Po instalacji obok Win 7, dysk się nie bootuje

[hitchhiker86]

Mam następujący problem. Mam u siebie na lapku 4 partycje (win 7, 2xdane i przygotowana pod linkusa) i chciałem zainstalowa Mint'a (wybór padł na Miętowy Remix 10 64 bit). Zainstalowałem go na przygotowanej dla niego partycji, bez osobnej partycji wymiany (8gb ram) i wszystko przebiegło niby sprawnie. Po instalacji raz przez GRUBa odpaliłem 7, raz wlazłem na odzyskiwanie podpisane jak Vista (wtf?) z której od razu wyszedłem, raz mint po czym wszystko padło. Padło tj. dysk w ogóle się nie bootuje a GRUB się nie załącza. Jedyne co działa to Mint z pena. Myślałem, że coś osiągnę formatując partycję na której instalowałem Minta, ale nic to nie dało. Ktoś ma jakieś sugestie dotyczące przywrócenia sprawności poza formatem całego dysku?

Gratuluje, wlasnie calkowicie usunales bootloader'a. fixmbr za pomoca plyty instalacyjnej windowsa / reczna instalacja gruba na dowolnie wybranej partycji / instalacja jakiegos LMDE, Ubuntu albo Debiana. Standardowy Mint to - jak dla mnie - strata czasu. Zdaje sie, ze 3 opcja jest najbardziej odpowiednim rozwiazaniem.

[hitchhiker86]

Dzięki za szybką odpowiedź. Problem udało mi się jednak rozwiąza (przynajmniej czasowo) inaczej tj, reinstalką minta na ten partycji co poprzednio

[wolf1234658]

Najpierw instaluje sie windowsa potem linuxa.Bo Windows "Zakrywa" linuxa i niebedziesz mogl wlaczyc linuxa albo  wogule nie uruchomisz rzadnego systemu.windows nie toleruje innych systemów

[Ksanderon]

Instalowanie windows po dowolnym innym systemie jest zupełnie nieszkodliwe. Trzeba tylko zmienić bootloader windows na dowolny inny. Co zajmuje ze 3 minuty?