Oprogramowanie > Instalacja oprogramowania

Czym otworzyć *.sqfs -problem

(1/2) > >>

valdi72osw:
Czym otworzyć *.sqfs -problem
Witam
Mam system operacyjny który po ładuje się z plików *.sqfs
chciałbym go zmodyfikować na swoje potrzeby

I tu się pojawia problem mimo wiedzy zaczerpniętej z internetu nie moge rozpakować tych plik↓w
dowiedziałem się że pliki te są spakowane  przy użyciu pakietu squashfs-tools
posiada ona unsqashfs i mksquashfs - do pakowania i rozpakowywania

Przy próbie rozpakowania mam :

root@kali:/test# unsquashfs bin.sqfs /test/wyp
Parallel unsquashfs: Using 2 processors
gzip uncompress failed with error code -3
read_block: failed to read block @0x16ff13
read_fragment_table: failed to read fragment table block
FATAL ERROR:failed to read fragment table


root@kali:/test# unsquashfs -d sbin.sqfs /test/wyp
Read on filesystem failed because Is a directory
Read on filesystem failed because Is a directory
Can't find a SQUASHFS superblock on /test/wyp


root@kali:/test# mount sbin.sqfs /test/wyp/
mount: wrong fs type, bad option, bad superblock on /dev/loop0,
       missing codepage or helper program, or other error
       In some cases useful info is found in syslog - try
       dmesg | tail  or so

root@kali:/test# mount -o loop sbin.sqfs /test/wyp/
mount: wrong fs type, bad option, bad superblock on /dev/loop0,
       missing codepage or helper program, or other error
       In some cases useful info is found in syslog - try
       dmesg | tail  or so

Czy ktoś mi powie co robie żle gdzie tkwi mój błąd ??

Paweł Kraszewski:
Skąd masz plik i jaką wersją squashfs i na jakim systemie próbujesz to rozpakować. Squashfs ewoluuje i nie zawsze da się rozpakować starymi narzędziami.

MójPan:
Wiem że minęło pierdylion lat od ostatniego wpisu Pawła, lecz google linkuje do tego postu, szkoda montować nowy. Mam identyczny problem jak kolega w pierwszym poście a google nic sensownego nie mówi.

Dzisaj nie jest to już *.sqfs lecz *.sfs czyli np. plik z systemem Anarchy (ISO) a w nim airrootfs.sfs
Czym to rozpakować a potem spakować?
Chodzi o dostosowanie instalatora Anarchy do własnych configów i potrzeb.

pavbaranov:
Z całym szacunkiem - jesteś wariatem :)
Odpowiedz sobie na jedno pytanie: czy masz odpowiednią wiedzę, by dostosować instalator Anarchy do własnych potrzeb i configów. Nadto - co to drugie oznacza? Te ostatnie są istotne na zainstalowanym systemie.
Jeśli już jednak jesteś gotów na zmienianie instalatora Anarchy, to zabierasz się do tego od ... strony. Na stronie anarchylinux.org masz dostęp do ich źródeł (pierwsza ikonka po prawej stronie od góry: github), która przenosi na: https://github.com/AnarchyLinux/installer. Możesz sobie to dostosowywać do woli, zrobić z tego iso itd. itp. Zasadnicze pytanie: po co?
Zdaje mi się bowiem, że zamiast się skupić na tym co jest istotne, czyli na zainstalowaniu Archa (Anarchy) a następnie dostosowaniu go pod własne potrzeby kombinujesz jak koń pod górę nie w tym miejscu, które jest istotne.

MójPan:
Chodzi o naukę, na jednym kompie jest tak jak kolega mówi czyli zainstalowany Arch + konfig = praca codzienna, na drugim zainstalowany Arch do tzw. "rozdupcania" a na trzecim, podobnie, czyli "wolna amerykanka". Wiem, wariatem jestem ale to taki indywidualny sposób na naukę, innego w życiu nie udało mi się nigdy opracować.

--- Kod: ---
Zresztą, w życiu prywatnym jest identycznie czyli 100x rozwalić aby potem nie rozwalać i naprawiać. Ostatnio zaśpiewali mi za remont silnika ponad 27000zł (S400CDI, Mercedes W220). Ostatnio, to znaczy 1.5 roku temu. Kupiłem zatem zatartego 400CDI w niemczech ze złomu za grosze i na jego bazie nauczyłem się całego silnika, następnie wyremontowałem swój we własnym zakresie i od ponad 17 miesięcy zero najmniejszych problemów (zrobiłem już 49000km). Koszt znikomy, wyszło 9400zł a nie 27000!

--- Koniec kodu ---
Wracając jednak do komputerów, nie pamiętam czasów w których siedziałbym spokojnie, jakieś ADHD pewnie mam :D
U mnie, nawet jak LOGO biosu jest BRZYDKIE to trzeba grzebać i zrobić ŁADNIEJSZE.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej