Funkcja Writeln() na zdalnym serwerze.

[unit1.cpp]

Witam stworzyłem serwer na hostingu pipni.cz i napisałem prosty skrypt który będzie zapisywał do pliku kolejne linijki jakiegoś tam tekstu gdy ktoś dołączy na serwer(dla statystyk). W Windowsie wszystko działa cacy na moim Ubuntu też, lecz na zdalnym serwerze już nie. Po prostu nie zapisuje do pliku. Wcześniej jeszcze miałem tego typu problem że ten serwer nie mógł prowadzić swoich logów czyli tak jak w moim przypadku zapisywać czegoś tam do pliku i wywalało błąd i serwer nie startował. Dopiero jak wyłączyłem Logi serwer ruszył. Wracając do mojego problemu, sprawdziłem wszystkie ścieżki, prawa do zapisu są. Język to Pascal. Oczywiście na zdalnym serwerze jest Linux dystrybucja Slackware. Proszę o pomoc.

a czy na zdalnym są wszystkie biblioteki wymagane do działania twojego programu? i czy architektura procesora się zgadza? nie wiem czy to może być to - tylko zgaduję

[unit1.cpp]

Hmm bo to działa tak, że serwer dla którego napisałem skrypt(dokładnie to Soldat) używa jakiegoś wbudowanego w siebie kompilatora skryptów a ja korzystam z funkcji które są opisane w manualu do tego silnika skryptowego więc nie ma możliwości aby brakowało bibliotek. Architektura wydaje mi się że nie ma nic do rzeczy ale moge ją sprawdzić tylko powiedźcie jak.

po zalogowaniu się na serwer wpisz polecenie:
uname -a

[TheUsh]

Ja proponowałbym jeszcze tak na wszelki wypadek posprawdzać prawa plików, bo może w trakcie kopiowania ich na zdalny serwer została zdjęta im możliwość zapisu

[unit1.cpp]

Już znalazłem źródło mojego problemu. Do tej pory zajmowałem sie tylko prawami dostępu i nie popatrzyłem kto jest właścicielem tego pliku wykonywalnego. Serwer był uruchamiany na użytkowniku "1000" i dostawałem błąd "Error writing PID file". Dopiero jak to zobaczyłem pomyślałem że może to mieć związek z tym dziwnym użytkownikiem. Popatrzyłem na właściciela pliku wykonywalnego i okazało się że jest to użytkownik "1000", zmieniłem go na "root" i wszystko pięknie działa. Dziękuje wszystkim którzy próbowali pomóc