Ciągnąc wątek powstałej inicjatywy wdrożenia bezpłatnego oprogramowania do wszystkich urzędów i instytucji opłacanych z podatków, proponuję wykonanie kolejnego kroku i wstępne zestawienie kompletu urządzeń potrzebnych do pracy urzędu w wersji minimalnej, czyli z uwzględnieniem obowiązkowej oszczędności.
Inicjatywę podejmuje WiP, ale kilka lat temu próbowała ją forsować inna organizacja wolnościowa - KoLiber. Obecnie jednak powinno pójść łatwiej, bo przez te kilka lat instalacja i obsługa znacznie się uprościły.
Proszę o wpisywanie rodzajów urządzeń, które Koledzy przyuważyli w urzędach lub znają z praktyki zawodowej. Prawdopodobnie w komplecie znajdą się czytniki kodów kreskowych. Miejmy nadzieję, że do czasu wdrożenia inicjatywy nie będzie już żadnych problemów z tymi urządzeniami. Już dziś widujemy na sklepach wywieszki informujące, że działa tam SUSE Linux.
Idzie też o wyznaczenie urządzeń zbędnych gryzipiórowi. Spotykamy się np. z informacjami, że samorządy kupują niemal hurtowo najnowsze laptopy dla radnych. Trudno jest znaleźć uzasadnienie wyposażania się w taki sprzęt. Nietrudno też zgadnąć, jaki system na nich stoi. Można przykładowo argumentować, że zbędny jest tu zakup dużego laptopa, a wystarczy mały netbook.
Prawdopodobnie tablice informacyjne w urzędach powinny dać się obsłużyć z systemu Linux - to jest w końcu prosta grafika.
Na koniec sondaż: Co będzie, kiedy wszyscy "cywile" zamienią pirackie Windowsy na legalny Linux?