Boot usb ubuntu - syslinux error

[adamowski10]

Witam, zaznaczę, że na linuxie się nie znam więc prosiłbym o łopatologiczny język Chciałbym zainstalować go na laptopie obok windowsa. W lapku nie mam odtwarzacza płyt więc zrobiłem bootowalnego pendrive w programie Universal-USB-Installer-1.9.5.9 (jak robiłem to z pół roku temu na kompie to działało) a później LinuxLive USB Creator 2.9.2, niestety efekt ten sam - bootuje pena, wyświetla się "syslinx 4.07 edd 2013-07-25 Copyright (c) 1994-2013 H. Peter Anvin et al" i nic dalej się nie dzieje. Jak to rozwiązać?

[rysban]

Ja tworzyłem z menu botowalnej płyty system botowalny na pendrive . Tworzenie jest możliwe tylko z obrazu płyty dystrybucji używanej . Jeżeli jest przykładowo ubuntu 14.04 to stworzenie botowalnego jest poprawne tylko 14.04

[adamowski10]

Robiłem tak, zmieniłem pendrive i teraz działa

[Paweł Kraszewski]

Dodatkowo, jak nagrasz płytę CD "po sektorach" na pendrive, to zadziała. Nazywa się to "Hybrid-ISO".

Z poziomu Windowsa możesz użyć WinImage albo narzędzi ze strony Ubuntu, w tajemniczym dziale "jak nagrać na pendrive z Windows".

[1709]

Dodatkowo, jak nagrasz płytę CD "po sektorach" na pendrive, to zadziała. Nazywa się to "Hybrid-ISO".

Chcialem tylko zastrzec ze "powinno dzialac" poniewaz ta technologia zostala
wprowadzona do wiekszosci plyt glownych,
 - ja kiedys mialem taki starszy model plyty glownej w kompie ktora tego nieobslugiwala (asus jakis).

[Paweł Kraszewski]

Hybrid-ISO nie wymaga innego wsparcia od płyty głównej niż możliwość zabootowania ze zwykłego pendriva.

Hybrid-ISO to oszustwo programowe. Pierwsze 32k sektory zwykłego obszaru ISO są puste. W Hybrid ISO tam umieszczony jest "nibyMBR" zawierający (na ogół) jedną partycję rozpoczynającą się od pierwszego sektora i kod ładujący - na ogół SYSLINUX-a (ale można też GRUBa).

Płyta główna widzi pendriva z taką strukturą jako dysk z partycją i kodem rozruchowym, który wczytuje dalszą część systemu z podpiętego obrazu ISO. A systemowi obojętne jest, czy to ISO jest na /dev/cdrom, /dev/sr0 czy /dev/sdb ... W końcu nikt nie zabroni sformatować pendrive w ISO9660... Tak samo jak nikt nie zabroni nagrać na płycie FAT-a, EXT-a albo SQUASHFS-a. Linuksowi to obojętne (plus-minus tylko-do-odczytu na płycie).

Z ciekawostek - DVD+RW możecie po prostu sformatować jak pendrive... Tyle że przy systemie nie dostosowanym do wear-levelingu dość szybko zajedziecie płytę. Ale przy fromatowaniu płyty na UDF albo JFFS/JFFS2 całkiem nieźle to chodzi. Nawet nie wiem, czy F2FS też by się nie sprawdził - ale tu nie jestem pewien. Tak samo DVD-RAM, tylko ten nośnik obsługuje dużo, DUŻO więcej cykli zapisu, niż DVD+RW.

[1709]

Hybrid-ISO nie wymaga innego wsparcia od płyty głównej niż możliwość zabootowania ze zwykłego pendriva.

Sek w tym ze to sa dwie rozne technologie ( wykorzystane do bootowania ) prawdopodobnie.

[Paweł Kraszewski]

No właśnie nie dwie różne. Hybrid iso jest poprawnym obrazem dysku twardego.

Jedyne co interesuje BIOS, to czy pierwszy sektor kończy się na 0x55AA. Jak tak, to ładuje go pod adres  0000h:7C00h i skacze na początek zwykłym JMP-em. Na bootowalnym nośniku nawet nie musi być tablicy partycji i żadnych "sensownych" danych. Jedyne co się liczy to ostatnie dwa bajty pierwszego sektora.

Jeżeli obraz jest na płycie CD/DVD, to wtedy bootowanie idzie innym mechanizmem, nazywający się el-Torito. W odpowiednim miejscu płyty jest albo obraz dyskietki albo małego dysku twardego i on jest ładowany i dalej traktowany jak zwykły nośnik bootujący.

Chyba, że mówimy o odpaleniu bootowalnego pendrive/płyty w trybie UEFI, bo to zupełnie inna rozmowa i inne mechanizmy.

[1709]

Sam juz nie wiem, ale moge Cie zapewnic ze pendrive byl bootowalny,
( nawet 2 pendrivy testowalem ) a Hybrid iso nie czytal.
Natomiast wczesniej kiedy nie bylo jeszcze hybrydowych obrazow,
uzywalem programow typu unetbootin lub innego paskudztwa (i dalej uzywam)
i nie zawsze i nie kazdy mi dzialal, tak by bootowal, powody mogly byc rozne,
jednym z wytlumaczen znalazlem ze moze to byc wina braku jakichs sterownikow w oprogramowaniu.
I np. YUMI mi zawsze dzialalo i polecam, a np. linuxliveusb zazwyczaj nie chcialo dzialac, nie jestem pewien czy w ogole mi kiedys dzialalo.
   Jak wspomniales przy obrazach hybrydowych nie trzeba sterownikow i sie z tym tez zgadzam, widocznie moja plyta nie bootowala CD/DVD lub takze dysku z usb,
nigdy nie mialem okazji tego sprawdzic.
Aczkolwiek plyty z CD-ROMu smigaly bez problemu, ale on nie byl na usb.

Ale ja juz mam nowego kompa i w tym nowym graficznym "biosie" / uefi czy efi
 (nie wiem) , to raz ze ma wiecej opcji, a dwa ze obrazy hybrydowe dzialaja.