Nowe posty

Autor Wątek: Komputer w ogniu  (Przeczytany 7506 razy)

asfalt09

  • Gość
Komputer w ogniu
« dnia: 2011-02-11, 15:21:58 »
Witam,

Proszę o wyrozumiałość, bo nie do końca wiem co robię gdy uruchamiam terminal. Na razie wiem, ze powinienem był sprawdzić, czy nie było takiego wątku. Więc znalazłem wiele podobnych, ale żaden nie nakierował mnie na sposób rozwiązania problemu, ponieważ nie rozumiem do końca o czym tam piszą...

Sedno problemu kryje się w tytule wątku. Mój komputer po około 30 minutach pracy ,,staje w płomieniach". Osiąga zawrotną temperaturę 90 stopni. Jeszcze nie sprawdzałem co się stanie jeżeli przetrzymam go dłużej przy takiej temperaturze, ale zakładam, że nie stanie się nic dobrego. Temperatura bezpieczna dla sprzętu wynosi około 45 - 50 st. Celsjusza (jak wyczytałem z instrukcji). Uruchomiłem komputer o 14.30 i nic na nim nie robiłem przez pół godziny prócz sprawdzania temperatury. Zaczął od 25 st. i po pół godziny osiągną 85 st.  Sprawdziłem również ilość procesów i obciążenie procesora. Obciążenie wynosi około 20%, więc jak wyczytałem nie powinno to byc problemem. Nie zostawiam komputera włączonego na noc i nie działa cały dzień bez przerw. Dodatkowo dodam, że problem zaczął się pojawiać dopiero tydzień temu, a LMDE Julia mam już od około 4 miesięcy. Tydzień temu nic nie instalowałem i nie grzebałem w ustawieniach, ani nic podobnego nie robiłem. Sprzęt jest nowy, zakupiony w czerwcu zeszłego roku u dystrybutora.

specyfikacja sprzętu:

System:    Host juliusz-L500D Kernel 2.6.35-22-generic x86_64 (64 bit) Distro Linux Mint 10 Julia
CPU:       Dual core AMD Athlon II M300 (-MCP-) cache 1024 KB flags (lm nx sse sse2 sse3 sse4a svm) bmips 7978.7
           Clock Speeds: (1) 800.00 MHz (2) 800.00 MHz
Graphics:  Card ATI M96 [Mobility Radeon HD 4650] X.Org 1.9.0 Res: 1366x768@60.0hz
           GLX Renderer Mesa DRI R600 (RV730 9480) 20090101  TCL DRI2 GLX Version 2.1 Mesa 7.9-devel Direct Rendering Yes
Audio:     Card-1 ATI SBx00 Azalia (Intel HDA) driver HDA Intel BusID: 00:14.2
           Card-2 ATI RV710/730driver HDA Intel BusID: 02:00.1
           Sound: Advanced Linux Sound Architecture Version 1.0.23
Network:   Card-1 Realtek RTL8191SEvB Wireless LAN Controller driver rtl819xSE at port a000 BusID: 0e:00.0
           Card-2 Realtek RTL8101E/RTL8102E PCI Express Fast Ethernet controller driver r8169 v: 2.3LK-NAPI at port b000 BusID: 14:00.0
Disks:     HDD Total Size: 500.1GB (5.6% used) 1: /dev/sda FUJITSU_MJA2500B 500.1GB
Partition: ID:/ size: 6.9G used: 5.5G (84%) fs: ext4 ID:/home size: 29G used: 21G (77%) fs: ext4
           ID:swap-1 size: 1.76GB used: 0.00GB (0%) fs: swap
Sensors:   System Temperatures: cpu: 79.0C mobo: N/A
           Fan Speeds (in rpm): cpu: N/A
Info:      Processes 164 Uptime 46 min Memory 589.5/3017.7MB Runlevel 2 Client Shell inxi 1.4.12

Toshiba L500D - 17D.

Dodatkowo na dysku jest system Windows 7 (Home Edition zdaje się).

Gdyby ktokolwiek wiedział jak można zaradzic problemowi to bardzo bym prosił o pomoc.

Szukałem również programów do zarządzania wentulatorem, ale nie osiągnałem na tym polu znacznych sukcesów.

