Nowe posty

Autor Wątek: Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem  (Przeczytany 3666 razy)

xetrov

  • Gość
Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem
« dnia: 2014-10-19, 12:38:37 »
Składam właśnie nowego PCta, na którym nie wiem jeszcze co i mam z tym problem, najpierw mały background:

Z Linuxem mam nieco obycia, moja pierwsza dystrybucja to Slackware (prosto z Win), na poczatku było ciężko (całkiem usunąłem Win i postawiłem Slacka, kilka dni zajęło mi odpalenie  Xów, nie ma to jak czytanie neta przez Lynxa ;)), ale się opłaciło. Z systemu byłem bardzo zadowolony, nigdy mi się nie zwiesił, itp., jednak niestety odkąd więcej pracuję, nie mam czasu na bawienie się w 'walkę' z systemem.

Potem było Ubuntu LTS kupione razem z innym laptopem i to było jedno wielkie nieporozumienie, na dzień dobry musiałem zmienić kernela, bo na domyślnym co jakiś czas występowały losowe freezy, a system stawał się nieresponsywny już po 2-3 tygodniach bez resetu (Slack spokojnie wytrzymał ponad rok bez resetu).

W międzyczasie przesiadłem się na Archa, ponieważ nie miałem czasu na ręczne instalowanie różnych potrzebnych rzeczy do pracy jak w Slacku, tu niestety rolling release mnie nieco dobija, za dużo miałem z tym już problemów.

Zastanawiam się nad Debianem i Gentoo, oczywiście najprościej byłoby zainstalować i potestować, tyle, że zwyczajnie nie mam już tak dużo czasu na to.

Czego oczekuję od systemu: ma być stabilny, poza security patches nie potrzebuję najnowszej mozliwej wersji czegoś-tam, musi być jakiś menedżer paczek (wiem, że choćby w Slacku wszystko da się zrobić w mniej niż pół godziny, no czasem w dwie, ale często nie mam nawet tych kilkudziesięciu minut, ma działać i już) i właściwie tyle.

Konfig to będzie typowy PC (distro oszczędne być nie musi - będzie 4790k/32GB ram/256GB ssd), tyle, że bez dedykowanego GPU, w lapku z Optimusem i dwoma monitorami zewnętrznymi miałem sporo problemów z uruchomieniem wszystkiego tak, jak chcę, ale tu będzie prościej.

Xfce chyba jest wszędzie, tak więc to nie problem - jakby coś, to tego używam.

Nie mam żadnych preferencji co do samej budowy systemu, nie przeszkadza mi apt-get ani pacman, ważne, żeby to było dobre narzędzie, czyli abym mógł się skupić na pracy, a nie przygotowywaniu środowiska do pracy.

Czyli Debian, Gentoo czy może jeszcze coś innego?

Offline 1709

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 2765
  • 1709
    • Zobacz profil
Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem
« Odpowiedź #1 dnia: 2014-10-19, 14:11:13 »
http://linuxiarze.pl/dystrybucje/
W linku masz pogrupowana Liste.

Debian - ma graficzny instalator, ceniony ze stabilnosci, cena jest ze niektore pakiety moga byc ciut starsze poniewaz testowanie ich zajmuje troche czasu.
Arch- oparte na nich Manjaro i Bridge linux zainstaluja archa wedlug gotowej konfiguracji,
posiadaja graficzny instalator. Arch nie nalezy do najstabilniejszych systemow,
zwlaszcza ze musisz czesto aktualizowac, ale ma to tez bardzo duze plusy,
a zewnetrzne repo na ktory kazdy moze wrzucic paczke, pozwala cieszyc sie bogactwem pakietow porownywalnym prawie z Debianem.
Gentoo- Sabayon kiedys obil mi sie o uszy, laczy on 2 rodzaje zarzadzania pakietami i posiada rowniez graficzny instalator, co do stabilnosci nie moge potwierdzic bo nie mialem okazji przetestowac.
PS: Brak polskiej czcionki, nie jest to brak lenistwa, a jej brak w systemie i brak czasu na reczne poprawki.

