Nowe posty

Autor Wątek: Linux dla programisty na starego kompa  (Przeczytany 14008 razy)

goobar

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #15 dnia: 2010-11-15, 14:37:12 »
W zueplnosci zadowoli Ciebie postawiony od podstaw, z odpowiednim doborem pakietow, Debian. Wazne, abys nie lecial masowo z pakietami, tylko zastanowil sie, ktore rzeczywiscie sa Tobie potrzebne. Jesli chodzi o wma, to goraco polecam menadzery w stylu "tiling window managers", np. awesome. Bardzo ulatwija zarzadzanie duza liczba okien jako, ze same je skaluja tak, aby zawsze zajmowaly 100% powierzchni. Tutaj mozesz znalezc zrzut mojego pulpitu http://locco.rootnode.net/laboratory/zrzut.png , na ktorym wykorzystywany jest wlasnie awesome. Identycznie wygladajacy pulpit mam rowniez na staarym lapku z 128 mb ramu i antycznym procem, ktory sluzy mi za odtwarzacz filmow i muzyki na stale podlaczony do telewizora. Wydajnosc jest wysmienita, nie uswiadczylem zadnych przyciec.

Odtwarzacz filmow to oczywiscie mplayer. Jako narzedzie do odtwarzania muzyki polecam MOCP, mozesz go zobaczyc rowniez na przytoczonym przeze mnie zrzucie (w prawym dolnym rogu).

Jesli chodzi o kwestie edytowania plikow na ftpie - polecam curlftps, narzedzie do montowania udzialow ftpa. Wtedy mozesz edytowac swoje pliki bez przeszkod.

W kwestii edytora wybor jest oczywisty - vim. Przepotezny edytor, ktory, jesli poswiecisz mu chwile czasu, zachwyci Ciebie swoimi mozliwosciami. Za pomoca skryptow i pluginow zrobisz z niego co zapragniesz, jak np. kolorowanie skladni, automatyczne wciecia i uzupelnianie kodu, mozliwosc integracji z debugerem i cala mase innych.

sasha666

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #16 dnia: 2010-11-15, 14:40:17 »
Cytat: cobretti
Na pierwszym miejscu dostępność programów: Debian
Na drugim miejscu szybkość: Slackware
WOW, kolejna złota myśl ;P

Dostępność programów - na równi multum dystrybucji (również debian i slackware).
Szybkość głównie zależy od środowiska graficznego czy menadżera okien i tyle ;)

cobretti

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #17 dnia: 2010-11-16, 08:22:40 »
@sasha666

Zabawny jesteś. Nie wiem tylko, czy naprawdę tak uważasz, czy się tylko zgrywasz :D

WOW ;P

sasha666

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #18 dnia: 2010-11-16, 13:32:36 »
Cytat: cobretti
@sasha666

Zabawny jesteś. Nie wiem tylko, czy naprawdę tak uważasz, czy się tylko zgrywasz :D

WOW ;P
Uff, widzę że jeszcze sporo pracy przed Tobą, może jak wyściubisz nos poza swoje ubuntu to czegoś się dowiesz i nauczysz, mam takie przeczucie że nawet nie poszerzyłeś repo w swoim systemie, nie wiem czemu ale tak jakoś czuję ;).

Powiedz mi, co będzie szybciej chodzić - slackware pod fluxem czy debian pod np. gnome?? A co z Archem, Gentoo, GRML, co z mini dystrybucjami??
Na jakiej podstawie twierdzisz że slackware ma mniejsze możliwości (programowe) niż debian?? To że Ty nie potrafiłbyś zainstalować połowy programów pod slackware nie znaczy że ich nie ma, poza slapt-get (jeżeli słyszałeś o czymś takim) istnieje jeszcze (wyobraź sobie) instalowanie pakietów ze źródeł.

oracle

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #19 dnia: 2010-11-17, 03:20:15 »
Przetestowałem kilka dystrybucji na wirtualnej maszynie z przykręconymi na minimum zasobami.

wyniki są następujące:

Bardzo szybkie dystrybucje:
Slitaz - ale pełno problemów z softem, instalatorem, konfiguracją, ogólnie nie polecam, najnowsza ponoć stabilna wersja w ogóle nie przyjmowała znaków z klawiatury. Oficjalne manuale wskazywały pliki które w ogóle nie istniały. Nie szło ustawić usera na instalacji z liveCD (bo normalna plytka w ogole nie działała)  - czarny ekran nic sie nie pokazywało, dopiero pod rootem ruszyło. Nie chce mi się tyle bawić, moja ocena 3/10

Damn small linux - Nawet partycji nie potrafiłem na nim zrobić dobrze, ale jak już jakoś to wszystko posklecałem to ruszył, podobne problemy jak slitaz, błędy w dokumentacji, losowe błędy, moja ocena 4/10

Debian (sam system + lxde-core) - o dziwo identycznie szybki jak reszta, bez problemów w konfiguracji, MISTRZOWSKI instalator expert (w porównaniu do innych), wszystkie syfy ustawiłem bez "losowych błędów", jedynie był problem z domyślnym terminalem lxde bo sie zwyczajnie NIE URUCHAMIAŁ, doinstalowałem xterma i ruszyło. Paczki deb pod chroma (do slitaza trzeba bylo instalowac ze zrodel i smiesznych skrytpow ktore nie dzialaly calkiem sprawnie). Moja ocena 9/10

Wyczuwalne Lagi:
Puppy Linux, niestety, zawiódł mnie bo było kilka momentów w których się przywiesił, zdarzyło mu się to przy instalacji chrome'a, uruchamiania terminala (kilka razy) i paru innych momentach, to nie były duże zwiechy ale odczuwalny lag. Coś jakby używać KDE na słabym komputerze. Moja ocena 5/10. Do moich zastosowań się nie nadaje, tez problemy z instalacją chrome'a i problemy z programami pod wine.

