Cześć
Zassałem Kubuntu, Ubuntu i Minta.
Odpalam je pokolei, widzę splashscreena i klikam "Instaluj" lub "Start". Płyta zaczyna krrrręcić się, ekran mrygnie raz, drugi i gaśnie na czarno. Płyta cały czas jeździ ostro. To samo z pendrivem.
Ale!
Gdy w przypadku Kubuntu włączyłem nomodeset (pod F6 jest tam) to ładnie mi sie zainstalował, jednak złapał freeza na reboocie, tzn. pokazuje "NetworkManager[1333]: shutting down... 15 seconds", jeżeli dobrze pamiętam , i stoi. Zrobiłem mu force restart, uruchomiłem, w GRUBie wybrałem do bootowania Kubuntu, ciekawe czy zgadniecie co dalej
Czarny ekran, yeah! No i tak stoi.
Model laptopa: Asus K53Z, jakieś pomysły?
Muszę dodać, że gdy instalowałem Ubuntu na HDD bez Windy, czysciutki, tylko z recovery to bez problemu wszedł. To było na początku, bardzo wczesnym początku życia tego sprzętu.