Diabeł siedzi niestety w kodzie jądra. Jądro powinno udawać że nadaje uprawnienia, których smb nie obsługuję, bo inaczej to ja tego nie widzę. Jest możliwość kopiowania i to bez żadnych problemów. Najbardziej bezpośrednią przyczyną jednak był mc i wystarczyło wyłączyć 'Preserve Attributies' lub po polsku 'Zachowuj uprawnienia'. Po tym kopiuje bez zająknięcia do momentu trafienia na złą stronę kodową. Ze stroną kodową jeszcze nie sprawdzałem, ale sprawdzę (i również opiszę). Zła strona kodowa występuje w wielu miejscach na raz, ponieważ jackusik miał problemy z czcionkami (ogólnie wszędzie), więc zmieniłem mu locale na 'pl_PL.UTF-8' oraz zmieniłem odpowiedni wpis w /etc/locale* nie pamiętam dokładnej nazwy pliku - w ubuntu są tam wszystkie locale wspierane przez system i jest swego rodzaju 'jakby system dowiązań' do locali systemowych np
to właśnie ten wpis zmieniłem (właściwie postawiłem przed nim komentarz i dodałem drugi) na
pozostaje jeszcze zmienić linijki w fstab tak aby miały
codepage=1250,iocharset=utf8
Niestety zmiany strony kodowej (jak zwykle) pociągnęły za sobą następstwa w rodzaju stare pliki mają starą mapę kodową, a więc mamy krzaczki zamiast polskich znaków.
P.S. czy ktoś próbował to poprawić za pomocą mc i zmiany stron kodowych??