Pytanie odnośnie przepisów prawa.

Jakiś czas temu wysłałem do administratorów pewnego serwisu internetowego mail-a z zapytaniem:
Co rozumiecie pod pojęciem własność intelektualna?

W odpowiedzi otrzymałem informację, iż termin ten jest zdefiniowany przez Polskie prawo, a oni nie udzielają porad prawnych.

Czy mógłbym się spytać, jakie to (w moim odczuciu urojone przepisy prawa polskiego) definiują?
Odnoszę wrażenie, że administrator zbyt długo czasu spędził na przedmiocie "ochrona własności intelektualnej", przez co ma wybujałe odniesienia do tzw. własności intelektualnej. Może to ja się mylę, a termin ten faktycznie został określony przez prawo polskie?

Dziękuję za każdą odpowiedź. Prosiłbym o podanie konkretnych paragrafów(lub odpowiedniej szukajki).

To jest coś, co wyszukałem.
http://www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,2002,nr,43/poz,374,rozporzadzenie-rady-ministrow-zmieniajace-rozporzadzenie-w-sprawie-sposobu-i.html
To jest jednak jedynie umowa prezydenta RP. W dodatku, to nie znalazłem tam definicji tego strasznie zawiłego/skomplikowanego terminu.

[benyo]

Rozumiem ze szukasz tylko i wylacznie definicji wyrazenia: wlasnosc intelektualna.  
Coz nie wszystko jest zdefiniowane polskim prawem, jest to raczej pewien dzial prawa cywilnego ktory dotyczy prawa autorskiego , prawa przemyslowego itp.

P.S. Termin 'Zupa grzybowa' tez w polskim prawie zdefiniowana nie jest a jednak wiemy czego okreslenie dotyczy

Właśnie myślę, że termin własność intelektualna jest taką zupą grzybową(oczywiście również z grzybami trującymi). Z tego względu nie można na niego się powoływać. Prawo nie powinno dawać niesprecyzowanych do końca terminów, a takim czymś jest własność intelektualna. Dlatego powoływanie się, że definicję znajdę w prawie, lub też, że jest to określone/nakreślone w prawie, woła o pomstę do nieba.

Czegoś takiego zwyczajnie nie ma, a ktoś ma czelność wmawiania mi, że jest zdefiniowane w polskim prawie.

[benyo]

To o co ci chodzi jest w prawie nazwane inaczej, a wlasnosc intelektualna jest po prostu pojeciem bardziej ogolnym okreslajacym zbior przepisow dotyczacych ochrony tejze wlasnosci.

[ZipoKing]

http://www.prawa-autorskie.prawy.szczecin.pl/definicja-wlasnosci-intelektualnej.html
A tutaj znajdziesz większą listę stron definiującą ten termin.
Własność intelektualną można w skrócie nazwać niematerialny (choć może mieć wyraz w rzeczach materialnych) wytwór ludzkiego umysłu. Jako taki w polskim prawie zdefiniowany nie jest, ale jako takie jest w naszym kraju chronione m.in. przez prawo autorskie, prawo własności przemysłowej czy też patenty.

Z wygooglowanych przez ZipoKinga polecam Ci szczególnie naszego specjalistę prawnego, VaGlę
http://prawo.vagla.pl/felietony/felieton_044.htm

Wg mnie dobrze ujął problem. Link co prawda stary (~5-6 lat), ale od tamtego czasu chyba niewiele się w polskim prawie zmieniło?

Właśnie o to mi chodziło. Jeżeli nie jest zdefiniowane przez polskie prawo, to ktoś, kto mi odpisał na list, zachował się chamsko. Własność intelektualna, to pojęcie rzeka - nigdzie nie ma dokładnej definicji. W kwestiach prawnych, to kogel mogel(wymieszanie różnych przepisów, których celem jest ochrona całkiem innych rzeczy). Ktoś nie może odpisać, że by zrozumieć regulamin, powinienem szukać definicji czegoś w polskim prawie, jeżeli takowych definicji tam nie ma/nie znajdę.

