Sytuacja wygląda tak: komputer włącza się, grub sobie przemyka(mam tylko linuxa zainstalowanego, więc on sobie tylko tak właśnie przemyka), pojawia sie na sekundę komunikat jak poniżej, a później ekran robi sie na przemian szary i czarny(tam jeszcze w międzyczasie gdzieś pasek ładowania sie pojawia) i z powrotem wywala to oto:
*Starting System Tools Backends system-tools-backends [OK]
*Starting anac(h)ronistic cron anacron [OK]
*Starting deferred execution scheduler atd [OK]
*Starting periodic command scheduler crond [OK]
*Enabling additional executable binary formats binfmt-support [OK]
*Checking battery state... [OK]
No i tu następuje długa, wręcz nieskończona cisza. Jedyny sposób na jej przerwanie, jaki znalazłam, to klasycznie: alt+ctrl+del co powoduje wyłączenie gnoma, a w praktyce rozpoczęcie cyklu opisanego wyzej od początku.
Mam kartę nvidia GF 6600 i to w niej a konkretnie w sterownikach dopatruję sie przyczyny.
Próbowałam juz rzeczy wszelakich: od róznorakich reinstalacji sterowników, modyfikacji xorga do pracy z trybem odzyskiwania, ale sytuacja od kilku dni wciąż taka sama.
Liczę na jakieś wskazówki

edit: dobra, problem już rozwiązany, ale ku przestrodze lub w ramach rady dla innych z podobnym problemem, radzę sprawdzić, czy sie wcześniej nie było tak głupim jak ja i nie usunęło X-owskich czcionek
