Nowe posty

Autor Wątek: Linuks/Windows - co lepsze, a co gorsze w obu systemach  (Przeczytany 5646 razy)

Gnomiarz

  • Gość
Wiadomo, że duże znaczenie ma jeszcze dystrybucja i środowisko graficzne, jak i wersja systemu windows. Ja skupię się na dwóch, które są mi najbliższe (najbardziej mi się podobają):
Ubuntu Gnome 15.04 vs Windows 10

Poniżej są moje rozważania na temat obu systemów i wdzięczny byłbym za trzeźwe spojrzenie na moje rozterki i ewentualne sugestie/własne zdanie. Oczywiście bez jadu i hejtu (pliiz).

1. Co przeważa na korzyść linuksa: możliwości konfiguracji, ładniejszy, bardziej dopracowany wygląd (momentami mam wrażenie, że aż za bardzo bajkowy wręcz), bezpieczeństwo (wszelako rozumiane), większa prywatność, przydatne funkcje (opcja okna zawsze na wierzchu np.), zajmuje dużo mniej miejsca na dysku (co nie jest bez znaczenia na niedużym dysku).

2. Na korzyść Windows: baza programów, przyzwyczajenie do oprawy graficznej, nawyki w obsłudze, więcej serwisów tematycznych i łatwiejsze dotarcie do rozwiązania pojawiających się problemów i... większa stabilność.

Co by nie mówić, ile razy zainstaluję linuksa, w końcu pojawiają się jakieś problemy (a to nie chce się zaktualizować do nowej wersji, a to pojawiają się cyrki z wifi, po każdej aktualizacji GNome trzeba szukać nowych rozszerzeń, bo niektóre przestają działać).
Z kolei Windows staje się coraz głębiej zapuszczonym w nasze dane żurawiem. To była główna motywacja przejścia na linuksa (z windowsem xp na virtualboxie), ale... czy aby na pewno linuks jest taki bardzo nieszpiegujący? Pomijam już kwestię Amazona w Unity, ale co powiecie o SElinux? Do pracy nad nim przyłożyło się NSA, a wiadomo, że wykorzystują je różne dystrybucje. Czy więc na pewno NSA nie zgląda mi do Ubuntu? Może Windows z zaporą blokującą dane wychodzące będzie bezpieczniejszy pod tym względem?
Sprawy wirusów pominę, tu linux jest bezkonkurencyjny. Natomiast zastanawiam się, jaki sens ma przyzwyczajanie się do Gimpa, jeśli jednak firmy korzystają z komercyjnego oprogramowania - jeśli chce się szukać pracy w tym kierunku w przyszłości, to chyba Gimp będzie marnowaniem czasu... Oczywiście można sobie postawić photoshopa na wirtualnej maszynie... tylko ta wydajność (mam złe doświadczenia ze stawianiem dwóch systemów na jednym kompie, więcej z tym problemów niż to warte, a przełączanie się między nimi jest nieco uciążliwe).
Trochę mam też wrażenie, że wszystkie środowiska graficzne w linuxie są niedopracowane, a przez to niestabilne. Od czasu Windows 7, systemy od MS są bardziej stabilne (przynajmniej tak wynika z moich doświadczeń).
Gnome pozbawiony jest domyślnie możliwoście konfiguracji - zapewniają to dopiero zewnętrzne rozszerzenia. Z kolei KDE (testowałem) jest nieco ociężałe z nadmiarem opcji i długo się uruchamia.
Dodam jeszcze, że Ubu Gnome startuje mi blisko dwie minuty (legacy), bo mimo że teoretycznie wspiera UEFI, to u mnie ni chu chu - po zainstalowaniu przy włączonym UEFI, później zwyczajnie nie startuje, stąd zostaje mi tylko legacy.

To moje spostrzeżenia, które sprawiają, że nie potrafię się ostatecznie zdecydować, z jakiego systemu korzystać. Niby linuks nie jest dla mnie najwygodniejszy, ale ten brak prywatności w Windows mnie zniechęca. Sam nie wiem.

