Nowe posty

xx Dystrybucja pod HP Omen (6)
Wczoraj o 23:30:08
xx [Poradnik] Wyszukiwanie Sterowników (2)
Wczoraj o 21:08:23
lamp Problem z Linux Lite po instalacji (0)
Wczoraj o 19:50:30
xx Ile pingwinów? (1)
Wczoraj o 08:59:24
xx konfiguracja pale moon (0)
2024-03-24, 21:53:42
xx Plasma 6 w Neonie ssie trochę mniej ... (10)
2024-03-23, 02:38:11
xx problem z instalacja sterowników do karty sieciowej (3)
2024-03-18, 18:10:16
xx Plik abc.001 (1)
2024-03-17, 17:48:27
xx Zlecę dopracowanie programu w MatLab (0)
2024-03-13, 15:28:40
xx Linux Mint 21.3 XFCE brak dźwieku po paru minutach (karta muzyczna zintegrowana) (5)
2024-03-12, 23:07:01

Autor Wątek: Linux zastępujacy Windowsa  (Przeczytany 9008 razy)

liver

  • Gość
Linux zastępujacy Windowsa
« dnia: 2013-02-13, 19:38:43 »
Witam
W najbliższym czasie mam zamiar zakupić sobie laptopa i mozliwe ze odrazu nie będe miał windowsa(a poza tym zawsze chciałem potestowac linuksa) dlatego szukm systemu który nie byłby zbyt skomplikowany i nietrudny w instalacji
 Najlepiej żeby to była wersja nie zajmujaca wiecej niz 1gb bo niestety mam słaby internet

 i jeszcze mam takie pytanie czy dołączane sterowniki do laptopów można zainstalowac na linuksie?

snajper_8383

  • Gość
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #1 dnia: 2013-02-13, 22:19:15 »
Przetestuj kilka dystrybucji Live...i przed instalacją poczytaj trochę o linuksie. Zobacz Ubuntu, Opensuse, Mageie. Testuj i wybierz najbardziej odpowiadającą Tobie dystrybucję. A jeśli chodzi o sterowniki to zazwyczaj wszystko jest już w jądrze. Przeważnie sterowniki jakie się wgrywa to sterowniki zamknięte od karty graficznej.

Offline Lord Darius

  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 1162
    • Zobacz profil
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #2 dnia: 2013-02-14, 08:42:42 »
To i ja się wtrącę.
Linux to Linux.
Windows to Windows.

Jeśli masz zamiar w przyszłości zaakceptować to, że różnicą pomiędzy nimi jest min. filozofia działania to możesz zacząć poznawać Linuksa.
Od komend i poleceń w konsoli nie uciekniesz.
Jeśli to już nie jest dla Ciebie przerażającą rzeczą  - to każdy Linuks pozwoli Tobie pracować ze sobą, ze się tak wyrażę.

Jeśli jednak pękasz z powyższego powodu - pozostań na Windows.

Pozdrawiam
Spójrz bez strachu na rzecz budzącą strach, a straszność sama zniknie.
cat /etc/debian_version

Offline Andrzej J

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 713
    • Zobacz profil
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #3 dnia: 2013-02-14, 09:47:15 »
Dołączę swoje zdanie, ale dotyczące wyboru laptopa -  istotna jest karta graficzna najlepiej nvidia albo intel hd , bo Ci producenci wspierają swoje karty też w linuksie.  Istotna jest karta wifi najlepiej na atherosie. Reszta raczej nie sprawi kłopotu, jak będą spełnione powyższe. Na razie nie ryzykowałbym połączenia kart graficznych - intel + nvidia. Niektórzy nie mogą poradzić sobie z tą opcją...
Pozdrawiam
P.S. Dodam, że na moim asusie k53 wszystko od kopa działało po uprzedniej konfiguracji, ale to jest debian....

Offline roobal

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 2056
    • Zobacz profil
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #4 dnia: 2013-02-16, 08:09:04 »
Jeśli szukasz czegoś najbardziej zbliżonego prostotą do Windowsa i nie interesuje Cię jak to działa, to dla Ciebie najlepsze będzie Ubuntu.

lukaso666

  • Gość
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #5 dnia: 2013-02-19, 23:37:21 »
Koledzy powyżej wyrazili się nad wyraz merytorycznie (acz roobal jak zwykle łagodzi obyczaje ;).