Z góry dziękuję

lukaszw

  • Gość
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #1 dnia: 2011-02-11, 15:54:29 »
W opisie podałeś:

"Fan Speeds (in rpm): cpu: N/A"

Proponuje zwrócić uwagę na fakt, że nie widać tu częstotliwości obrotu wiatraka.
Być może styki się poluzowały lub jest mocno zakurzony.

Podobny problem miałem na stacjonarnym sprzęcie, ale wówczas padły kondensatory i wyłączał się po 5 minutach. Tylko, że w moim przypadku wiatrak nie pracował wcale.
Powinieneś spróbować go przeczyścić.

zebra

  • Gość
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #2 dnia: 2011-02-11, 16:03:00 »
Zakładając że chodzi ci o temperature procesora i że masz poprawny odczyt:
1. Czy wentylator na procesorze pracuje?
2. Jesli tak, to czy radiator (te żeberka pod wiatraczkiem) nie jest zabity kurzem "farwoclami"?
3. Jesli wentylator pracuje i nie ma smieci w radiatorze to czy sam radiator nie odłaczył się od procesora?
4. Jesli punktu 1-3 na nie, to czy nie wyschła pasta silikonowa między radiatorem a procesorem?

Oczywiście jesli to laptop to nie stoi na poduszce ani niczym miękkim?

asfalt09

  • Gość
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #3 dnia: 2011-02-12, 00:07:36 »
W pierwszej kolejności bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź. :)

Mowa o laptopie.

Powiedział bym, że wiatrak działa (bo dmucha), ale nie spełnia swojej funkcji. Informacja na temat braku jakiejkolwiek prędkości wiatraka mnie dziwi, bo jak powiedziałem, wiem że on dmucha. Czy we wnętrzu laptopa mogła odpiąć się jakaś wtyczka?

Nie trzymam komputera na poduszkach, pościelach, czy innych materiałach tego typu i zawsze dbam żeby możliwa była curkulacja powietrza przy wszelorakich otworach w jego obudowie. Ponadto laptop pełni funkcję komputera stacjonarnego, czyli najdalej przeniósł się dwa piętra niżej żeby obejrzeć film. Tym samym opcję wstrząsów mogących spowodować odłączenie kabli bym wykluczył.

Przed chwilą (zgodnie z poradą), próbowałem do niego zajrzeć, ale obudowa laptopa bardzo to utrudnia. A rozbieranie laptopa bez jakiejkolwiek wiedzy na ten temat chyba nie jest najbystrzejszym pomysłem.

Po włączeniu Windowsa wszystko gra, a wiatrak nie wydaje się szybciej dmuchać niż obecnie na Linuxie. Jedyną różnicą jest to, że za chwilę zacznie mnie parzyć klawiatura. Wiedząc, że wiatrak działa sprawnie pod Windowsem wnioskuję, że i pod linuxem będzie mechanicznie sprawny.

Czy powodem może być ,,zawalenie" dysków Linuxowych? I co ważniejsze, czy mielibyście jakieś porady ,,mniej inwazyjne", nie wymagające rozbierania sprzętu (co równa się oddaniu go do serwisu)? Starszy brat mnie poinformował, że przeinstalowanie systemu może pomóc. Czy to prawda? i jeżeli to dlaczego tak się dzieje?

Jeszcze raz dziękuję za porady

p.s.: o! właśnie stała się rzecz niezwykle ciekawa. Kiedy temperatura komputera osiągnęła 80 st. to wiatrak przyśpieszył tak, że aż dało sie go usłyszeć. Schłodził komputer o 4 st. i jest na tyle z siebie zadowolony, że zwolnił i pozwolił mu się grzać dalej. Właśnie wracam do poziomu 80 st. Jak bardzo prawdopodobne jest, że zakurzony jest czujnik temperatury i przez to wiatrak jest uruchamiany w złych momentach? Ale wracam tutaj ponownie do Windowsa, który sobie z tym radził i chłodził w wystarczającym stopniu...

Słonik1963

  • Gość
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #4 dnia: 2011-02-12, 01:48:30 »
Witam.

ZALECAM wizytę w serwisie w celu oczyszczenia i "napastowania" laptopa.
Pomiędzy wentylatorem a chłodnicą na pewno powstał "dywanik" filcowy utrudniający przepływ powietrza i prawidłowe chłodzenie, a dodatkowo na pewno wyschła pasta na procesorze (jak napisał zebra we wcześniejszym poście), a możliwe także, że i wiatraczek wentylatora zdeformował się od temperatury).    GROZI to spaleniem procka.

Rozbierałem ostatnio taki laptop - stopił się plastik będący obudową wentylatora i przykleił do żeberek chłodnicy.

Pozdrawiam
Tomasz

Offline Paweł Kraszewski

  • Administrator
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 3066
  • Lenistwo jest matką potrzeby = babcią wynalazku
    • Zobacz profil
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #5 dnia: 2011-02-12, 19:08:16 »
Cytat: Słonik1963
ZALECAM wizytę w serwisie w celu oczyszczenia i "napastowania" laptopa.
w odpowiedzi na
Cytat: asfalt09
Po włączeniu Windowsa wszystko gra, a wiatrak nie wydaje się szybciej dmuchać niż obecnie na Linuxie. Jedyną różnicą jest to, że za chwilę zacznie mnie parzyć klawiatura. Wiedząc, że wiatrak działa sprawnie pod Windowsem wnioskuję, że i pod linuxem będzie mechanicznie sprawny.
Czytamy ze zrozumieniem. No, chyba że pasta i kurz wykrywają działający system i w Windows pod radiatorem instaluje się pasta a w Linuksie kurz. Pewnie jakaś zaawansowana nanotechnologia.

NA 99% problemy kolegi asfalt09 wynikają z jakiś bugów w ACPI. W innych modelach Tosi z serii 500 (konkretnie U500) podobno pomagało dodanie do linii kernela w GRUB jednego z wpisów (w kolejności od najłagodniejszego do najbardziej drakońskiego):
acpi.power_nocheck=1
acpi=off
Generalnie jak widzę po litach dyskusyjnych, problem gotujących się laptopów na AMD pod Linuksem jest dość powszechny (Toshiba, ACER, Compaq, HP) i wynika głównie z błędów w BIOSie.

Nie zaszkodziłaby zatem aktualizacja BIOSu do najnowszej wersji.
Paweł Kraszewski
~Arch/Void/Gentoo/FreeBSD/OpenBSD/Specjalizowane customy

Słonik1963

  • Gość
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #6 dnia: 2011-02-12, 22:34:17 »
Witam.

Czściłem tego lapka z zainstalowanym Win (nie linuksem) - nie było zatem żadnych innych powodów do jego konserwacji.

Udzieliłem odpowiedzi ponieważ często powodem problemów jest brak konserwacji komputera.

Sądzę, że KAŻDE rozwiązanie (podstawowe) jest dobre - wyklucza inne możliwości.

"Parzenie" klawiatury - opisywane także pod Win (nie tylko pod Linuksem) to objaw "dywanika" pomiędzy wentylatorem a radiatorem  - o tym właśnie napisałem - brak przedmuchu powoduje, że powietrze wydostaje się przez najbliższe otwory w tym wypadku spod klawiatury..

Problemy z ACPII - oczywiście także może być powodem problemów - tego też nie można wykluczyć. Jednak (akurat ja) nie miałem sposobności "spotkania" z tym modelem lapka.

Błedy w BIOS-ie - to już wina procucentów idących na "łatwiznę", lub mających "cichą" umowę z M$. Tego nie da się "przeskoczyć", chyba, że użytkownicy przestaną korzystać ze sprzętu danego producenta.

Aktualizacja nie zaszkodzi, jednak czy rozwiąże problem - tego nie można być pewnym, pozostaje jedank nadzieja.

Proszę by moderator dokładniej czytał (jak sam napisał "ze zrozumieniem") posty użytkowników, może wtedy nie ripostował by w taki sposób moich postów.
Pisałem o możliwości braku przepływu powietrza - wyschnięta pasta - to już tylko dodatek (rozbierając laptopa nie "przesmarować" układu chłodzenia - toż to grzech, no chyba, że ktoś ma nie tylko dużo kasy, lecz także może poświęcić czas na "pobyt" kompa w serwisie, jednak pozostaje pytanie cóż to za serwis, który nie dokonuje przeglądu układu chłodzenia mając rozłożony laptop?).

Mama laptopa HP - co prawda jeszcze go nie rozbierałem, mam go zbyt krótko - jednak pod Linux/Debian 6 "Squeeze" nie zauważyłem "przegrzewania" się klawiatury - jednak z czasem na pewno problem ten wystąpi z powodów o jakich napisałem wyżej.
Jeśli ktoś nie wierzy, to niech nie opróżnia worka z odkurzacza - ciekawe jak długo sprzęt ten pozostanie "sprawny".

Pozdrawiam.
Tomasz

Offline Paweł Kraszewski

  • Administrator
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 3066
  • Lenistwo jest matką potrzeby = babcią wynalazku
    • Zobacz profil
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #7 dnia: 2011-02-13, 12:26:28 »
Cytat: Słonik1963
"Parzenie" klawiatury - opisywane także pod Win (nie tylko pod Linuksem) to objaw "dywanika" pomiędzy wentylatorem a radiatorem  - o tym właśnie napisałem - brak przedmuchu powoduje, że powietrze wydostaje się przez najbliższe otwory w tym wypadku spod klawiatury..
No nie wiem, jak dla mnie wypowiedź kolegi asfalt jasno sugeruje, że problem nie występuje pod Windows.
Cytat: Słonik1963
Problemy z ACPII - oczywiście także może być powodem problemów - tego też nie można wykluczyć. Jednak (akurat ja) nie miałem sposobności "spotkania" z tym modelem lapka.
Ja ze względu na charakter pracy mam styczność z najróżniejszymi modelami komputerów, także takimi z całkowicie skopanym ACPI. Problem z ACPI jest taki, że to on konfiguruje sprzęt i dostarcza o nim informacji OS-owi. MS w dużej części ma informacje bezpośrednio od producenta sprzętu i może "olać" błędne dane z ACPI. Linux nie ma takiej przyjemności. A błędna współpraca z ACPI kończy się często złą konfiguracją sprzętu, bardzo często w sprawach oszczędzania energii. DLatego w dużej ilości urządzeń przenośnych czas życia na baterii jest często DUŻO krótszy niż pod Windows.
Część ACPI opisująca parametry sprzętu to tzw. DSDT (Differentiated System Description Table). Windows często ignoruje te wpisy biorąc informacje bezpośrednio z własnościowych sterowników. Linux niestety jest skazany na tą informację zaszytą w BIOSie, jednak może załadować tablicę DSDT z dysku a nie z BIOSa. Po inernecie krąży dużo poprawionych tablic DSDT przeznaczonych (głównie) dla Linuksa.
Efekty u kolegi asfalta sugerują taki problem. W przypadku procesorów AMD częstym problemem błędnego DSDT jest błędna praca podsystemu Cool'n'Quiet, co objawia się przegrzewaniem procesora na "jałowych obrotach".

Cytat: Słonik1963
Proszę by moderator dokładniej czytał (jak sam napisał "ze zrozumieniem") posty użytkowników, może wtedy nie ripostował by w taki sposób moich postów.
No jeszcze raz przeczytałem posty kolegi asfalta i dalej uważam, że z posta wynika że pod Windows wszystko jest OK. A na marginesie, moderatorem zostałem z nieznanych mi bliżej powodów po cichu wczoraj... Nie jestem pewien czy zasłużenie.

Pocieszmy się, że jest system, który ma jeszcze gorzej - bo to sprzęt jest robiony pod niego a nie odwrotnie. Jakikolwiek obcy sprzęt (a 99% rynku jest dla niego obce) z błędami zabija wszystko. Tadam! MacOS!

Ale lektura tego wątku być może pozwoli coś naprawić w laptopie kolegi asfalta.