JdG

  • Gość
Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem
« Odpowiedź #2 dnia: 2014-10-19, 21:34:49 »
Cytat: xetrov
... moja pierwsza dystrybucja to Slackware (prosto z Win), na poczatku było ciężko (całkiem usunąłem Win i postawiłem Slacka, kilka dni zajęło mi odpalenie  Xów, nie ma to jak czytanie neta przez Lynxa ;)),
Ciekawe, kiedy to było, bo chyba już od wersji 12.2, lub 13.37 (numeracja w Slacku bywa czasem odlotowa) wpisuje sie po prostu startx i X-y rzeczywiście startują, konfiguracja jest zbędna.

Cytat: xetrov
W międzyczasie przesiadłem się na Archa, ponieważ nie miałem czasu na ręczne instalowanie różnych potrzebnych rzeczy do pracy jak w Slacku, tu niestety rolling release mnie nieco dobija, za dużo miałem z tym już problemów.
W ostatnich latach Arch przeszedł na systemd i stąd wynikło sporo problemow, ja też wtedy sie z nim rozstałem; ale już wróciłem na jednym z komputerów. Arch to jednak porządna dystrybucja, nawet mimo tego, ze idea KISS nie znaczy w nim  już to samo, co kiedyś. Mimo, że jest rolling, to działa znakomicie i stabilnie, chociaż niektóre aplikacje mogą rzeczywiście odmówić posłuszeństwa, jeśli ich rozwój nie nadąża za systemem. Po prostu trzeba go często aktualizować (co akurat jest wkurzające, bo przy tej okazji zmienia się kernel i trzeba komputer restartować).

Cytat: xetrov
Zastanawiam się nad Debianem i Gentoo, oczywiście najprościej byłoby zainstalować i potestować, tyle, że zwyczajnie nie mam już tak dużo czasu na to.
Debian, to linuksowy standard, a Gentoo? no cóż, to raczej dla tych, którzy potrzebują Gentoo.

Cytat: xetrov
Czego oczekuję od systemu: ma być stabilny, poza security patches nie potrzebuję najnowszej mozliwej wersji czegoś-tam, musi być jakiś menedżer paczek (wiem, że choćby w Slacku wszystko da się zrobić w mniej niż pół godziny, no czasem w dwie, ale często nie mam nawet tych kilkudziesięciu minut, ma działać i już) i właściwie tyle.
Sorry, Slack posiada manadżery paczek, i to nawet kilka. W Slacku problemem nie jest zarządzanie paczkami, tylko ograniczony ich wybór. To jest rzeczywiście bolesna sprawa, ale trzeba pamietać, że tę dystrybucję rozwija jeden człowiek i wąskie grono kooperantów. Gdyby w Slacku było spaczkowane tyle aplikacji, co w Debianie, to zainteresowanie Debianem mozna byłoby sobie odpuścić. Slack to świetna dystrybucja, jak już sie zainstaluje, to dziala niezwykle stabilnie, nawet w wersji current. Idea KISS jest tu nadal zachowana - to naprawdę prosty (oczywiście, na ile prosty może być unix)i stabilny system operacyjny. Jedyny jego mankament polega na tym, że w zastosowaniach desktop część aplikacji trzeba sobie sobie "spaczkować" samemu (Slackbuilds) albo skorzystać z usług społeczności (ale te aplikacje nie są już tak dobre, jak oryginalne, poza tym trzeba im zaufać).

Cytat: xetrov
Konfig to będzie typowy PC (distro oszczędne być nie musi - będzie 4790k/32GB ram/256GB ssd), tyle, że bez dedykowanego GPU, w lapku z Optimusem i dwoma monitorami zewnętrznymi miałem sporo problemów z uruchomieniem wszystkiego tak, jak chcę, ale tu będzie prościej.
No to, poza Debianem, może jednak Ubuntu, a zwłaszcza Mint? Ubuntu, z powodu Unity (które już ponoć dojrzało), było nieco kontrowersyjne ostatnio. Poza tym ten ich system dwóch wydań rocznie też nie sprzyja stabilności. Jednak zawsze można wybrać wersję LTS (ostatnia to 14.04, czyli świeża) i to działa raczej lepiej. A Mint (to z własnego doświadczenia) jest po prostu bardzo dobry. Poza tym występuje też w wersji Debian Edition, która jest zgodna z aktualnym Debianem Testing. Niezwykle przyjemny system operacyjny, dużo aplikacji (repozytoria Debiana i Ubuntu).

