Nowe posty

Autor Wątek: Refleksja na temat podziałów  (Przeczytany 15620 razy)

Offline Kãa Esanæan'eveôse

  • Users
  • Nowy na forum
  • *
  • Wiadomości: 40
    • Zobacz profil
Refleksja na temat podziałów
« dnia: 2016-09-04, 13:54:33 »
Mam nadzieję, że nie jest to złe miejsce do napisania tego.
Ostatnio po raz kolejny naszła mnie refleksja. Z różnych przyczyn zwolennicy Linuksa walczą ze zwolennikami Windowsa, co jeszcze da się zrozumieć. Ale dlaczego wewnątrz tej mniejszości są kolejne podziały, np. ze względu na dystrybucję, środowiska graficzne, vi/emacs i pewnie jeszcze milion powodów się znajdzie... Może w Polsce nie jest to jeszcze aż tak rozpowszechnione jak na anglojęzycznych stronach - tam ostatnio mi się zdarzyło na wiele takich przykładów natknąć, stąd refleksja. Nawet próbowałam tam spytać parę osób, o co w tym chodzi, ale nie dostałam jak dotąd odpowiedzi. Parę razy zetknęłam się też z wypowiedziami osób, zarzucających użytkownikom Linuksa stałą potrzebę posiadania wrogów i prowadzenia ciągłej ideologicznej wojny, albo z resztą świata, albo od biedy we własnym gronie - czyli jakby niejako wbrew idei zjednoczonej społeczności, która wiąże się z wolnym oprogramowaniem.
Skąd to się bierze? Dlaczego (niektórzy, nie generalizuję w żadnym wypadku) użytkownicy Linuxa mają przeświadczenie o swojej racji i taką potrzebę przekonywania do niej innych?
#562166  ||  UG9kcGlzdWrEmSBzacSZIGtyd2nEhSAtIG5pZSBwb3TEmXBpYWpjaWUgbW5pZSB6YSB0byE=

Offline marcin'82

  • Users
  • Prawie jak Guru
  • ****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
Odp: Refleksja na temat podziałów
« Odpowiedź #1 dnia: 2016-09-04, 14:44:43 »
Po prostu - ludzie chcą być wyjątkowi, odróżniać się od innych. Stąd tworzą grupy nieformalne, łączą ich wspólne zainteresowania, pasje, i tak dalej.

Cytuj
Parę razy zetknęłam się też z wypowiedziami osób, zarzucających użytkownikom Linuksa stałą potrzebę posiadania wrogów i prowadzenia ciągłej ideologicznej wojny, albo z resztą świata, albo od biedy we własnym gronie - czyli jakby niejako wbrew idei zjednoczonej społeczności, która wiąże się z wolnym oprogramowaniem.
Skąd to się bierze? Dlaczego (niektórzy, nie generalizuję w żadnym wypadku) użytkownicy Linuxa mają przeświadczenie o swojej racji i taką potrzebę przekonywania do niej innych?

To już temat rzeka. Dlaczego ludzie są zarozumiałymi bucami? Bo zostali tak wychowani ... brak pokory, przeświadczenie o swojej wyjątkowości, nieomylności i szukanie przyczyn zawsze na zewnątrz, nigdy w sobie. W koniunkcji z jakże wspaniałymi naszymi cechami narodowymi jak kłótliwość, "Polak zna się na wszystkim" i "Polak ma zawsze rację" daje to ciekawą mieszankę :D
« Ostatnia zmiana: 2016-09-04, 14:51:04 wysłana przez marcin'82 »
marcin82

Offline 1709

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 2757
  • 1709
    • Zobacz profil
Odp: Refleksja na temat podziałów
« Odpowiedź #2 dnia: 2016-09-05, 00:14:01 »
Cytuj
Ale dlaczego wewnątrz tej mniejszości są kolejne podziały, np. ze względu na dystrybucję, środowiska graficzne, vi/emacs i pewnie jeszcze milion powodów się znajdzie...
Normalne, bo każdy chce dostosować system do własnych potrzeb i uważa swoje rozwiązanie za lepsze,
 na windowsie to jest niemożliwe przez patenty, blokady, zakazy i opłaty.

Cytuj
Parę razy zetknęłam się też z wypowiedziami osób, zarzucających użytkownikom Linuksa stałą potrzebę posiadania wrogów i prowadzenia ciągłej ideologicznej wojny, albo z resztą świata, albo od biedy we własnym gronie
- Linux jako całość systemu jest rozbudowany, każda dystrybucja ma własny światopogląd jak dystrybucja powinna wyglądać, dlatego powstały,
ale każdy nowy pomysł może rodzić nieufność i powód do wojny o ład i porządek.
- W Linuxie występują błedy, nieporozumienia, niedopracowania, to kolejny powód do narzekań.
- W Windowsie też są wojny, tylko bardziej widoczne i oczywiste, ale fakt że jest ich mniej, bo 1 system, bo to Windows narzuca jak ma wyglądać  system, a nie użytkownicy,
 Windows zazwyczaj ma tylko 1 forum zazwyczaj bo 1 system
- Windows nie ma tylu for, więc nie ma tak rozbudowanego społeczeństwa forumowego.