Bajka z Linuxem polega jednak na tym, że decydując się ten system operacyjny, robisz to (chyba - jak sądzę) z jakiegoś konkretnego powodu. Linux nie gwałci i nie gryzie, naprawdę. Nie musisz instalować "intuicyjnych substytutów Windowsa", bo przyjdzie taki dzień, że Twój Linux zarząda od Ciebie określonej reakcji, której nie będziesz mógł wyklikać

Zatem odradzam Ubuntu. To distro leci na łeb na szyję w przepaść niemyślenia. Dlatego jest takie popularne. Sam się dziwię, że Ubuntu, to jeszcze Linux...

Wypróbuj Debiana, albo - z pomocą linux-kolegi - Archa, ewentualnie distra bazujące na Debianie, z debianowskimi repozytoriami...

Pozdrawiam

Offline roobal

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 2056
    • Zobacz profil
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #6 dnia: 2013-02-20, 08:09:39 »
Cytat: lukaso666
Bajka z Linuxem polega jednak na tym, że decydując się ten system operacyjny, robisz to (chyba - jak sądzę) z jakiegoś konkretnego powodu.
Wiesz, nie każdy musi chcieć korzystać koniecznie z Linuksa, niejeden szuka po prostu darmowej alternatywy, mógłby wybrać jakiś BSD, Haiku, Syllable, Solaris czy inny wynalazek, ale myślę, że Linux jest najbardziej znany, skoro wybiera już Linuksa, to niekoniecznie musi chcieć wiedzieć jak on działa.

Cytuj
Linux nie gwałci i nie gryzie, naprawdę. Nie musisz instalować "intuicyjnych substytutów Windowsa", bo przyjdzie taki dzień, że Twój Linux zarząda od Ciebie określonej reakcji, której nie będziesz mógł wyklikać

Zatem odradzam Ubuntu. To distro leci na łeb na szyję w przepaść niemyślenia. Dlatego jest takie popularne. Sam się dziwię, że Ubuntu, to jeszcze Linux...
Ja też zaczynałem od Ubuntu i Mandrivy, po pewnym czasie mnie wciągnęło, zacząłem próbować Debiana, Archa, Gentoo itd. Z kolegą może być podobnie, instalując takiego Archa, znając życie, skończy się na opinii, że Linux do niczego się nie nadaje i będzie zmuszony wspierać producenta jedynego słusznego systemu ;)

Cytuj
Sam się dziwię, że Ubuntu, to jeszcze Linux...
Ja tylko czekam na taki dzień, kiedy Canonical weźmie sobie jądro jakiegoś BSD, nie zdziwię się jak FreeBSD, bo w końcu Debian z niego też korzysta i zamknie "swój" system... ]:->

lukaso666

  • Gość
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #7 dnia: 2013-02-21, 00:15:29 »
roobal, OK, doskonale rozumiem Twoje podejście i cenię sobie Twoją anielską cierpliwość na styczności Linux-Windows :)

Cytuj
Wiesz, nie każdy musi chcieć korzystać koniecznie z Linuksa, niejeden szuka po prostu darmowej alternatywy, mógłby wybrać jakiś BSD, Haiku, Syllable, Solaris czy inny wynalazek, ale myślę, że Linux jest najbardziej znany, skoro wybiera już Linuksa, to niekoniecznie musi chcieć wiedzieć jak on działa.
Czy wydaje Ci się, że kolega zakładający ten temat, rozważa instalację BSD, Solaris... etc? Nie wydaje mi się :)


Na pewną "kompromisowość" jednak mnie nie stać (choć staram się nie pokazywać "gęby fanatyka" [swoją drogą, to dziwne, że free software jest tu i ówdzie postrzegane jako fanaberia, fanatayzm, czy dziwactwo]), ale jako tako krzesam z siebie empatię w stosunku do newbies. Myślę, że Debian, to dobry początek, zamiast substytutu zamieniającego się powoli w kolejną rynkową papkę Capitalistbuntu... OK, temat-rzeka, tralala, wiem :)

Pomagałem instalować Linuxa na kilkudziesięciu kompach i chyba tylko cztery-pięć osób wymiękło w kierunku Ubu (przed instalem była cała gama dystrybucji + grzebanie w distrowatch). Większość została przy Debianie, albo przeszła sobie na Archa czy inne klikalne Fedory. Teraz znajomi pytają mnie o szczegóły partycjonowania w konsoli i root'owych akcji. Byli dokładnie tak samo zieloni jak ja, gdy zaczynałem z Linuxem (też zaczynałem z Ubu, ale kiedyś Ubuntu nie było tak s*******e jak teraz).

Debianowo jestem stricte subiektywny, bo utożsamiam się z Umową Społeczną. Anarchole już tak mają...