Można też pójść w rpm-y i wybrać coś z pochodnych RedHata, których jest sporo, albo OpenSUSE - wszystko dobrze rozwijające się i oferujące mnostwo aplikacji.

Cytat: xetrov
Xfce chyba jest wszędzie, tak więc to nie problem - jakby coś, to tego używam.
XFCE jest super i jest w zasadzie wszędzie.

Cytat: xetrov
Nie mam żadnych preferencji co do samej budowy systemu, nie przeszkadza mi apt-get ani pacman, ważne, żeby to było dobre narzędzie, czyli abym mógł się skupić na pracy, a nie przygotowywaniu środowiska do pracy.
No to wyżej wymienione, chyba wszystkie spełniają ten postulat.

Cytat: xetrov
Czyli Debian, Gentoo czy może jeszcze coś innego?
Gentoo nigdy nie używałem, jednak wydaje mi się (sądząc z opisów), że trzeba mieć naprawdę poważne powody, zby wybrać Gentoo (i mocny komputer poza tym)

Offline mateo86

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 647
    • Zobacz profil
Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem
« Odpowiedź #3 dnia: 2014-10-20, 14:02:58 »
Cytat: JdG
Gentoo nigdy nie używałem, jednak wydaje mi się (sądząc z opisów), że trzeba mieć naprawdę poważne powody, zby wybrać Gentoo (i mocny komputer poza tym)
Przy dzisiejszych wielordzeniowych procesorach kompilacja gentoo nie jest taka straszna jakby się mogło wydawać. Ostatnio jak stawiałem Gentoo na Core 2 Quad 2.83GHz 4GB RAM to zajęło mi to ok. 2 godzin. Przy instalacji debiana i dociągania aktualnych pakietów z sieci instalacja trwa niewiele krócej, a i trzeba przy niej praktycznie cały czas siedzieć.

@xetrov: Jeśli chcesz mieć spokój i żadnych niespodzianek, a dodatkowo nie odrzuca się oprogramowanie sprzed 2,3,4 lat - wybierz stabilnego Debiana. Poprawki błędów i bezpieczeństwa są wydawane, ale nowe funkcjonalności już niekoniecznie.
Gentoo ze stabilnej gałęzi wcale nie jest gorszy, jednak jak to bywa w dystrybucji ciągłej, czasem coś zazgrzyta. Oprogramowanie jest trochę młodsze niż w debianie stabilnym. Przy takiej konfiguracji sprzętowej, jak Twoja nie obawiałbym się o długość kompilacji. Przy takiej ilości ramu, można dość mocno zoptymalizować kompilację, że przy większości pakietów nie będzie uciążliwa.
Jeśli poradziłeś sobie na slacku i archu, to na gentoo też powinieneś sobie poradzić.

Offline roobal

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 2056
    • Zobacz profil
Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem
« Odpowiedź #4 dnia: 2014-10-20, 22:23:58 »
Jak nie masz czasu bawić się z systemem i chcesz coś stabilnego, to możesz śmiało instalować Debiana Wheezy.

