Witam !
Dzis nie na temat stricte linuksowy ale, ze tu sa madrzy ludzie to pytam ;]
Nabylem wlasnie droga kupna komputer compaq 1600r. No i problem jest taki, ze dzialal i przstal ;] wiecej szczegolow moze:
dzialal normalnie ale mial miec 2 procki a patrze na ekranie tylko 1 to wylaczylem z pradu wyjalem skrzynke z prockami zeby sprawdzic czy jest no i nie ma, ale nie w tym rzec

no wiec wkladam skrzynke podlaczam po jakims czasie prad i.... i nic

zasilacze chodza, wiatraki od zasilaczy tez a komp nie chce :/ moze ktos cos takiego przezyl i podzieli sie rada?? bylbym wdzieczny za wszelkie sugestie.. moze sa tam jakies bezpieczniki albo jakis ruchliwy kabelek ktory lubi wyskakiwac?
Pozdrawiam