknęłam się też z wypowiedziami osób, zarzucających użytkownikom Linuksa stałą potrzebę posiadania wrogów i prowadzenia ciągłej ideologicznej wojny, albo z resztą świata, albo od biedy we własnym gronie
--- Koniec cytatu ---
- Linux jako całość systemu jest rozbudowany, każda dystrybucja ma własny światopogląd jak dystrybucja powinna wyglądać, dlatego powstały,
ale każdy nowy pomysł może rodzić nieufność i powód do wojny o ład i porządek.
- W Linuxie występują błedy, nieporozumienia, niedopracowania, to kolejny powód do narzekań.
- W Windowsie też są wojny, tylko bardziej widoczne i oczywiste, ale fakt że jest ich mniej, bo 1 system, bo to Windows narzuca jak ma wyglądać system, a nie użytkownicy,
Windows zazwyczaj ma tylko 1 forum zazwyczaj bo 1 system
- Windows nie ma tylu for, więc nie ma tak rozbudowanego społeczeństwa forumowego.
--- Cytuj ---Dlaczego (niektórzy, nie generalizuję w żadnym wypadku) użytkownicy Linuxa mają przeświadczenie o swojej racji i taką potrzebę przekonywania do niej innych?
--- Koniec cytatu ---
- Jeden z youtuberów nawet zrobił filmik "Dlaczego ludzie używają MAC-a" głównym powodem była stabilność systemu, prostota i to że do prostych czynności wystarcza.
Także widzisz, są różnice miedzy systemami, a najwięcej widać krzykaczy. Po drugie każda różnica i nie znajomość tematu to powód do dyskusji.
- Ludzie tacy są nie napiszą że, poprostu dla Ciebie spełnia twoje potrzeby lepiej niż inne, tylko że oni używają to jest lepsze.
- W życiu trzeba okazywać swoje potrzeby, np. że to jest nie doskonałe czy tamto, dzięki temu inni poprawiają swoje "usługi", promować to co dla nas lepsze,
żeby inni to zauważyli.
Kãa Esanæan'eveôse:
Dziękuję za wyjaśnienia tej kwestii. Nagle to się takie proste wydało...
Krzykacze są wszędzie, tylko chyba do zwolenników Linuxa przylgnęło sporo stereotypów. Częściowo pewnie przez Stallmana i jego poczucie misji, bo wg niektórych to jakiś natchniony wieszcz :) Microsoft "misji" chyba nie ma poza podstawową - generowaniem zysków.
Rzeczywistość mi znów przypomniała, dzisiaj nawet.
Od osobnika, którego "żywcem pingwiny nie wezmą", usłyszałam - po zidentyfikowaniu przez mnie intrygującego tworu w bibliotece PW jako CentOS:
-To znaczy? To jest wasz, czy wróg?
:D
marcin'82:
Ja się nie mieszam w wojny międzydystrybucyjne. Jest to dla mnie żałosno-śmieszne. Kluczem do administrowania każdym linuksem jest co najmniej poznanie/rozpoznanie: formatu pakietów, programu /sbin/init i menedżera pakietów. Są lekkie niuanse między dystrybucjami, ale dla myślącego człowieka nie stanowi to ŻADNEJ przeszkody.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej