Witam, wczoraj zainstalowałem sobie Ubuntu obok XP'ka. Wszystko pięknie, ładnie działało. Instalowałem różnie programy, bawiłem się itp. Problem się zaczął kiedy próbowałem zamknąć moje Ubuntu. Klikałem na ikonę "wyłącz komputer" i nic się nie działo, a że było już późno, nie chciało mi się z tym bawić więc wyłączyłem go przyciskiem do włączania komputera(przytrzymałem go). Dzisiaj chciałem znów wejść na Ubuntu, ale spotkało mnie rozczarowanie. W grubie wybrałem moje Ubuntu wszystko pięknie ładnie, pojawia się ekran z ładowaniem Ubuntu(tam gdzie te kropeczki sobie mrugają) i w tym momencie ładowanie trwa bez końca. Kropeczki moją sobie mrugać cały czas. Czekałem 30 min i dalej to samo. Mam dostęp do konsoli przez kombinacje klawiszy Ctrl + F2. Wie ktoś może co muszę zrobić aby znów zobaczyć ekran logowania i mój piękny pulpit? Z góry dziękuję za zainteresowanie i pomoc.