Nooo... Ctrl-Alt-F1, w konsoli logujesz się i jedziesz synaptic/apt-get ...
Dzięki wielkie, problem rozwiązany, a zrobiłem tak:
Gdy nie chciał się uruchomić system, tylko cały czas ekran logowania zatrzymywał się na tym obrazku globusa sieci to nacisnąłem LPM. Pojawił się błąd a w nim jakaś nazwa pliku. Zupełnie zapomniałem jaka, ale na literę X
![Tongue :P](http://forum.linux.pl/Smileys/default/tongue.gif)
. Uruchomiłem tty (Ctrl + Alt + od F1 do F6), zainstalowałem mc (sudo apt-get install mc). Następnie przez niego wszedłem do swojego domowego katalogu i tam był ten plik, usunąłem go. Wróciłem z powrotem do trybu graficznego i system idealnie zalogował się. Niestety, po każdym restarcie komputera musiałem wywalać ten plik. Tak więc usunąłem, uruchomiłem system, wywaliłem pakiet network-manager i zainstalowałem go ponownie. Problem zniknął :].
A mam pytanieBo denerwuje mnie niedziałający i tak Network Manager. Co prawda, w terminalu mogę dać aby połączenie nawiązywało się przy starcie z pppoeconf. No, ale co jak np na chwilę chcę wyłączyć internet. To muszę odpiąć kabel od modemu hehe, a potem już nie włączę ponownie. Muszę zrestartować komputer i wpisać ponownoe ppoeconf i przejść przez konfigurację.
pppoe-start i pppoe-stop nie działają, nawet z prawami admina,
Wywal network-managera i zainstaluj wicd.
Czym się różni wicd od Network Managera. Będę mógł normalnie łączyć się z internetem jak na przykład w Windowsie?