Xax79

  • Gość
Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem
« Odpowiedź #5 dnia: 2014-10-24, 16:03:40 »
Już skończcie powtarzać te bzdury, że Arch nie jest stabilny bo mnie zaraz poskręca. Za każdym razem te same pierdoły można przeczytać. Nie używałeś a tylko słyszałeś/przeczytałeś to się nie wypowiadaj, taka zasada. Zainstalowałeś ale Ci nie szło to przyjmij porażkę z godnością ale nie zniechęcaj innych na podstawie swoich nieudanych doświadczeń. To jest dystybucja jakby nie patrzeć wymagająca pewnej wiedzy i przede wszystkim chęci poczytania od czasu do czasu - rzecz jasna ze zrozumieniem - ArchWiki, która jest bezcenną kopalnią wiedzy. Nie jest to może najlepszy wybór jako pierwsza dystrybucja dla kogoś kto jedynie o linuksie słyszał ale ja sam zaczynałem od Gentoo, który jest jeszcze gorszy (przynajmniej był 15 lat temu) z tymi swoimi wszystkimi flagami i przełącznikami (podkręcanie systemu uzależnia, to jest gorsze od gier 3D) i swoje niepowodzenia traktowałem jako porażkę a nie kwitowałem tego, że jest do 4 liter bo tamto czy owamto. Udało mi się jednak na Gentoo przesiedzieć ponad 3 lata i sporo się o linuksie nauczyć aż usłyszałem o Archu (a właściwie to przeczytałem na forum Gentoo gdzie gość, który dla mnie był guru tego systemu bo często doradzał co i jak zagadnięty przez kogoś dlaczego sie już nie udziela jak kiedyś odparował, że znalazł coś lepszego, takie Gentoo tylko bez konieczności kompilowania).  I używam Archa od ponad 10 lat jako stacji roboczej oraz serwera w pracy do realizacji projektów i na podstawie swojego doświadczenia z tą dystrybucją stwierdzam, że ta wasza niestabilność jest wyssana z palca.
Owszem, jest to dystrubucja ciągła i co się z tym wiąże bywają karkołomne aktualizacje ale każda taka aktualizacja, która może zepsuć system jest na stronie dystrybucji opisana, wystarczy postępować zgodnie z tym co tam jest napisane i voila.

Cytat: JdG
W ostatnich latach Arch przeszedł na systemd i stąd wynikło sporo problemow, ja też wtedy sie z nim rozstałem; ale już wróciłem na jednym z komputerów. Arch to jednak porządna dystrybucja, nawet mimo tego, ze idea KISS nie znaczy w nim już to samo, co kiedyś. Mimo, że jest rolling, to działa znakomicie i stabilnie, chociaż niektóre aplikacje mogą rzeczywiście odmówić posłuszeństwa, jeśli ich rozwój nie nadąża za systemem. Po prostu trzeba go często aktualizować (co akurat jest wkurzające, bo przy tej okazji zmienia się kernel i trzeba komputer restartować).
Nie on jeden przeszedł na systemd a deweloperzy zrobił to po mistrzowsku, bezbolesna jak dla mnie aktualizacja, wystarczyło poczytać na ArchWiki o systemd, z czym się to wiąże, jakie zmiany za soba pociąga oraz zrobić aktualizację wg istrukcji. Wcale nie trzeba go też często aktualizować, no chyba że kogoś swędzi między palcami żeby mieć najnowsze dostępne w repozytorium pakiety to siłą rzeczy musi robić aktualizację nawet kilka razy dziennie bo repo zmienia się cały czas. Ale jak sobie zrobi pacman -Syu raz na miesiąc jak ja na swoim serwerze to nawet jak się kernel zmieni to nie trzeba go wcale restartować. No chyba że z aktualizacją wiąże się np wymiana sterownika do nvidii to wtedy restart konieczny, ale na stacjach roboczych to chyba nie jest problem a serwery z kartą nvidia to sa spotykane żadziej niż oazy na pustyni. Dodatkowo można aktualizować tylko wybrane pakiety lub wybrane pakiety przed aktualizacją zablokować. Nigdzie nie jest napisane, że musisz pacman -Syu robić codziennie, więc dla mnie argument z sufitu. Wystarczy świadomość tego co się robi i po co się to robi (moim skromnym zdaniem wydaje mi się, że to dotyczy wszystkich dystrybucji ale wszystkich nie kosztowałem więc może tylko mi się wydaje, co do Archa jestem pewny, że tak jest), jak to komuś nie pasuje to Arch nie jest dla niego i tyle w kwestii odradzania tej dystrybucji.

