Nowe posty

Autor Wątek: Gry bez instalacji.  (Przeczytany 7497 razy)

mEatrikZ

  • Gość
Gry bez instalacji.
« dnia: 2008-02-22, 15:32:09 »
W linuxach jestem newbie, używam DSL. Ostatnio znalazłem Doom  Legacy (port Dooma), w którym to nie trzeba było nic instalować, wpisujesz "lxxdoom -IWAD doom1.wad" i grasz. Znacie inne takie gry? A może to jakaś architektura czy co (nie śmiejcie się, newbie jestem :P ) Albo podajcie chociaż hasło na google, bo "gry podobne do Doom Legacy" nie idzie :P
Z góry dzięki :)

  • Gość
Gry bez instalacji.
« Odpowiedź #1 dnia: 2008-02-23, 00:19:47 »
ja osobiście nie słyszałem o takich grach, ale jeśli już jest takich więcej, to nie spodziewałbym się że jest ich wiele:P chociaż z drugiej strony, np. taki Firefox jak go sobie ściągniesz ze strony oficjalnej (a nie instalujesz normalnie, przez menedżer pakietów), to można go używać w ten właśnie sposób (np. rozpakowujesz na pulpit, szukasz binarki i uruchamiasz.

Offline ultr

  • Users
  • Guru
  • *****
  • Wiadomości: 1177
    • Zobacz profil
Gry bez instalacji.
« Odpowiedź #2 dnia: 2008-02-23, 00:35:25 »
Wszystko zależy, czy program/gra jest kompilowany statycznie, czy nie. Jeżeli tak, to nie wymaga dodatkowych bibliotek i można go po prostu uruchomić. Te dostarczane w pakietach RPM/DEB/... wymagają po prostu zależności, a pakiety dostarczają opisu - jakich.
Tak na prawdę, aby uniknąć problemów, komercyjne gry na Linuksa są tak dostarczane.

Idiotyzmem jest potrzeba instalacji programów na windowsie, gdzie programy nie mają żadnych zależności, a jeśli mają, to i tak instalator ich nie rozwiązuje.


Pozdrawiam.

mEatrikZ

  • Gość
Gry bez instalacji.
« Odpowiedź #3 dnia: 2008-02-23, 11:12:39 »
Dzięki jeszcze raz :)

norbert_ramzes

  • Gość
Gry bez instalacji.
« Odpowiedź #4 dnia: 2008-02-24, 17:05:10 »
Zdarzało mi się grać w stare i natywne (najczęściej przepisane) gry na Linuksie. W repo Debiana (Etch i Sid, inne to nie wiem) jest ich mnóstwo, łącznie z tymi z Commodore, Atari i Amigi :) Emulatory powyższych kompów też są (że nie wspomnę o emulatorach/kompilatorach do dos'a, gameboya, Z80, MCS51, AVR i wiele innych).

A na win%$#! jak coś jest (o ile jest) to trzeba za to grubo bulić i martwić się że połowa nie działa tak jak trzeba, o ile w ogóle działa.