Nowe posty

Autor Wątek: Linux się zawiesił a potem został tylko jeden plik USBC  (Przeczytany 3252 razy)

marek-515

  • Gość
Witam,

Miałem zainstalowanego Linuxa na pendrivie. Instalowałem go za pomocą Universal USB Installer i wszystko działało bez najmniejszego zarzutu. Zapisywały się zmiany itd itd. Jednak w pewnym momencie podczas monitorowania sieci pojawiła się informacja, że brak wolnego miejsca na dysku na zapisywanie dalszych pakietów i system się zawiesił. Tzn można było się wylogować itd ale już np. restartu komendą reboot nie dało się zrobić.
Wyłączyłem więc komputer na "twardo" i po ponownym uruchomieniu z partycji na której był zainstalowany Linux zniknęły wszystkie pliki i pozostał tylko jeden pod nazwą "USBCu" i to wszystko.

Dodam jeszcze, że podczas instalacji wybrałem jako "persistant" wielkość 1GB. Czy ten pad systemu mógł być spowodowany niewielką ilością pamięci na persistant? Więcej niestety nie mogłem wybrać podczas instalacji, bo na partycję Linuxa przeznaczyłem niecałe 6GB i jeśli wybiorę "persistant 2GB" (przed instalacją) to USB Installer wywala błąd, że upłynął czas semafora czy coś podobnego.

W jaki sposób uniknąć powtórnie takiego crash'a systemu? Czy jedynym wyjściem jest przygotowanie podstawowo skonfigurowanego systemu i zrobienie kopii wszystkich plików z partycji? Czy może da się coś ustawić w samym Linuxie, aby taki crash się nie powtórzył?

Trochę przydługi ten post, ale może ktoś miał podobne przejścia.

Pozdrawiam

Ksanderon

  • Gość
Linux się zawiesił a potem został tylko jeden plik USBC
« Odpowiedź #1 dnia: 2011-01-05, 19:41:28 »
Dobrze by było abyś powiedział jaki to był linux.
Podejrzewam że próbowałeś pobawić się "dużym" systemem na fendrive z partycją typu FAT?

Niestety tego typu system plików nie obsługuje księgowania- to jest jeden z powodów dla których trzeba bardzo uważać przy takich zabawach.

Prawdopodobnie twój system nie jest też docelowo przeznaczony do takich zastosowań, co oznacza, że zapis do dysku może i powinien odbywać się w sposób niekontrolowany, co ma 2 następstwa - pendrive może się szybko zepsuć z powodu przekroczenia liczby zapisów do pamięci lub może dojść do desynchronizacji wirtualnego systemu plików i rzeczywistego.

Szczerze mówiąc polecam używać dystrybucje po prostu do tego przeznaczone. np. TinyCore () mówiąc moim zdaniem dystrybucja ta ma naprawdę duży potencjał  nie tylko jako live-cd/usb ponieważ ma dość bogate repozytorium i nawet dosyć stabilnie działa a jak czegoś nie ma to można przez gcc lub tcc kompilować, nie zawiera jednak pakietów które nie są dosłownie niezbędne.