Cytuj
Dlaczego (niektórzy, nie generalizuję w żadnym wypadku) użytkownicy Linuxa mają przeświadczenie o swojej racji i taką potrzebę przekonywania do niej innych?
- Jeden z youtuberów nawet zrobił filmik "Dlaczego ludzie używają MAC-a" głównym powodem była stabilność systemu, prostota i to że do prostych czynności wystarcza.
  Także widzisz, są różnice miedzy systemami, a najwięcej widać  krzykaczy. Po drugie każda różnica i nie znajomość tematu to powód do dyskusji.
-  Ludzie tacy są nie napiszą że, poprostu dla Ciebie spełnia twoje potrzeby lepiej niż inne, tylko że oni używają to jest lepsze.
- W życiu trzeba okazywać swoje potrzeby, np. że to jest nie doskonałe czy tamto, dzięki temu inni poprawiają swoje "usługi", promować to co dla nas lepsze,
  żeby inni to zauważyli.
PS: Brak polskiej czcionki, nie jest to brak lenistwa, a jej brak w systemie i brak czasu na reczne poprawki.

Offline Kãa Esanæan'eveôse

  • Users
  • Nowy na forum
  • *
  • Wiadomości: 40
    • Zobacz profil
Odp: Refleksja na temat podziałów
« Odpowiedź #3 dnia: 2016-09-06, 22:56:25 »
Dziękuję za wyjaśnienia tej kwestii. Nagle to się takie proste wydało...
Krzykacze są wszędzie, tylko chyba do zwolenników Linuxa przylgnęło sporo stereotypów. Częściowo pewnie przez Stallmana i jego poczucie misji, bo wg niektórych to jakiś natchniony wieszcz :) Microsoft "misji" chyba nie ma poza podstawową - generowaniem zysków.

Rzeczywistość mi znów przypomniała, dzisiaj nawet.
Od osobnika, którego "żywcem pingwiny nie wezmą", usłyszałam - po zidentyfikowaniu przez mnie intrygującego tworu w bibliotece PW jako CentOS:
-To znaczy? To jest wasz, czy wróg?
:D
#562166  ||  UG9kcGlzdWrEmSBzacSZIGtyd2nEhSAtIG5pZSBwb3TEmXBpYWpjaWUgbW5pZSB6YSB0byE=

Offline marcin'82

  • Users
  • Prawie jak Guru
  • ****
  • Wiadomości: 402
    • Zobacz profil
Odp: Refleksja na temat podziałów
« Odpowiedź #4 dnia: 2016-09-06, 23:20:37 »
Ja się nie mieszam w wojny międzydystrybucyjne. Jest to dla mnie żałosno-śmieszne. Kluczem do administrowania każdym linuksem jest co najmniej poznanie/rozpoznanie: formatu pakietów, programu /sbin/init i menedżera pakietów. Są lekkie niuanse między dystrybucjami, ale dla myślącego człowieka nie stanowi to ŻADNEJ przeszkody.
marcin82

Offline 1709

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 2757
  • 1709
    • Zobacz profil
Odp: Refleksja na temat podziałów
« Odpowiedź #5 dnia: 2016-09-07, 15:30:36 »
Cytuj
Częściowo pewnie przez Stallmana i jego poczucie misji, bo wg niektórych to jakiś natchniony wieszcz :) Microsoft "misji" chyba nie ma poza podstawową - generowaniem zysków.
Zgadzam się, to są dwie skrajności.

Z jednej strony zgadzam się ze Stallmanem, że licencjonowanie kodu to bzdura, ponieważ człowiek jest i tak jest uzależniony od utartych schematów,
więc łatwo o wytworzenie identycznego produktu ( lub podobnego ), po drugie bzdurą jest chronienie czegoś co już posiadam i mogę sobie sklonować.
Zgadzam się by ktoś mogł sobie zastrzec sprzedaży własnego wyrobu,  (
czy nazwy - marki, ale niech to nie będzie 100 lat, tylko tak długo, jak długo to sprzedaje lub rozdaje i płaci licencje państwom.
W tym przypadku jedyne co wszystkich jeszcze powstrzymuje przed kopiowaniem to inwigilacja i kontrole  państw świata.
I muszą to być nazwy własne, jakieś niepowtarzalne, skomplikowane. Jeśli przyjęto ze "ikonka"  wygląda tak , nie inaczej i że kazdy moze sobie stworzyć to nie mozna jej zastrzec, bo mogła istnieć zanim opatentowano i odbieramy innym prawo które im przysługuje.
Jaki jest sens patentować ikonkę jeśli potrzebujemy sami ją tworzyć na pulpicie lub nawet się dzielić nimi z innymi ?
No i jaki jest sens patentować coś co kazdy może sobie stworzyć w prosty sposób ?
Jestem za tym by ktoś robił za darmo listę rzeczy których nie można opatentować bo już istnieją, w ramach tego że chce coś wogóle patentować.
Generalnie "patentowanie" byłoby nie możliwe, bo ciągle coś nowego gdzieś na świecie powstaje i nie jest jeszcze opatentowane.
I jeszcze coś ...
Brak zgody na wspieranie produktu, bo ktoś sobie rości prawa np. tylko do obrazka, czy ikonki to już popadanie w drugą skrajność.

Mikrosoft też nie lepszy, z jednej strony sam się zgadza że sam by nie powstał gdyby istniały patenty na wszystko, ale z drugiej strony sam patentuje nawet nazwy, np. "ikonka".
Zresztą oni nawet takie prawo dziwne mają w USA, że nie mogą dzielić się patentami za darmo z innymi krajami.
( Tak jak u nas istnieje "podatek od darowizny" , ....  , dobrze jeszcze że linux jest darmowy, mam nadzieję że zawsze będzie za darmo.)
PS: Brak polskiej czcionki, nie jest to brak lenistwa, a jej brak w systemie i brak czasu na reczne poprawki.