Witam
Od kilku miesięcy jestem szczęśliwym użytkownikiem Ubuntu HH i wszystko jest cudownie... z jednym wyjątkiem: strasznie irytuje mnie sposób w jaki mój linux zarządza dźwiękiem.
mianowicie jeśli program A (np firefox) miał fantazję użycia jakiegokolwiek dźwięku, program B uruchomiony później nie może wydać z siebie nawet pisku, dopóki program A nie zostanie wyłączony a B zresetowany.
Ok, mógłbym jeszcze zrozumieć fakt iż nie mogę np. odtwarzać jednocześnie z Amarok i Exaila, ale fakt że muszę regularnie restartować programy tylko dlatego że któryś z nich choć przez sekundę wydał dżwięk jest irytujące.