Witam!
Od razu chce zaznaczyc, ze jestem totalnym noobem, jezeli chodzi o linuxa
![Smiley :)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/smiley.gif)
, takze wszystko trzeba mi dokladnie wyjasniac, inaczej bede pytal 1000 razy
![Wink ;)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/wink.gif)
.
Majac to z glowy przejde do problemu
![Wink ;)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/wink.gif)
. Niedawno kupilem adapter umozliwiajacy podlaczenie dyskow 3.5" do usb. Dzieki temu uzyskalem dostep do dyskow, ktore lezaly juz od sporego czasu w szafie
![Wink ;)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/wink.gif)
. Pomyslalem, ze nieglupim pomyslem byloby zainstalowanie linuxa wlasnie na takim dysku. Wszystko wydawalo sie byc bezproblemowe - na poczatku dysk zostal wykryty przez bios na starcie systemu, pozniej instalator suse nie mial z jego wykryciem zadnego problemu. W czasie instalacji poustawialem wszelkie rzeczy (przynajmniej te, w ktorych wiedzialem o co chodzi
![Wink ;)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/wink.gif)
) wg wlasnych upodoban (dodalem wlasciwie tylko KDE4 o ile sie nie myle, i biblioteki C/C++), podzielilem dysk na partycje (6gb dla / 8gb dla /home i 1.4gb na /swap). Instalacja przebiegala bezproblemowo. Do czasu... W momencie, kiedy instalator skopiowal juz wszystkie pliki przeszedl (jak sie domyslam) do ostatecznego kroku instalacji, czyli zapisu ustawien, ustawienia bootloadera itd. w tym momencie pojawia sie czarny ekran z kursorem w jakims miejscu (domyslam sie ze to nie ma znaczenia) i instalator stoi... Dysk ani naped dvd nie pracuje, nic sie wlasciwie nie dzieje, czekalem tak dobre parenascie minut (myslac, ze tak ma byc) po czym skonczyla mi sie cierpliwosc i pacnalem reset. System nie wykonal (ani o dziwo nie zepsul) MBR'a, bo winda normalnie sie odpalila (dodam, ze ustawilem GRUBa jako bootloader), linux jednak sie nie odpala (nawet jak ustawie usb-hdd jako 1szy naped startowy w biosie). Po tym, pomyslalem, ze moze to wina tego, ze na dysku c: (gdzie, jak sie domyslam, znalazlby sie bootloader) jest nieco za malo miejsca
![Smiley :)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/smiley.gif)
(60mb ekhm
![Tongue :P](http://forum.linux.pl/Smileys/default/tongue.gif)
), i moze dlatego sie wiesza (ale z 2giej strony, wydaje mi sie, ze nie wymaga on duzo miejsca
![Wink ;)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/wink.gif)
no ale to mogl byc problem). Odpalilem wiec 2ga instalke i pomyslalem, ze podziekuje bootloaderowi
![Wink ;)](http://forum.linux.pl/Smileys/default/wink.gif)
(o ile sie nie myle, wtedy jakbym ustawil usb-hdd jako 1szy naped startowy w biosie po poprawnej instalacji linux powinien sie uruchomic), niestety nic to nie dalo - instalka dalej pod koniec wywala czarny ekran. Szukalem w necie sposobow obejscia problemu (w sensie, ze myslalem, ze moze linux ktory sie teoretycznie zainstalowal dziala) i znalazlem informacje, jak za pomoca dysku instalacjyjnego odpalic zainstalowany system. I faktycznie sie odpala! Tyle tylko, ze niestety fajnie jest do momentu kiedy pyta o login... Przypuszczam (tak jak mowilem, nie znam sie na linuxie wcale), ze podczas instalacji ustawia sie konta uzytkownikow, instalka u mnie nie doszla do tego momentu, w zwiazku z tym jak podam jako login 'root' to mam 'login incorrect', nie wiem, czy moze nie ma jakichs kont domyslnie utworzonych, z ktorych mozna cos zrobic, jak sa, to tez prosze o informacje.
Ostatecznie - czy ktos wie, co moze powodowac czarny ekran przy instalacji? Czy ma z tym zwiazek dysk podczepiony pod usb? Wydaje mi sie, ze parametry mojego sprzetu nie sa absolutnie konieczne, ale jezeli beda potrzebne to napisze.
Dzieki wszystkim za pomoc.