Witam,
Mam następujący problem: zginęła mi partycja hda6 (FAT32), nie wykrywa jej ani Linux (nie da sie jej zamontować) ani windows (który mam na drugim dysku). Pod windowsem proponuje mi jej sformatowanie, jak próbuje sie do niej dostać. Myślę (pytanie czy dobrze) ,że mogła zostać uszkodzona tablica pratycji, bo po wpisaniu w konsoli dmesg | tail wyskakuje mi coś takiego:
FAT: utf8 is not a recommended IO charset for FAT filesystems, filesystem will be case sensitive!
FAT: bogus number of reserved sectors
VFS: Can't find a valid FAT filesystem on dev hda6.
Po wpisaniu fdisk /dev/hda6 też wyświetlił mi coś o błędnej tablicy, bądź złej nazwie tablicy (nie pamiętam niestety dokładnie) i ze po zapisaniu zmian i uruchomieniu kompa wszystko powinno działać. Niestety z hda6 jest tak jak i było-nie da sie jej zamontować,a w fdisku już nic takiego nie wyskakuje (że błędna tablica). Co do fdiska to nie próbowałem tam innych opcji, bo zwyczajnie do tej pory nie miałem z nim kontaktu i nie chciałem zepsuć niczego jeszcze bardziej
Dodam jeszcze że możliwą przyczyną może być reset kompa (pod windą)-mały brat grał w giere i mu sie zwiesił całkiem system tak ze pozostał tylko reset, następnie odpaliłem Linuxa i mogłem nie zwrócić uwagi że "brakuje" mi partycji, bo na niej miałem tylko muzykę, a w danej chwili słuchałem radia przez neta. Reszta partycji z tego dysku chodzi normalnie, ale na tym dysku ta była jedyną z windowsowym systemem plików-4 inne to ext3 i jedna swap (czyli Linuxowe).
Jeżeli to jest ważne to dodam, że w nietypowy sposób przełączam się miedzy systemami-nie w standardowy sposób, czyli przez bootloadera, a poprzez zmianę dysku startowego w biosie-widnowsa zainstalowałem mając już Linuxa i nie umiałem w lilo ani grubie dodać windowsa.
Z góry dziękuje za pomoc i pozdrawiam
Kamil
Mam Mandrive 2008 Free, ale chyba to do niczego sie nie przyda.