Z serwera sygnał wchodzi na switcha i jest podzielony na dwie podgrupy.
Podgrupa w ktorej ja jestem to 174 i druga podgrupa to 160.
Ze switcha sygnal leci na konwerter, tam swiatlem leci okolo 80 km na Catalista.
z Catalista leci na modem Planet a potem linia miedziana 12 km zakonczona jest drugim modemem Planetem.
Z modemu leci na switcha.
Ze switcha sygnal jest podzielony na moja karte sieciowa przewodowa i na Akcespoint,
a z tamtad juz prosto do anteny rozsiewczej.
Skrocony opis tej sieci nie liczac radia wyglada mniej wiecej tak:
serwer> switch> Catalist-1> swiadlowod>Catalist-2>modem 1>kabel miedziany>modem 2>
Switch> moja karta przewodowa>moj komp.
Problem polega na tym, ze zanika polaczenie z serwerem nie tylko droga radiowa
ale i takze moja karta przewodowa traci polaczenie z serwerem.
Podczas braku połaczenia z serwerem pingi wysylane od mojej strony widza Akcespoint,
obydwa modemy Planety i te dodatkowe urzadzenie W za Catalistem a nie dochodza do serwera.
Odnawianie adresu jest szybciutko konczone powodzeniem i otrzymuje prawidlowy dla mnie adres z DHCP.
A dodatkowe ruchy z mojego kompa nie sa widzane juz od strony serwera.
W tym samym czasie pingi puszczane z serwera nie widza mojej karty sieciowej a widza Akcespoint,
obydwa modemy i te dodatkowe urzadzenie W za Catalistem,
a klienci z podgrupy 160 na tym samym serwerze nie maja zadnego problemu.
Zdarza sie i tak, że jak tylko ktos od strony serwera wysle pinga na moja karte sieciowa
...to bywa czesto ze wszystko wraca do normy.
Glowny problem polega na tym, ze nie mozna tego znalezc
a okolo dwoch miesiecy chodzilo to bez problemow !!