Chyba dobrze się rozumiemy? Jeżeli chcą rzucać takimi pojęciami(jest sporo odniesień w regulaminie), to niech robią to z głową, a nie zbywają potencjalnego użytkownika. Odnoszę wrażenie, że ktoś, kto napisał mi tego mail-a samemu nie rozumie tego pojęcia, ale ze szkoły wyższej wyniósł kompletną bzdurę w tym temacie(jak to zwykle bywa - nie bez powodu istnieje na uczelniach przedmiot ochrona własności intelektualnej ;-) ).

Reasumując. Czegoś takiego w polskim prawie nie ma - nie ma w jakimkolwiek prawie, a ludzie układający regulamin do różnych serwisów traktują to, jak jakieś dobro/prawo przyrodzone. Wpisują jakieś pojęcia, których znaczenie jest bardzo rozległe. Na domiar złego, to jeżeli ktoś prosi o określenie jakiegoś pojęcia, to odpisują, że definicja znajduje się w prawie, a oni nie są poradnią prawną(zrozumiałbym wypowiedź, że nie są poradnią językową).

Moim zdaniem, to ktoś powinien się tym zająć, bo denerwuje mnie to.

Napiszę jeszcze, że wszystkie przytoczone przez państwo definicję są niepoprawne. To dlatego, iż prawo, które niby jest częściom programu ochrony własności intelektualnej ewoluuje, a ewoluuje całkiem oddzielnie od tego terminu. Dla przykładu znalazłem definicję, iż jest to ogół wytworów ludzkiego umysłu. Genom świni nie jest wytworem ludzkiego umysłu(oczywiście różne sposoby jego opisu już są, natomiast nie sam genom). Problem w tym, że udało się opatentować pewne fragmenty DNA różnych zwierząt. Prawo patentowe ponoć należy(jest częścią) do własności intelektualnej, jednak własność intelektualna(zgodnie z zaprezentowanymi definicjami) nie pokrywa całego spektrum możliwych patentów. Czy więc takie/tamte definicje są poprawne? Z tego względu, serwis internetowy, na którym chciałem założyć konto, powinien uściślić ten termin.

Przypominam: Własność intelektualna, to ogół twórczości ludzkiego umysłu, a patenty należą do własności intelektualnej(są nią). Natomiast genom świni nie jest już własnością intelektualną, a mimo to ktoś ma na to patent.

Z tych względów radzę państwu unikać tego terminu.

[benyo]

Ciekawe komu podpadles skoro tak usilnie sam siebie chcesz przekonac do swoich racji:)

Na pewno nie masz racji w tym ze prawo patentowe nalezy do wlasnosci intelektualnej, przeciez patentuje sie nie tylko pomysly lecz fizyczne urzadzenia i nie kazda wlasnosc intelektualna sie patentuje (np. utworow muzycznych).

No w porządku. To było jednak ujęte w wielu definicji własności intelektualnej, które znalazłem.

[benyo]

Lepiej powiedz co zbroiles konkretnie to znajdziemy na ciebie artykul i odpowiednie nazewnictwo

Ciekawe komu podpadles skoro tak usilnie sam siebie chcesz przekonac do swoich racji:)

Na pewno nie masz racji w tym ze prawo patentowe nalezy do wlasnosci intelektualnej, przeciez patentuje sie nie tylko pomysly lecz fizyczne urzadzenia i nie kazda wlasnosc intelektualna sie patentuje (np. utworow muzycznych).

Chciałem tylko założyć konto na największym wortalu (nie napiszę do czego) w Polsce. Wystarczy się porozglądać na wortale, w których regulaminach te słowo przewija się nadmiarową ilość razy. Denerwuje mnie to, iż jest to nieistniejący termin(to raczej słowo klucz, jak terroryzm, piractwo, itd. - nie ma konkretnego znaczenia, więc dla konkretnych celów nie powinno się go stosować).

[benyo]

Regulaminy sa chyba najnizej polozonym dokumentem prawnym w hierarchii dokumentow. Kazdy regulamin musi byc zgodny z dokumentami prawnymi wyzszymi w hierarchi poprzez rozporzadzenia uchwaly ustawy az do konstytucji. Jesli regulamin jest niezgodny z polskim prawem to jego zapisy nie sa wiazace, jest ustawa niezgodna z konstytucja to nie obowiazuje (mowiac dosyc ogolnie).