A Wy jak na to wszystko się zapatrujecie?
Jeszcze raz proszę - tylko wyważone odpowiedzi, bez hejtów.
« Ostatnia zmiana: 2015-12-12, 19:14:42 wysłana przez Gnomiarz »

Offline Lord Darius

  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 1162
    • Zobacz profil
Odp: Linuks/Windows - co lepsze, a co gorsze w obu systemach
« Odpowiedź #1 dnia: 2015-12-14, 15:34:39 »
Wnioski są proste. Są produkty pod Windowsa i są pod Linuksa.
Rynek krajowy zdominowany jest przez monopolistę MS. Można by pisać referaty na temat nieznajomości rozwiązań alternatywnych wśród i tu lista może być długa, bo począwszy od biznesmenów jako jednoosobowy przedsiębiorca po urząd Prezydenta.
Ktoś kiedyś spie*rzył możliwość poznania alternatywy, gorąco i oficjalnie goszcząc Billa na szczeblu rządowym i tak już to poleciało.
Mniej więcej, bo sznurków jest wiele, za które pociąga się tylko po to aby zapewnić sobie monopol i nie tylko w naszym kraju.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze powyższe brzmi jak scenariusz do teorii spiskowej, ale wierz mi - mam sporo już lat na karku i dużą umiejętność obserwowania rzeczywistości, pomimo tego iż my Linuksiarze jesteśmy traktowani często jako osobnicy z pewnym stopniem zaawansowanego zespołu  Aspergera.

Jest jak jest. Windows jest na rynku. Istnieją też dystrybucje Linuksa.
Masz margarynę w sklepie i masz masło. Choć może tu na odwrót z porównaniem - sam nie wiem,  nie jestem specjalistą od tłuszczów.

Chcesz być specem od programów i aplikacji od MS - mnie nic do tego. Jeśli dostaniesz robotę i będziesz szczęśliwy z tego tytułu, ze znasz doskonale pakiet biurowy ich produkcji to Twoja sprawa. Nie moją też sprawą jest to, że jesteś na tapecie 24 h.
Tu wchodzą kwestie wręcz światopoglądowe.
Szanować wolność i niezależność, czy płacić za produkty firmie, która wykorzysta Twoje dane dla ich korzyści.
No właśnie, bo przechodzimy do kwestii bezpieczeństwa.

Minęły już czasy anonimowości w sieci.
Jedyne co możemy zrobić to uprzykrzyć życie na maxa firmom szpiegującym nasze poczynania w internecie.
Moim zdaniem Linuks jest tu bezkonkurencyjny, o czym sam wspomniałeś.
Możliwość zastosowania darmowych i niemal ( podkreślam n i e m a l  w  każdym przypadku ) doskonałych rozwiązań sprawia, że w życiu i osobiście nie zdecyduję się na Windowsa do pracy w sieci. I nie chodzi tu tylko o wirusy.

Kolejna rzecz. Zgwałcony kod źródłowy przez NSA ( oby tylko przez nich ).
Takie rzeczy odpowiednio od dystrybucji zostały szybko wyłapane.
Moim zdaniem należy być jednak czujnym i zaufać twórcom i opiekunom pakietów i kodu w dystrybucjach, które słyną z tego, że nie da się w nich zrobić czegoś, czego nie da się sprawdzić przez inną, niezależną osobę. Zapoznawać się z kodem, poznawać budowę systemu na bazie filozofii Linuksa.
W kilku słowach. Ubuntu i jego pochodne można wypier***ć do rowu ( ! )
Pozostaje Arch, Debian, Gentoo i systemy z rodziny BSD, stawiające właśnie na bezpieczeństwo i w których to z miejsca wyłapano próbę ingerencji cwaniaków z NSA i nie tylko tej firmy.

Kwestia środowisk.
Gnome. Tfu. Windowso podobny twór
Kde? Tfu. Jak powyżej. 
Po jaką cholerę ciągnąć coś co ma być alternatywą, a mimo wszystko przypomina swym działaniem Windowsa?
Jest Awesome, Fluxbox, OpenBox itp.