Sorry za nudzenie... Najwyżej Lord Darius wywali mnie do /dev/null :D

Offline roobal

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 2056
    • Zobacz profil
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #8 dnia: 2013-02-21, 07:20:50 »
Cytat: lukaso666
Na pewną "kompromisowość" jednak mnie nie stać (choć staram się nie pokazywać "gęby fanatyka" [swoją drogą, to dziwne, że free software jest tu i ówdzie postrzegane jako fanaberia, fanatayzm, czy dziwactwo]), ale jako tako krzesam z siebie empatię w stosunku do newbies. Myślę, że Debian, to dobry początek, zamiast substytutu zamieniającego się powoli w kolejną rynkową papkę Capitalistbuntu... OK, temat-rzeka, tralala, wiem :)
Myślę, że mamy różne podejścia do tego samego tematu ;)

Cytuj
Pomagałem instalować Linuxa na kilkudziesięciu kompach i chyba tylko cztery-pięć osób wymiękło w kierunku Ubu (przed instalem była cała gama dystrybucji + grzebanie w distrowatch). Większość została przy Debianie, albo przeszła sobie na Archa czy inne klikalne Fedory. Teraz znajomi pytają mnie o szczegóły partycjonowania w konsoli i root'owych akcji. Byli dokładnie tak samo zieloni jak ja, gdy zaczynałem z Linuxem (też zaczynałem z Ubu, ale kiedyś Ubuntu nie było tak s*******e jak teraz).
Ja znajomym jeśli instaluję jakiegoś Linuksa, to przeważnie Ubuntu, ale to bardziej dla swojej własnej wygody, żebym nie musiał co 2 dzień kogoś odwiedzać, bo ma problem, albo żeby znajomy nie musiał mi spamować IM swoimi problemami ;) Takich użytkowników i tak nie obchodzi jak to działa, a jeśli będzie chciał wiedzieć, to sam sobie zainstaluje inną dystrybucję.

Offline Lord Darius

  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 1162
    • Zobacz profil
Linux zastępujacy Windowsa
« Odpowiedź #9 dnia: 2013-02-21, 12:18:22 »
Cytat: lukaso666
Debianowo jestem stricte subiektywny, bo utożsamiam się z Umową Społeczną. Anarchole już tak mają...

Sorry za nudzenie... Najwyżej Lord Darius wywali mnie do /dev/null :D
:)))
Co najwyżej przeniosę watek do innego działu, bo gadka choć interesująca zupełnie odbiega już od tematu :)

Stary wiesz, że też mam podobne, ideologiczne podejście do rzeczy, ale też staram się patrzeć realnie na większość pogłowia H. sapiens.
Dla większości minimum wysiłku umysłowego powoduje zaburzenia jelitowo - żołądkowe. Spowodowane jest to min. tym, iż większa część ludzkości mentalnie nastawiona jest na konsumpcję, niewymagającą nawet zastanowienia się nad tym co właśnie żrą i w szerokim tego słowa znaczeniu. Taca ma być podana szybko, na której produkt jest przygotowany przez "kogoś innego", a co najwyżej konsumujący dosypie sobie do karmy nieco soli lub pieprzu i będzie happy ze swego "zaangażowania".

Tak też jest z Linuksem. Efekt zainteresowania się przez nowicjusza jakimś dogłębnym poznaniem działania systemu, uzależniony jest od nowicjusza, jego wrodzonych zdolności i ukierunkowanej postawie.
Dlatego też roobal ma rację, że jest całe grono użytkowników, którzy mają w 4 -ech literach to jak system działa i co to w ogóle jest decydowanie o tym aby w indywidualny sobie sposób dopasować system do własnych potrzeb.

Są po prostu ludzie bardziej dociekliwi i tylko konsumpcyjni.
Choć do końca z tym też tak nie jest.
Wyznacznikiem pewnych zachowań potrafi być też wiek.

W tej chwili piszę z lapka mojej matuli ( ma ona ponad 60 lat ) i zainstalowane na lapku Ubuntu, ponieważ takie uznała dla siebie jako laika komputerowego za najlepsze rozwiązanie, choć proponowałem Debiana z prostym jak drut Fluxboxem.
Miało jednak być kolorowe i w pełni klikalne i takie aby mi ( to jej słowa ) co chwilę nie zawracała głowy.
Dla mnie ten, powyższy system to przebudowana i pomalowana na milion kolorów z przeciążonym dachem altana z wkopanymi wokół pomalowanymi żółtą farbą oponami na działce emeryta ( z całym szacunkiem dla emerytów ), który nie ma już żadnych zainteresowań życiowych z samego choćby powodu zmęczenia życiem.

Pozdr

---edit
Wątek przenoszę do bardziej odpowiedniego działu.
Spójrz bez strachu na rzecz budzącą strach, a straszność sama zniknie.
cat /etc/debian_version