Rozważane tu Gentoo jest jeszcze gorszy pod względem stabilności. Wynika to z jego natury "zbuduj mnie sam wedle swojego uznania". Oj można go zryć równo z ziemią. A przestawianie flag kusi, wiem coś o tym. System padnie dokładnie wtedy, gdy będzie nam najbardziej potrzebny, gdy będzie trzeba coś zrobić a my pechowo dzień wcześniej wyłączyliśmy jedną flagę bo na forum ktoś napisał, że daje niezłego kopa i przeoraliśmy cały system, żeby to uwzględnić. Jako że o 1 w nocy kompilowanie leciało nadal poszliśmy spać bo co innego zostało a procek orał i orał pliki pługiem gcc. No i rano zombie nie system. Można zrobić backup żeby przywrócić w razie czego ale do takich decyzji trzeba dorosnąć co ma miejsce po pierwszej przygodzie tego typu, poza tym wymaga czasu a nam się nie chce, norma. No i backup dotyczy każdej dystrybucji, po prostu warto go mieć. A jeżeli już ktoś nie chce się bawić flagami to po jakiego grzyba instalować Gentoo? Mieć auto aby dojeżdżać do sklepu za płotem jest równie bez sensu. No chyba że do szpanu ale raczej na nikim to wrażenia nie zrobi bo mało kto wie co to Linux, jeszcze mniej wie co to Gentoo.
Fajnie że w Gentoo można wybrać wersję programu do zainstalowania. W Archu mi tego na początku brakowało ale zauważyłem, że nie jest mi to jednak do niczego potrzebne. Możliwość zainstalowania Archa z pełnym środowiskiem graficznym w 30 minut (pomijam kwestię pozyskania pakietów) to coś czego Gentoo nie przeskoczy.

Slacka nie znam bo nigdy nie używałem. Mógłbym opierać się na informacjach od osób trzecich, zasłyszanych z opowieści lub przeczytanych w epickich opowiadaniach na forach ale dla mnie są one mało wiarygodne i doradzanie komuś na ich podstawie jest kompletnie bez sensu więc ani go nie polecam ani też nie odradzam a już najmniej mi w głowie go krytykować.

Offline 1709

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 2765
  • 1709
    • Zobacz profil
Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem
« Odpowiedź #6 dnia: 2014-10-24, 17:52:31 »
Xax79
Ja cie nie rozumiem.
Piszesz ze niestabilnosc archa jest wyssana z palca,
ale zgadzasz sie niektore aktualizacje sa jak sie wyraze "trudne".
Ta owa trudnosc ktora zmusza do niestandardowych dzialan
czyni ten system takze dla mnie niestabilnym.
Mam nadzieje ze to kiedys zrozumiesz.
A jezeli chcesz to moge Ci napisac zalety tego systemu,
tyle ze to moze byc bezcelowe jezeli ktos chce system bardzo prosty i ktorego ciezko popsuc. Jak wspomniales Arch do nich nie nalezy,
ale za to uswiadomiles ze da sie go uzywac.
PS: Brak polskiej czcionki, nie jest to brak lenistwa, a jej brak w systemie i brak czasu na reczne poprawki.

JdG

  • Gość
Distro na PC - coś pomiędzy Slackiem a Archem
« Odpowiedź #7 dnia: 2014-10-26, 12:49:26 »
Cytat: Xax79
Nigdzie nie jest napisane, że musisz pacman -Syu robić codziennie, więc dla mnie argument z sufitu.
To prawda, nigdzie tu (poza powyższym) nie napisano, że Archa należy aktualizować codziennie. Tym niemniej, jeśli doszło do aktualizacji kernela - a dzieje się tak nie tylko krótko po tym, gdy Linus ogłosi nowe wydanie - to lepiej jest zrestartować maszynę, to chyba zrozumiałe samo przez się.

A gdyby nie, to warto sobie uświadomić, że po aktualizacji mamy co prawda nowy kernel na dysku, ale  system pracuje dalej na starym, co może powodować pewne problemy. I często faktycznie powoduje, nawet przy zmianie ostatniego numerka. A reinstalacja sterownika Nvidii w takim wypadku, to jak w banku.