Pewien bardzo mądry człowiek, zajmujący się bezpieczeństwem w sieci ( obywatel Wielkiej Brytanii ) powiedział, że wystarczyłoby tylko "oficjalnie" zauważyć jak obecne komercyjne systemy operacyjne, wdrożone w rynek mają niskie standardy bezpieczeństwa. Wniosek. Wystarczy podnieść standardy bezpieczeństwa, na zasadzie przegłosowanych ustaw i Windows leci w niebyt.
Tylko kto to zrobi, kto wprowadzi uchwałę w życie skoro na braku bezpieczeństwa po prostu się zarabia krocie.

Powyższe jest moją opinią, wiesz nie musisz się z nią zgadzać.
Konsensus jest taki, iż nasza,  obecna rzeczywistość zmusza przeciętnego Kowalskiego do radzenia sobie z Windowsem. Niestety.

Pozdrawiam


---edit
literówki poprawiono

 
« Ostatnia zmiana: 2015-12-14, 15:58:28 wysłana przez Lord Darius »
Spójrz bez strachu na rzecz budzącą strach, a straszność sama zniknie.
cat /etc/debian_version

Gnomiarz

  • Gość
Odp: Linuks/Windows - co lepsze, a co gorsze w obu systemach
« Odpowiedź #2 dnia: 2015-12-14, 21:43:26 »
Wychodziłoby na to, że jeśli Windows lub Ubuntu - to bez dostępu do Internetu :) Co dokładnie jest nie tak z Ubuntu? A co z Fedorą?

Pytanie, jak daleko to zabrnie. Nie chce mi się wierzyć, że rządy takich krajów jak Francja czy Niemcy dopuszczą do tak masowej inwigilacji ich obywateli przez służby innych krajów (kraju).

Jedni są fanami linuksa, inni windowsów, choć dla mnie osobiście windows jest mniej problemowy (to nieprawda z tym formatowaniem co chwila, wystarczy umieć dbać o system), niemniej wraz z Windowsem 10, MS posuwa się moim zdaniem za daleko. Wręcz idzie na całość i obawiam się, że pojawiające się rozwiązania nie blokują żurawia całkowicie, a jedynie dają złudne poczucie bezpieczeństwa. Kto wie, co jaki kod w jakim programie ostatecznie im wysyła?

Mam na temat linuksowych środowisk graficznych inne skojarzenia - przerośnięta kobyła KDE (uruchamia się dłużej niż jakiekolwiek inne środowisko), choć od wersji 5 zaczyna przynajmniej wyglądać do rzeczy, telefonowe Gnome przypominające mi bardziej Androida, XFCE przypomina mi Gnome2 - środowisko z poprzedniej epoki. O innych się nie wypowiadam, bo są w mojej ocenie jeszcze mniej wygodne. Niestety, ale zarządzania aplikacjami poprzez pasek zadań z Windows7 kontynuowany w 8 i 10 nic nie przebija (2, 3, 10 pasków, belek, docków w niektórych środowiskach linuksowych, do tego migające, latające, przeskakujące, autoukrywające... przerost formy nad treścią). Owszem, taką funkcjonalność ma KDE, ale [patrz wyżej]. Managery plików - może i lepsze, ale do mnie nie przemawiają.
Co do programów - chwała Kingsoftowi, że wprowadził wstążkę, bo trochę się gubię w menu Libre.

Dystrybucje, które wymieniłeś, wymagają trochę zabawy i nawet jeśli ktoś się już na tym zna, to niekoniecznie ma na to czas.

Tak się motam między Gnome z tysiącem rozszerzeń, które z każdą kolejną wersją G stają niezdatne do użytku, a przyciężkawym KDE. Niestety, mam dużo nawyków z Windowsa i wielu rzeczy mi w linuksach brakuje. Myślę, że to jest powód, dla którego głównie ludzie nie przechodzą do linuksa - on musi najpierw mieć to co windows i dużo więcej, a nie tylko dużo więcej ;-)

Być może istnieje środowisko tak lekkie jak W Windows 8 i funkcjonalne jak w W8 czy w KDE, jednocześnie reagujące na klawisz [super], co zauważyłem do tej pory tylko w Gnome? Na razie takiego nie znalazłem.
Zorin OS był fajny w wersji 6. Później niestety zepsuto go wizualnie.