Jeżeli chodzi o edytor tekstowy...
Nie chce nic takiego jak Vim ani Emacs, szczerze nie cierpie tego typu edytorów. Wygląda na to że jestem zmuszony na wine i np notepad++ albo pspad ponieważ nie znalazłem, żadnej godnej alternatywy dla moich 3 głównych programów: Aptana, PSPad, Notepad++
Aptana jest w prawdzie przenośna ale działa wolno. Nie ma najmniejszych szans żeby była szybka na procesorze 800Mhz skoro miewa lagi na moich Athlonie II X4.

Żaden linuxowy nie daje mi takiej wygody jak te. Być może jeszcze coś poszukam ale większość to klony VIM albo Emacsa które mi po prostu działają na nerwy a zwykłe edytory są... zbyt zwykłe.

goobar

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #20 dnia: 2010-11-17, 04:36:10 »
Na podstawie wymienionych przez Ciebie nazw widze, ze masz na mysli bardziej jakies ide do tworzenia aplikacji webowych nizli czyste edytory... Co prawda nie korzystalem nigdy, ale moze sprawdzisz cos takiego jak Quanta?

http://quanta.kdewebdev.org/

Jako bonus ma mozliwosc rowniez bezposredniej edycji plikow na ftpie, bez potrzeby korzystania z innych narzedzi. Pewnym mankamentem jest to, ze Quanta jest przeznaczona dla KDE, wiec aby poprawnie dzialala bedziesz musial pobrac pare zbednych paczek. Niemniej, sadze, ze mozesz dac temu programowi szanse.

cobretti

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #21 dnia: 2010-11-17, 08:08:23 »
@ sasha666
"nie wiem czemu ale tak jakoś czuję ;)."

:D Może powinieneś zmienić nicka na wróżka666 ? :P
:D

sasha666

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #22 dnia: 2010-11-17, 11:51:08 »
Cytat: oracle
Damn small linux - Nawet partycji nie potrafiłem na nim zrobić dobrze, ale jak już jakoś to wszystko posklecałem to ruszył, podobne problemy jak slitaz, błędy w dokumentacji, losowe błędy, moja ocena 4/10


Puppy Linux, niestety, zawiódł...
Slitaza nie testowałem więc nie mam zdania ale DSL i Puppy (w tym że Puppy 5... dla mnie nie istnieje, jest tragiczny, najlepsza wersja, nie tylko według mnie to 4.3.1) są bardzo dobrymi systemami, niestety/stety bardziej wymagającymi i trzeba poświęcić trochę czasu na konfigurację by działały bezproblemowo, nawet małe "potknięcie się" użytkownika może skutkować błędami a jeżeli ktoś nie wie z której strony zabrać się za ich naprawianie może być bardzo ciężko. Większości napraw trzeba dokonywać "ręcznie" i na "piechotę" co dla nowych użytkowników może być problematyczne. U mnie na Puppym (4.3.1) śmiga najnowsza opera i chrome ale robiłem je ręcznie z paczek dla Slackware. Tak jak i inne programy do których często trzeba ręcznie dociągać biblioteki (czy wyciągać brakujące elementy z paczek .deb czy tar.gz) i samemu je układać w odpowiednie miejsca, kwestia wprawy i przyzwyczajenia :)

A Debian, praktycznie równie prosty jak ubuntu za to o niebo lepszy :) świetny wybór na początek.

oracle

  • Gość
Linux dla programisty na starego kompa
« Odpowiedź #23 dnia: 2010-11-17, 14:19:22 »
Cytuj
świetny wybór na początek.
Ale to nie jest mój pierwszy linux, zaczynałem daaaaawno dawno temu od auroxa. Od tamtego czasu cyklicznie sprawdzam postęp prac a teraz potrzebowałem czegoś ekstremalnie lekkiego.
Nie używam po prostu na co dzień linuxa bo nie nadaje się do mojej pracy (I jeśli mam być szczery to po prostu wole gui, windowsa i programy pod niego, oraz nie zgadzam się osobiście z założeniami gnu gpl). Dlatego mogę mieć teraz jakieś problemy z konfiguracją ale sobie poradzę bo przy okazji jestem też programistą.

Debiana wybrałem bo jest dopracowany, chciałbym mimo wszystko bez tracenia kilku godzin na wertowanie stron internetowych ustawić system i go używać. Nie ufam dystrybucjom które potrafią się wywalić w najdziwniejszy sposób (nie przyjmowanie znaków z klawiatury, restary przy próbie partycjonowania) Ubuntu też mam na wirtualnej maszynie i nie uważam, żeby był specjalnie gorszy od debiana. Szybkość stawiam na pierwszym miejscu i wszystkie te 3 dystrybucje które przetestowałem działały płynnie, zajmowały około 40MB pamięci. Ubuntu jest za ciężkie i nie ma tylu opcji instalacji co debian, tak poza tym to też jakbym się uparł, to bym go dostosował do moich potrzeb ale to też pewnie zajmie więcej czasu.

A jeszcze mam zamiar sobię przekompilować jądro jak mi się będzie nudzić.