Może ja też podzielę się swoimi wrażeniami z MDV 2010 i KDE 4.3.
1/ Instalacja
Początkowo zdecydowałem się na wersję zaktualizowania wersji 2009.0 do 2010. Instalacja -trwająca ponad 1,5h- zakończyła się powodzeniem. Wszystko ładnie się zaktualizowało, jednak stabilność i płynność działania systemu pozostawiała wiele do życzenia.
Dlatego też zainstalowałem wszystko od nowa na "czysto".
Sam instalator, jak w poprzednich wersjach Mandrivy, jest bardzo przejrzysty i przyjazny dla użytkownik. Jedyna zmiana, która wpadła mi w oko, to zmiana w druidzie do partycjonowania dysków, które w moim przekonaniu wprowadziła pewne zamieszanie i zmniejszyła jego intuicyjność.
2/ Start
Mandriva 2010 bootuje się na moim sprzęcie dłużej niż wersja 2009. Sam proces startowania systemu okraszony został ładną animacją, która umila nam oczekiwanie. Po chwili oczom naszym ukazuje się menadżer sesji (w moim przypadku - KDE)
3/ Plasma, Dolphin, Amarok i inne.
Tutaj chyba najwięcej bardzo korzystnych poprawek. KDE w wersji 4.3 naprawiło wiele błędów poprzednich wersji. Na pulpit wróciły domyślnie ikony, wszystko jest intuicyjne, definiowalne w przyjazny dla użytkownika sposób, a przede wszystkim stabilne i szybsze. Dodane sporą ilość ciekawych widgetów - czuniki np. temperatury procesora, statystyki ethernetu, prognozę pogody. Jest w czym wybierać. Całe środowisko sprawa wrażenie lżejszego i mniej topornego, siermiężnego w działaniu i kwadratowego.
Dolphin działa płynniej. Mam wrażenie, że poprawiono moduł odpowiedzialny za generowanie thumbnailsów plików graficznych, przez co również on działa szybciej. Rzuciła mi się w oczy ciekawa opcja wyświetlania zawartości okna w grupach (np. wg. typu, nazwy, właściciela etc.)
Amarok w wersji 2.2.0. Tutaj obawiałem się najbardziej. Dotychczas używałem Amaroka w wersji 1.4* którą bardzo sobie ceniłem a kontakt z wersją 2.0* dołączoną swego czasu domyślnie do Mandrivy 2009 był dla mnie dość sporym zawodem. W przypadku Amaroka 2.2 jest lepiej.
Graficznie w porównaniu z wersjami opatrzonymi na przodzie jedynką jest lepiej - to oczywiste.
Usunięto wiele "nieporozumień" z wczesnych "dwójek", dodano wiele usprawnień.
To jednak wciąż nie "to". Wszystkie powyższe bonusy zadziały się kosztem płynności i stabilności. Najwięcej zastrzeżeń co do bazy danych - "kolekcji": Jest niestabilnie i nieprzewidywalne.
Dalej, w przypadku dodawania plików spoza kolekcji, amarok nie pozwala na "przewijanie" (search) utworów za pośrednictwem swojego interfejsu (co ciekawe, istnieje taka możliwość za pośrednictwem odpowiedniego widgetu plazmy).
Duże problemy sprawia mu także skompletowanie okładek do płyt znajdujących się w kolekcji (dwa razy spowodowało to zawieszenie programu).
Dwa razy, jak dotychczas, zdarzyło się, że podczas przeciągania albumu z kolekcji do playlisty program kończył działanie bez wyświetlenia błędu.
Jeśli chodzi o możliwości konfiguracji Amaroka to są one baaardzo ograniczone w stosunku do wersji 1.4* (poza możliwością zmian w wyglądzie interfejsu - tutaj na plus).
4/ Internet - netia.
Bez zarzutów. Wszystko skonfigurowało się samo bez problemów.
4/ Podsumowanie
Wady:
- Dłuższy czas bootowania
- Czasem zdarzające się problemy ze stabilnością
- brak możliwości zmiany rozmiaru czcionki zegara systemowego [sic!]

'
- Amarok 2.2
Zalety:
- bezproblemowa instalacja,
- Szybkość działania
- Poprawiona intuicyjność,
- Nowe widgety (niektóre naprawdę przydatne)
- Poprawiony wygląd,
- Dobre spolszczenie.