Offline Andrzej J

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 713
    • Zobacz profil
Odp: Linuks/Windows - co lepsze, a co gorsze w obu systemach
« Odpowiedź #3 dnia: 2015-12-14, 22:38:36 »
Odpowiem Ci tak na temat linux i windows. Korzystam z jednego i drugiego systemu - windows każdy jest legalny. Na laptopie z którego piszę jest od prawie 4 lat windows 7 i debian testing, użytkowanie z tych systemów wygląda , że windowsa odpalam 1 x w miesiącu żeby go zaktualizować i może z 30 min pograć. ( stabilny jest o ile nie używa się tego systemu do internetu!). Debian jest przez ok 95% czasu używany do internetu libreoffice filmów muzyki maili komunikatorów sieci w tym drukark sieciowych dlna kodi dvbt i tym podobnych pierdół w tym najczęściej używane środowisko do czerwca tego roku było kde -teraz fluxbox/ razor-qt  ze względu na skopane środowisko kde5/systemd ze wskazaniem na systemd. Teraz mam inny init na debianie bo mam wybór openrc...w windows byłbym skazany na coś co oferuje Bill. Co do pozostałych dwóch laptopów to mimo nachalnych info od microsoft o jakiejś rezerwacji możliwości aktualizacji do "10" zaaktulizowałem 2 laptopy na jeden dzień i osoby użytkowujące te laptopy poprosiły o powrót do 8.1 ( w dziesiątce microsoft zapodaje Twojemu kompowi aktualizację automatyczną - nawet nie wiesz jakiego trajana Ci podsyła - a może nie podsyła? Ciekawe skąd na allegro czy w innym sklepie wiedzą co żona chce kupić?
Dlatego używam tora różnych dodatków do firefox typu addblock noscript... a i tak nie czuję się bezpieczny.
Ciagle szwagierce czy innym znajomym usuwam jakieś "zarobaczone strony główne" w przegladarkach internetowych.
Do grania jak najbardziej windows( w końcu większość gier jest stworzonych na ta platformę), a na linux internet, sieć,  sieciowanie usług multimedialnych....

Gnomiarz

  • Gość
Odp: Linuks/Windows - co lepsze, a co gorsze w obu systemach
« Odpowiedź #4 dnia: 2015-12-14, 23:58:14 »
MS stworzył świetny system (Win10), ale żuraw, no to wiadomo. W 8.1 i 7 podobno ostatnie aktualizacje też poszerzają możliwości przeglądania dysku usera.
Nie zgodzę się, że Windows nie nadaje się do Internetu. Dla osób nieobytych być może, natomiast jeśli się szpera po necie z głową i programy instaluje z głową, to problemów nie ma. Przynajmniej ja nie miałem.

Offline Lord Darius

  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 1162
    • Zobacz profil
Odp: Linuks/Windows - co lepsze, a co gorsze w obu systemach
« Odpowiedź #5 dnia: 2015-12-15, 12:36:01 »

Nie zgodzę się, że Windows nie nadaje się do Internetu. Dla osób nieobytych być może, natomiast jeśli się szpera po necie z głową i programy instaluje z głową, to problemów nie ma. Przynajmniej ja nie miałem.

Kompletnie nie zrozumiałeś naszych wypowiedzi i jesteś nadal pełen zaufania dla produktów MS.

Moja dalsza dyskusja z Tobą ( to proszę się nie urazić ) nie ma najmniejszego sensu.
Dlatego dziś krótko.
Właściwie to zastanawia mnie sens istnienia tego całego wątku, bo oczywiste rzeczy przekładasz tu jako mniej oczywiste i jaki jest cel Twego tu działania?
Nie możesz się zdecydować na system? Próbuj systemy i się zdecyduj.
Kolega Andrzej wskazał Ci możliwość postępowania na własnym przykładzie.
Wychwalanie produktów MS na tym forum mija się z celem, bo to nie te forum kolego.
Z wątku robi się masło maślane. Autor powiela wypowiedzi.

Zamykam ten wątek.
Spójrz bez strachu na rzecz budzącą strach, a straszność sama zniknie.
cat /etc/debian_version