A na razie poczekajmy na informację zwrotną, czy zabawa z ACPI cokolwiek dała.
Paweł Kraszewski
~Arch/Void/Gentoo/FreeBSD/OpenBSD/Specjalizowane customy

asfalt09

  • Gość
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #8 dnia: 2011-02-13, 14:21:35 »
Łał... no wiedziałem, że mam problem, ale liczyłem, że pojawi sie jakiś link do programiku, który wszystko załatwi i będzie po robocie... a tutaj widzę, że muszę w rdzeniu się grzebać! nie dobrze nie dobrze...  :))

To może pozwolą Państwo żebym najpierw uporządkował trochę pliki i zrobię sobie kopie zapasową na przenośnym dysku. Potem przygotuje się mentalnie, a potem teoretycznie do wykonania operacji...


teoria na temat poduszki kurzu Słonika1963 wydawała mi sie prawdopodobna do momentu aż nie włączylem komputera na cały dzień na Windowsie... byl zimny jak skała, jak to mawiają.

To może chwile potrwać zanim uda mi się wszystko okiełznać, ale jak już tylko zaczne grzebać się w systemie to odrazu dam znać.

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi :)))

Słonik1963

  • Gość
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #9 dnia: 2011-02-13, 20:40:48 »
Witam ponownie.

Zacznę od :
Cytat: asfalt09
Dodatkowo dodam, że problem zaczął się pojawiać dopiero tydzień temu, a LMDE Julia mam już od około 4 miesięcy. Tydzień temu nic nie instalowałem i nie grzebałem w ustawieniach, ani nic podobnego nie robiłem. Sprzęt jest nowy, zakupiony w czerwcu zeszłego roku u dystrybutora.
Z informacji wynika, że wcześniej wszystko działało prawidłowo.

Następnie:
Cytat: asfalt09
Po włączeniu Windowsa wszystko gra, a wiatrak nie wydaje się szybciej dmuchać niż obecnie na Linuxie. Jedyną różnicą jest to, że za chwilę zacznie mnie parzyć klawiatura. Wiedząc, że wiatrak działa sprawnie pod Windowsem wnioskuję, że i pod linuxem będzie mechanicznie sprawny.
Dla mnie zrozumiałe było, że rozpoczynając od inforamcji o Windowsie, dalszy ciąg zdania także dotyczy pracy na tym oprogramowaniu (wzmianka o Linuksie umieszczona na końcu zdania jest dla mnie odnośnikiem do porównania pracy wiatraka).

Jak napisałem także czyściłem jeden laptop w którym klawiatura przegrzewała się z powodu "filcowego dywanika" - dlatego o tym napisałem.

Jakakolwiek dyskusja musi rozpocząc się od ustalenia punktu odniesienia.
Każdy z uczestników rozumiał wypowiedzi "po swojemu".
Jednak nie stało się nic (jak sądzę), co mogłoby zezłościć kogokolwiek.

DO moderatora - przepraszam, jeśli uraziłem Ciebie swoją wypowiedzią. Była ona wynikiem tego działania, o którym napisałem wyżej.

Pzdrawiam.

Offline Paweł Kraszewski

  • Administrator
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 3066
  • Lenistwo jest matką potrzeby = babcią wynalazku
    • Zobacz profil
Komputer w ogniu
« Odpowiedź #10 dnia: 2011-02-13, 22:01:17 »
@Słonik: Zakopmy topór, konflikt wynikł z różnej interpretacji wypowiedzi poszkodowanego. Skupmy się na pomocy. Z tego co widzę fakty są takie:
1. Problem pojawił się po 3 miesiącach użytkowania Ubu, mniej więcej tydzień temu.
2. Problem nie występuje w Windows, co potwierdził kolega asfalt w ostatnim swoim poście.

Z tego wynika, że przyczyną może być jakaś aktualizacja, która pojawiła się tydzień temu. Ubuntowate trzymają rejestr instalowań w plikach /var/log/dpkg.log* . Prośba do kolegi asfalta - proszę wyłapać ostatnie 2 tygodnie z logu dpkg.
mkdir /tmp/log
cd /tmp/log
cp /var/log/dpkg* .
gunzip *.gz
cat dpkg.log* | egrep "^2011-02.*status installed"  | sort
i wrzucić w wątek w znaczniki code. Im dokładniej przypomnisz sobie datę pierwszych problemów, tym lepiej.
Paweł Kraszewski
~Arch/Void/Gentoo/FreeBSD/OpenBSD/Specjalizowane customy